OpenAI, czyli firma stojąca za ChatGPT, planuje fundamentalną zmianę w swojej strukturze korporacyjnej. Planuje przekształcenie w organizację for-profit, która pozwoli na przyciągnięcie inwestorów. Ich pieniądze mają sfinansować opracowanie AGI, czyli generalnej sztucznej inteligencji, która będzie sobie w stanie radzić z nowymi problemami.
Od początku boomu na sztuczną inteligencję, struktura OpenAI była kontestowana przez konkurentów. Najgłośniej przez Elona Muska, który już przez 10 laty - w czasie zakładania firmy - proponował utworzenie spółki nastawionej na przychód. Spośród wszystkich co-founderów, Musk wyłożył najwięcej pieniędzy, ale po trzech latach opuścił zespół kiedy jego reszta nie chciała się zgodzić na “podlaczenie” pod Teslę i uczynienie Muska CEO.
Teraz OpenAI będzie balansować przychody z wypełnianiem misji
Ma w tym pomóc struktura Public Benefit Corporation (PBC), która zapewni inwestorom zwrot z inwestycji w OpenAI, co nie było wcześniej możliwe. Korporacja ma zarządzać ramieniem non-profit i kierować się misją OpenAI (“sztuczna inteligencja ma przynosić korzyści całej ludzkości”), ale na koniec wybór ścieżki rozwoju pozostanie w gestii zarządu PBC.
Co ciekawe, OpenAI przyjemnie tę samą strukturę, z której korzystają już twórcy konkurencyjnych modeli językowych: Claude czy Grok, a więc Anthropic i X (kiedyś Twitter).
Czytaj więcej o sztucznej inteligencji:
Altman zbiera środki na budowę AGI
Budowa i trenowanie modeli językowych to bardzo kapitałochłonny biznes. A OpenAI musi jeszcze utrzymywać ChatGPT, co - według szacunków - ma kosztować nawet 3 mln dol. miesięcznie. Dlatego Altman poszukuje inwestorów, którzy pomogą mu stawić czoła konkurencji ze strony Google’a i Muska. W swoim oświadczeniu OpenAI przyznało, że potrzebuje "więcej kapitału, niż kiedykolwiek sobie wyobrażano".
Póki co, zmiana struktury sprawiła, że Microsoft poprosił swoich bankierów o przyjrzenie się w jaki sposób wpłynie to na ich inwestycję. Microsoft jest właścicielem 49 proc. OpenAI.