Koniec ekogroszku. Kroi się gruba awantura: górnicy wściekli, Polacy, którzy wymienili piece, liczą straty
Dni ekogroszku wydają się policzone. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało już projekt rozporządzenia, które z katalogu paliw stałych wyrzuca ekogroszek. Chociaż w ramach programu Czyste Powietrze ciągle można dostać dofinansowanie na taki kocioł.
Koniec ekogroszku to rewolucja na polskim rynku paliw. Chodzi o projekt resortowego rozporządzenia, w wyniku którego ekogroszek raz na zawsze zniknie z rynku. To fatalne wiadomości m.in. dla Polskiej Grupy Górniczej, która ostatnio cieszyła się ze wzrostu popularności tego paliwa. Tylko w tym roku PGG ma sprzedać ok. 700 tys. ton ekogroszków Karlik, Pieklorz i Retopal oraz Ekomiału Greenpal.
To bandyctwo. To kolejne uderzenie w nas wszystkich i podwyższenie cen. W ten sposób dowodzimy, że interes własnego kraju nas nie interesuje
– nie kryje oburzenia Bogdan Tkocz, szef Solidarności w Tauron Serwis.
Ale wyrzucenie ekogroszku to również kłopot dla tysięcy gospodarstw domowych, dla których ten sposób opalania domu w ostatnim czasie stał się najtańszy i najefektywniejszy. Z kolei ci, którzy starają się o dofinansowanie do zmiany pieca na ekogroszek w ramach rządowego programu Czyste Powietrze, za chwilę znajdą się w pułapce bez wyjścia.
Ekogroszek i Czyste Powietrze tylko do końca roku
No bo jak to tak? Rząd chce zabronić paliwa, które jest używane w nowych kotłach wymienianych za pieniądze z programu Czyste Powietrze. A przecież, gdy rozporządzenie resortu klimatu i środowiska wejdzie w życie, to piece tego typu staną się bezużyteczne. To może szykują się jakieś zmiany w Czystym Powietrzu? Dzwonię na ogólnopolską infolinię. I rzeczywiście, coś jest na rzeczy.
Można wymienić stary kocioł na nowy piec na ekogroszek, ale na dofinansowanie w takim przypadku można liczyć tylko do końca roku
– słyszę od konsultantki.
Potem ma to już nie być możliwe. Dopytuję dlaczego i w odpowiedzi pada takie sformułowanie:
Operatorzy programu Czyste Powietrze wiedzą, co się szykuje, ale dalej udzielają dofinansowania na piece opalane ekogroszkiem, które za chwilę mogą być do wyrzucenia.
Użycie przedrostka eko- w odniesieniu do miału czy groszku sugeruje, że jest to paliwo ekologiczne, podczas gdy parametry jakościowe ekomiału czy ekogroszku tego nie potwierdzają
– czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia.
Konstatacja resortu środowiska to nic nowego. Na początku roku Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zamówiła u naukowców Politechniki Warszawskiej analizę pyłów powstałych przy spalaniu dostępnego na rynku ekogroszku, korzystając z pieca 5. generacji, posiadającego rekomendację UOKiK-u. Wynik nie pozostawia złudzeń. Wszystkie serie pomiarowe zrealizowane przez naukowców wykazały przekroczenia stężeń pyłu całkowitego w spalinach. Emisje szkodliwych dla zdrowia pyłów były przekroczone nawet czterdziestokrotnie.
Produkt reklamowy jako ekologiczny i wskazywany jako paliwo, które pomaga walczyć z zanieczyszczeniem powietrza, emituje de facto znaczne ilości pyłu zawieszonego
– uważa Kamila Drzewicka, radczyni prawna w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
To rozporządzenie dobije ministra Kurtykę
O tym, że takie rozporządzenie rządu może wywołać społeczna awanturę, przestrzega też śląsko-dąbrowska Solidarność.
Jak widać coraz bardziej złość i irytacja skupia się na szefie resortu klimatu i środowiska. Temu też miedzy innymi miało być poświęcone organizowane w tym tygodniu spotkanie związkowców z szefem aktywów państwowych wicepremierem Jackiem Sasinem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że właśnie Michała Kurtykę obarcza się odpowiedzialnością za niepowodzenie negocjacji w sprawie polityki klimatycznej UE oraz kopalni Turów. Rozporządzenie o ekogroszku może przelać czarę goryczy.