Koniec ekogroszku. Wiemy, co zostanie wprowadzone zamiast. Górnicy nie kryją wściekłości
Ekogroszek przestanie być eko już za kilka miesięcy, by – jak informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska – nie wprowadzać kupujących w błąd. W Polskiej Grupie Górniczej nie kryją oburzenia i ostrzegają, że sytuację mogą wykorzystać importerzy, oczywiście ze szkodą dla krajowych producentów.

Koniec ekogroszku to efekt decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Nowe ostrzejsze normy jakości paliw stałych wejdą w życie w przyszłym roku. Ma być bardziej frontem do środowiska, z mniejszą ilością siarki i popiołów. Jedną z ofiar nowelizacji przepisów będzie „ekogroszek” i „ekomiał”, których nazwy zdaniem resortu wprowadzały klientów w błąd. Przepisy muszą być jeszcze notyfikowane w Komisji Europejskiej.
Wedle nowych przepisów ekogroszek w stanie roboczym nie będzie mógł mieć wyższej wilgotności niż 11 proc. Zawartość popiołu musi zmieścić się w przedziale od 2 do 7 proc., a wartość opałowa (w stanie suchym) ma być powyżej poziomu 28 MJ/kg. Z kolei poziom siarki w ekogroszku ma spaść z 1,7 do 1,2 proc. Producenci będą musieli się zatem nieźle napocić, bo obecny ekogroszek nijak ma się do tych kryteriów. Jego kaloryczność dzisiaj to średnio 24-26 MJ/kg, ale też nie brakuje partii z kalorycznością na poziomie 21 MJ/kg.
Ekogoszek i ekomiał z nowymi nazwami
Z nazw ekogroszek i ekomiał ma zniknąć przedrostek eko. Pierwsze paliwo ma po zmianach nazywać się „groszek III”, a drugie „paliwo drobne”.
Resort klimatu i środowiska nie chce godzić się dłużej na sytuację, w której klienci kupują „ekogroszek” lub „ekomiał” i myślą, że robią powietrzu dobrze, a rzeczywiście współtworzą smog.
Przypomnijmy: na początku roku Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zamówiła u naukowców Politechniki Warszawskiej analizę pyłów powstałych przy spalaniu dostępnego na rynku ekogroszku, korzystając z pieca 5. generacji, posiadającego rekomendację UOKiK-u. Wszystkie serie pomiarowe wykazały przekroczenia stężeń pyłu całkowitego w spalinach. Nawet czterdziestokrotnie.
PGG: eko to nie tylko ekologia
Wyrzucenie eko- z nazw groszku i miału bardzo nie podoba się w Polskiej Grupie Górniczej, która tylko w tym roku planowała sprzedać ok. 700 tys. ton ekogroszków Karlik, Pieklorz i Retopal oraz Ekomiału Greenpal. Zdaniem przedstawicieli PGG projekt nowelizacji przepisów tak skonstruowano, żeby całkowicie wyeliminować „ekogroszek” z polskich kopalni. Związkowcy z kolei ostrzegają, że w odpowiedzi na kolejne działania resortu klimatu i środowiska może dojść do niepokojów społecznych.
PGG dodaje, że nowe przepisy od Ministerstwa Klimatu i Środowiska wymuszają zmianę dotychczasowej polityki sprzedażowej i inwestycyjnej producentów węgla opałowego. Tymczasem - jak przekonuje największa spółka górnicza w UE - popyt na tego rodzaju paliwo wcale nie zmaleje w najbliższych latach, co tylko dodatkowo wzmocni importerów. Adam Gorszanow, wiceprezes PGG, zwraca jeszcze uwagę na to, że nowe regulacje w tym względzie oznaczają utratę nawet kilkudziesięciu milionów złotych rocznie po stronie przychodów.
Dodaje, że przedrostek eko- nie oznacza tylko ekologii, ale też ekonomię – co ma być szczególnie istotne w dobie bijących co chwilę rekordów przez ceny gazu.