REKLAMA

Historyczna niewypłacalność Rosji. Potężny cios dla prestiżu Kremla

Rosja jest w historycznej niewypłacalności, co technicznie oznacza, że jest bankrutem. Po raz pierwszy od 1918 roku Rosja nie spłaca zadłużenia zagranicznego. Okresy karencji wygasły w niedzielę. Ta sytuacja jest poważnym ciosem dla prestiżu Kremla, a minister finansów Rosji określa ją mianem „farsy”.

Czegoś takiego nie było od ponad 100 lat: Rosja nie spłaciła swojego zadłużenia w walucie obcej - podaje Bloomberg. Choć Kreml był zdeterminowany, aby uniknąć skazy na honorze, to jednak kulminacja coraz silniejszych zachodnich sankcji odcięła mu szlaki płatności dla zagranicznych wierzycieli.

Historyczna niewypłacalność Rosji. Potężny cios dla prestiżu Kremla
REKLAMA

Gdzie się podział przelew z Kremla?

REKLAMA

Żeby było ciekawiej - to nie jest tak, że Rosja nie ma tych pieniędzy. Odsetki w wysokości 100 mln dol. miały trafić na konta zagranicznych wierzycieli najpóźniej w niedzielę wieczorem. Kreml uparcie twierdzi, że pieniądze zostały przelane do banku Euroclear, który miał następnie przekazać je inwestorom. Sęk w tym, że ci ostatni nie mają ich na swoich kontach.

Według Bloomberga, płatność utknęła w banku. Jednak Euroclear nie potwierdza doniesień, że zablokował płatności, a jedynie stwierdza, że przestrzega wszystkich sankcji.

Rosja chce, ale nie może

Mimo zachodnich sankcji spowodowanych wojną Rosji w Ukrainie, Kremlowi do tej pory udawało się na czas dokonywać wszystkich płatności. I choć około połowa długów Rosji, czyli jakieś 20 mld dol., było denominowanych w dolarach lub euro poza granicami Rosji, to 23 czerwca Kreml ogłosił, że przyszłe spłaty zadłużenia będą dokonywane już w rublach i to za pośrednictwem rosyjskiego banku. Jak dodał Kreml, taka ścieżka zostanie obrana, nawet jeśli oznaczałoby to postępowanie wbrew zapisom w kontraktach mówiących o spłacie w dolarach lub innych walutach.

Niewypłacalność Rosji ma być dla niej symbolicznym ciosem, który mógłby wskazywać na to, że jej gospodarka jest w fatalnej kondycji.

Jednak rosyjski minister finansów Anton Siluanov mówi, że Rosja ma mnóstwo pieniędzy i chce dokonać zapłaty, ale uniemożliwia jej to zakaz operacji związanych z Rosją dla zagranicznych banków oraz kolejny związany z otrzymywaniem płatność od Kremla przez inwestorów - wskazuje Ria Novosti.

Historia się powtórzyła

Po ponad 100 latach historia się powtarza. Bowiem ostatni raz, gdy Rosja była niewypłacalna wobec swoich zagranicznych wierzycieli, miała miejsce w 1918 roku. Wówczas Włodzimierz Lenin podczas rewolucji bolszewickiej odmówił spłaty długów zaciągniętych przez carskie Imperium Rosyjskie.

REKLAMA

Choć w 1998 roku Rosja za czasów Borysa Jelcyna zmagała się z kryzysem rubla i nie była w stanie spłacić swoich obligacji krajowych, jednak udało jej się uregulować dług względem zagranicznych wierzycieli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA