Żywiec Zdrój zaczyna nieśmiało walczyć z plastikiem. Najpierw recykling, a potem nawet szkło
Zapytałem tych największych (Żywiec Zdrój, Nałęczowianka) i tych ciut mniejszych (Jura Skałka) producentów wód mineralnych, jak sobie radzą z butelkami plastikowymi i czy nie planują nawet w dłuższej perspektywie pożegnania się z tym tworzywem. Po paru tygodniach tylko Żywiec obłaskawił mnie odpowiedziami. Inni milczą, bo pewnie za dużo do powiedzenia na ten temat nie mają.
Pomysł na tekst przyszedł z życia, kiedy postanowiłem, że ze swojego domu wygonię plastikowe butelki, co tylko z pozoru wydaje się łatwym zadaniem.
Ponieważ okazało się to znacznie trudniejsze, niż sądziłem, postanowiłem zagadać samych producentów wód mineralnych i zapytać, co robią, by takim antyplastikowcom jak ja nieco pomóc. Albo może mają dopiero w planach podać pomocną dłoń.
Wydawało mi się, że w dobie antyplatskowego tsunami producenci mają bardziej lub mniej konkretną strategię w tym zakresie. Tymczasem na trzech producentów dwóch mnie zupełnie zignorowało. Zero odpowiedzi, nawet takiej na zasadzie: "nie jesteśmy zainteresowani przekazywaniu takich informacji".
Jednak w firmie Żywiec Zdrój S.A. moje niewinne — wydawać by się mogło — pytania chyba musiały w tamtejszym dziale komunikacji wywołać małe trzęsienie ziemi. Poukładanie wszystkiego na miejsce swoje trwać musi — na odpowiedzi czekałem dwa tygodnie.
Żywiec Zdrój stawia na recykling
Najpierw nieco kontekstu. W 2006 r. na świecie produkowano ok. 300 mld plastikowych butelek. Dekadę później było to już przeszło 480 mld. W 2021 r. co 12 miesięcy wytwarzanych ma ich być już ponad 583 mld.
O tym, że praktycznie gdzie nie spojrzeć otacza nas plastik, zdajemy już sobie sprawę. Powoli, ale jednak. Tylko, czy to nakłania producentów takich opakowań, butelek do poszukiwania innych rozwiązań? Tak, o ile konsument też pomoże.
Zobowiązania ze Szczytu Klimatycznego ONZ
Żywiec Zdrój S.A. przekonuje, że recykling na odpowiednim poziomie jest w miarę skuteczną receptą na otaczający nas plastik. Zwłaszcza, jak się głośno stawia w tym zakresie obietnice na forum międzynarodowym. A przedstawiciele Żywiec Zdrój S.A. podczas zeszłorocznego Szczytu Klimatycznego ONZ, organizowanego w Katowicach, zadeklarowali, że do 2020 r. taka sama ilość plastiku, jaką wprowadzą na rynek — zbiorą i poddadzą recyklingowi. I już teraz to realizują.
Szkło - alternatywa dla plastiku
Walka w Żywiec Zdrój S.A. z plastikiem nie opiera się jednak tylko na recyklingu, który jest głównym działaniem w kierunku wprowadzenia w firmie obiegu zamkniętego. Teraz na sklepowych półkach coraz częściej pojawia się woda i napoje w alternatywnych dla plastikowych butelek opakowaniach. W ten sposób w tym roku w ofercie Żywiec Zdrój S.A. pojawiła się woda w szklanych butelkach oraz napój w puszkach.
Unia Europejska z roku na rok przykręca recyklingową śrubę
Recykling to nie tylko korzyści środowiskowe, ale też te finansowe. Przecież szacuje się, że dla gospodarki strata wartości opakowań z tworzyw sztucznych po krótkim okresie pierwszego wykorzystania wynosi aż 95 proc.
Nie dziwne więc, że Unia Europejska ma w tym zakresie jasny i precyzyjny plan. Nie dość, że Bruksela chce, żeby przed 2030 r. wszystkie butelki PET nadały się do recyklingu, to dodatkowo już od 2025 r. każda tego typu butelka będzie musiała być w 25 proc. wyprodukowana z surowca wtórnego, a od 2030 r. - już w 30 proc.
W tym czasie zdaniem UE, do końca 2025 r. poziom zbiórki i recyklingu opakowań plastikowych po napojach ma wynieść 77 proc., a do 2029 r. – 90 proc. Zdaniem analityków firmy doradczej Deloitte te cele da się osiągnąć tylko w jeden sposób: o ile rozszerzona będzie odpowiedzialność samych producentów opakowań.
System kaucyjny kłania się nisko w pas
Owa odpowiedzialność mogłaby się przejawiać na przykład przez wprowadzenie krajowego systemu kaucyjnego, który można podpatrywać w 10 europejskich państwach: Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Litwie, Niemczech, Norwegii i Szwecji.
Przykład, że można tutaj odważnie stawiać pierwsze kroki, czasem się nawet potykając, dał Kraków instalując w budynku Urzędu Miasta butelkomat. Tym tropem szybko poszli też inni i również zaczęli ograniczać plastik, m.in. akcentując wagę jego skup. Tak się stało chociażby w Legnicy, Sosnowcu, czy Wałbrzychu, gdzie m.in. plastikowych butelek nie uświadczymy ani w Urzędzie Miasta, ani również w Zamku Książ i Aqua Zdrój, czyli Centrum Aktywnego Wypoczynku.
Kaucja będzie wtedy efektywna, jak przemyślana
Tylko nie chodzi też o to, żeby teraz urzędnicy jak Polska długa i szeroka robili sobie zdjęcia przy automatach skupujących plastikowe butelki i głosili wszem wobec, jak to w pierwszej linii środowiskowej wojny stoją.
Zgodnie z zapowiedziami ministra środowiska Henryka Kowalczyka producenci plastikowych butelek za ich skup i recykling systemowo będą płacić najwcześniej w 2020 r. To wcale jednak nie znaczy, że nie warto próbować rozgryźć ten twardy orzech lokalnie lub regionalnie.
Ma rację Łukasz Kotkowski, który ostrzega w Spider's Web, że naszego środowiska populizmem nie ochronimy.
Trudno nie zgodzić się tym, że system kaucyjny dopiero wtedy będzie miał ręce i nogi, jak przybierze kształty zmian systemowych i kompleksowych. Efekt przyjedzie, jak włączy się w to rząd, ale też samorządowcy, czy organizacje pozarządowe. Nie wspominając o producentach i konsumentach. Na świecie nie brakuje przykładów, że to możliwe. Tylko trzeba działać, a nie gadać o działaniu.
Powinno nam wszystkim zależeć, bo chodzi o nasze zdrowie
Co roku w UE wytwarza się ok. 26 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych. Mniej niż 1/3 tej liczby poddawana jest recyklingowi. Reszta trafia na składowiska, ale też na plaże, do mórz, rzek i lasów. W efekcie otacza nas coraz więcej mikroplastiku.
Parlament Europejski już wezwał, żeby najpóźniej w 2020 r. wprowadzić zakazu celowego dodawania mikrodrobin plastiku do produktów kosmetycznych, produktów do pielęgnacji ciała, detergentów oraz produktów czyszczących. Przedsiębiorstwa zaś powinny ograniczyć uwalnianie mikrodrobin przy wytwarzaniu takich produktów jak tekstylia, opony, farba czy niedopałki papierosów.
W procesie identyfikacji wpływu mikroplastiku na ludzki organizm bierze udział także spółka Żywiec Zdrój.
Ucieczka w szkło może okazać się ślepą uliczką
Sposobem na ucieczkę od problemu do przodu z pewnością nie jest zastąpienie wszystkich plastikowych butelek szkłem. Ich recykling to wszak także problem. Raport Europejskiej Federacji Opakowań Szklanych (FEVE) wskazuje, że "w Polsce recyklingowi poddawanych jest 57 proc. szklanych butelek i słojów, podczas gdy średnia unijna wynosi 74 proc., co oznacza, że ponad 11,6 milionów ton opakowań szklanych trafia do przetworzenia i ponownego obiegu, wracając na rynek w postaci nowych produktów".
Wojciech Kochański, ekspert ds. sektora opakowań w Banku DNB Polska, w serwisie portalspozywczy.pl przekonuje, że ci producenci, którzy dobrze wykorzystają ten czas i wyczuwają środowiskowe nastroje, przestawią swoją produkcję — mają szansę zyskać przewagę konkurencyjną.