Covid jak grypa i potrzebna będzie trzecia dawka? Izrael nie zamierza czekać na potwierdzenie
Nakręcana przez mutację delta kolejna fala pandemii powoli zbiera coraz większe żniwo. Izrael nie chce dopuścić do ponownej zapaści służby zdrowia i jako pierwszy kraj na świecie zaczyna stosować trzecią szczepionkę. Na razie dla osób powyżej 60. roku życia. Eksperci nie widzą w tym nic dziwnego.

Ponad 42 tys. przypadków jednego dnia w Brazylii, przeszło 30 tys. w Wielkiej Brytanii, prawie 27 tys. w Hiszpanii i więcej niż 22 tys. w Rosji – to dane z niektórych krajów, które jednoznacznie świadczą o tym, że pandemia nabiera tempa. Gdzieniegdzie pojawiają się z powrotem obostrzenia. Ale najpoważniej sprawa traktowana jest w Izraelu, który właśnie dał zielone światło dla trzeciej szczepionki firmy Pfizer. Na początek dla seniorów powyżej 60. roku życia.
Trzecia szczepionka ma przypomnieć o koronawirusie
„The Guardian” zwraca uwagę, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i UE jeszcze nie zatwierdziły trzeciej szczepionki, której założeniem ma być przypomnienie organizmowi o koronawirusie. Tym samym nie ma na stole gotowego uzasadnienia naukowego oraz wskazań, kto tę trzecią dawkę ma potrzebować najbardziej i kiedy ją najlepiej aplikować. Szef izraelskiego rządu utrzymuje jednak, że rekomendacje dotyczące trzeciej dawki szczepionki od Pfizera wydano po „znaczących badaniach i analizach”.
Trzecia szczepionka przeznaczona jest dla osób powyżej 60. roku życia. Kwalifikują się do niej jednak tylko ci, którzy ostatnią dawkę przyjęli co najmniej 5 miesięcy wcześniej. Warto przypomnieć, że w Izraelu ponad 80 proc. 40-latków jest już w pełni zaszczepiona, a 57 proc. obywateli otrzymało dwie dawki szczepionki.
Polska tylko czeka na rekomendacje
Izrael uważa, że teraz też sprawdzi się wcześniejsza taktyka, która polegała na jak najszybszym wystartowaniu z programem szczepień. To pozwoliło później znieść obostrzenia przed całą resztą świata. I teraz ta strategia ma się sprawdzić przy okazji mutacji delta. Tymczasem jeszcze w lipcu Światowa Organizacja Zdrowia twierdziła, że na razie nie ma dowodów na to, że trzecia szczepionka będzie potrzebna. Z kolei Pfizer opublikował badania przeprowadzone na 44 tys. ludzi, z których wynika, że nawet jeśli ochrona przed infekcją nieznacznie spada po sześciu miesiącach, to zabezpieczenie przed ciężką chorobą COVID-19 utrzymuje się na poziomie blisko 97 proc. Pfizer dodaje, że po trzeciej dawce liczba przeciwciał jest o 5-10 razy większa.
Czy trzecia szczepionka zawita też do Polski? Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że nie zapadła jeszcze decyzja w tej sprawie, a kluczowe będą rekomendacje Rady Medycznej przy premierze i Europejskiej Agencji Leków. Eksperci wskazują, że w przypominającej dawce nie ma nic dziwnego. Stosuje się ją bowiem w większości szczepień, nawet w przypadku grypy.