Banki kantowały frankowiczów na kursach walut. 60 mln zł kary dla BNP, Millennium i Santandera
Banki mogły według swojego widzimisię ustalać tabelę kursów walutowych, według których były ustalane raty kredytów frankowych, były klauzulami niedozwolonymi. Tak uznał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i nałożył na banki BNP Paribas, Millennium i Santander kary od 10,5 do 26,6 mln zł. To kolejne banki ukarane przez UOKiK, a w kolejce czekają następne.
Prezes UOKiK-u wydał w środę trzy decyzje, w których zakwestionował zapisy aneksów do umów kredytowych, które nieprecyzyjnie określały zasady ustalania kursów walut obcych. Tomasz Chróstny uznał, że „banki mają możliwość subiektywnego kształtowania kursów walutowych stanowiących podstawę ustalania wysokości rat płaconych przez kredytobiorców”.
„Stosowane przez banki kryteria dotyczące ustalania tzw. spreadu rażąco naruszają interesy konsumentów. Kredytobiorcy nie mają możliwości sprawdzenia, w jaki sposób banki wpływają na kursy walut publikowane w ich tabelach i w efekcie, czy nie naliczają im zbyt wysokich rat kredytu” – wskazuje Tomasz Chróstny.
Jest to sytuacja niedopuszczalna. Zasady ustalania zobowiązań finansowych muszą być uczciwe, przejrzyste i weryfikowalne przez konsumentów
– podkreśla szef UOKiK-u.
Kary finansowe opiewające na łączną sumę 60 mln zł dostały trzy działające w Polsce banki. BNP Paribas musi zapłacić 26,6 mln zł, Santander Bank dostał 23,6 mln zł, a Millennium – 10,5 mln zł. UOKiK oczywiście zakazał też stosowania zakwestionowanych klauzul. Na razie decyzje nie są prawomocne, więc banki mogą odwołać się do sądu.
Jeśli banki nie będą podważać decyzji UOKiK-u lub przegrają sprawy odwoławcze przed sądem, będą musiały poinformować swoich klientów, że zakwestionowane przez urząd zapisy ich umów nie są dla nich wiążące, czyli trzeba je traktować tak, jakby w ogóle ich nie było. Jak podkreśla UOKiK, ułatwi to im także dochodzenie roszczeń od banków.
Kursu franka nie sprawdzisz
Co konkretnie nie spodobało się prawnikom Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów? Urząd wyjaśnia, że Santander Bank Polska i BNP Paribas ustalały kursy walut na podstawie „średniego kursu walutowego na rynku międzybankowym”, który — jak podkreśla UOKiK — nie jest zdefiniowany w żadnych przepisach.
„Co więcej, klient nie wie, gdzie dokładnie powinien szukać tych kursów, ponieważ postanowienia odsyłają do serwisu Reuters (BNP Paribas, Santander Bank Polska, Bank Millennium), nie precyzując, o którą dokładnie stronę internetową serwisu chodzi” – podkreśla urząd. Mało tego, BNP Paribas i Santander przyznały, że są to... płatne serwisy dostępne wyłącznie dla instytucji finansowych.
To oczywiście jeszcze nie wszystko. BNP Paribas i Santander Bank Polska ustaliły sobie, że jeśli kursy walutowe w serwisie Reuters przestaną być dostępne, źródła informacji o kursach walut się zmienią, ale banki nie wskazały, o jakie serwisy chodzi.
UOKiK zwraca uwagę, że choć banki ustaliły maksymalne odchylenia kursu kupna i kursu sprzedaży, to nie wskazały, jakimi kryteriami kierują się w tej kwestii. „Informacje te powinny być podawane w sposób przejrzysty, jednoznaczny i niebudzący żadnych wątpliwości interpretacyjnych – tak, aby każdy kredytobiorca mógł bez problemu sprawdzić, jak wysoka będzie jego rata i czy została ustalona na podstawie rzetelnie wyliczonego kursu sprzedaży waluty obcej” – wskazuje urząd.
Banki narzucają klientom swoje stawki
Jako „nieakceptowalne” UOKiK uznał też postanowienia banków odsyłające kredytobiorców do kursów umieszczonych w tabelach opłat i prowizji. Urząd wyjaśnia, że banki nie określają, kiedy i ile razy dziennie te tabele będą sporządzane oraz publikowane.
„Kredytobiorca nie wie, po którym konkretnie kursie bank przeliczy ratę. Istnieje więc możliwość, że bank narzuci konsumentom najkorzystniejsze dla siebie stawki. Tym samym, mają możliwość swobodnego kształtowania wysokości zadłużenia konsumentów” – konkluduje urząd.
BNP Paribas, Santander i Millennium nie są pierwszymi bankami, które zostały ukarane przez UOKiK za niedozwolone działania wobec frankowiczów, choć tak wysokich kar, jak w przypadku dwóch pierwszych, jeszcze nie było. Deutsche Bank Polska dostał prawie 7 mln zł kary, a Getin Noble Bank prawie 13,5 mln zł.
UOKiK wciąż prowadzi podobne postępowania wobec czterech banków: Raiffeisen Bank International AG (wcześniej: Raiffeisen Bank Polska), BPH, a także dwóch wielkich państwowych banków: PKO BP i Pekao SA.