Raków Częstochowa i zondacrypto rozliczą się tylko w krypto. I to w niedawno stworzonym tokenie

Lokowanie Produktu: zondacrypto

Token ZND od zondacrypto robi zawrotną karierę. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia kurs urósł o 100 proc., a dziś - jako pierwsi w Polsce - informujemy, że zostanie wykorzystany do rozliczenia kontraktu zondacrypto z Rakowem Częstochowa. To pierwsza tego typu umowa w polskim sporcie. Fot. Raków Częstochowa

Raków Częstochowa i zondacrypto rozliczą się tylko w krypto. I to w niedawno stworzonym tokenie

Październikowy listing ZND obserwowało online blisko 12 tys. widzów. To część społeczności, której dedykowany ma być nowy token zondacrypto. Jego posiadacze otrzymają dostęp do narzędzi i przywilejów, które pomogą im lepiej korzystać z giełdy i zarabiać, np. poprzez staking i farming, czyli udostępnianie swoich tokenów w celu walidacji transakcji lub zapewnienia płynności na platformie. Token ZND pomoże w rozbudowie społeczności wokół giełdy. Dziś wiemy już, że znaczącym posiadaczem ZND będzie zeszłoroczny mistrz Polski - klub piłkarski Raków Częstochowa.

Właśnie od tematu sportowego sponsoringu zaczynam rozmowę z prezesem zondacrypto, Przemysławem Kralem.

Karol Kopańko, Bizblog.pl: Lista waszych sportowych ambasadorów robi się coraz dłuższa. To Wojciech Szczęsny, Giorgio Chiellini, David Trezeguet, Leo Górski, Kasia Niewiadoma i Magdalena Fręch, a także całe kluby: Juventus, Bolonia, Atalanta, Parma i - w Polsce - Raków Częstochowa. Z tym ostatnim związaliście się już ponad rok temu.

Przemysław Kral, prezes zondacrypto: Teraz odnowiliśmy współpracę i w całości rozliczymy ją w ZND. Będzie to pierwszy kontrakt sportowy, który w całości zostanie rozliczony w naszym tokenie. Nie zostanie przelana żadna złotówka.

Jak ich przekonaliście?

Inicjatywa wyszła od Rakowa. Ludzie zaczynają wierzyć dopiero wtedy, gdy widzą wzrosty na giełdzie, ale Raków jest z nami od dawna.

Pierwszy kontrakt podpisaliście w 2023 roku, ale - jak rozumiem - nie był on rozliczony w krypto?

Tak, to była transakcja w fiat. Przewiduję jednak, że teraz łatwiej będzie nam przekonywać partnerów do krypto.

Stawiacie na partnerstwa sportowe, dlaczego nie e-sport albo influencerzy? Przecież oni działają w świecie online, więc powinno być łatwiej konwertować ruch.

Wbrew pozorom, e-sport nie daje nam takiego przełożenia na rejestracje, jak sport tradycyjny. Z naszych kampanii rejestruje się obecnie ok. 850 osób dziennie.

Przemysław Kral, prezes zondacrypto

Z czego to wynika?

Adopcja krypto w świecie e-sportu jest na wysokim poziomie, co oznacza, że wymagania w stosunku do świadczonych usług są również wywindowane, ze względu na konkurencję. My wolimy wejść w niszę, gdzie jest mniej graczy. Wiąże się to z innymi wyzwaniami. Trudniej “nauczyć krypto” osobę, która dopiero zaczyna swoją przygodę z tą technologią.

Potencjał jest jednak ogromny. Z badań Kantar wynika, że o kryptowalutach słyszała jedna piąta Polaków. To wciąż mało w porównaniu z Ukrainą, która jest aktualnie 6-tym największym krajem pod kątem penetracji kryptowalut.

O tym jak wiele edukacji jeszcze potrzeba niech świadczy fakt, że respondenci jako aplikację do kryptowalut wskazali Revoluta, a nie Krakena, zondacrypto lub Binance.

Wystarczy jednak otworzyć aplikację, aby bez problemu kupić produkty oparte o kryptowaluty.

Przez długi czas w Revolucie kupowanie kryptowalut było jak lizanie lizaka przez szybę. Nie można było ich przenieść na żaden portfel poza aplikację. Potem się to zmieniło.

W Polsce innym problemem jest jednak brak wiedzy o kryptowalutach. Dlatego my stawiamy właśnie na edukację. W naszej kampanii koncentrujemy się na obalaniu mitów, pokazywaniu zastosowań i możliwości tej technologii.

Mam ogromny szacunek do tego, co zrobił Revolut. My chcemy powtórzyć jego sukces w świecie kryptowalut, dzięki prostocie obsługi. Chcemy pozyskać licencję e-money, co pozwoli nam stworzyć platformę do wymiany kryptowalut na waluty fiat i odwrotnie, a także szybkiego przesyłania środków.

Stworzymy dostępny bank: instytucję finansową z licencją krypto

W Szwajcarii jest już wiele takich banków, ale ja nazywam je tłustymi kotami. Nie poruszają się szybko. Onboarding zajmuje tam nawet 3 miesiące. To stanowczo za długo.

Ile u Was to trwa?

Zautomatyzowane KYC trwa 5 minut dla polskiego klienta z PESEL-em. Podobnie dla Włocha czy Estończyka. Płacimy za drogie i profesjonalne rozwiązania, które sprawdzają - na przykład - czy klienta nie ma liście sankcyjnej.

Dodatkowo, na żadnym etapie tego procesu nie trzeba będzie włączać komputera. Wystarczy aplikacja na smartfonie. O tym, że to dobre podejście, przekonaliśmy się na rynku włoskim. W kilka miesięcy wskoczył on na drugie miejsce pod względem liczby klientów - za Polską. We Włoszech jesteśmy też jedyną regulowaną giełdą kryptowalut, której stronę można otworzyć bez VPN-a. Co ciekawe, nie zrobisz tego z Gate.io, choć logo giełdy znajduje się na rękawku Interu.

A zapłacę krypto za bilety?

W przypadku czterech klubów Serie A, które wspieramy - tak. W Polsce również za bilety na stadionie Rakowa.

Wydaje mi się, że to jednak wciąż niewiele. Czy nie jest Pan rozczarowany tempem wprowadzania płatności krypto?

Absolutnie nie. Jeśli coś dzieje się za szybko, to łatwo może się pojawić bańka. Dziś większość płatności, jakie obsługujemy, dotyczy gamingu czy regulowanej bukmacherki, ale liczba partnerów rośnie w szybkim tempie. Negocjujemy obecnie z dużą siecią sprzedaży produktów elektronicznych. Kiedy to sfinalizujemy, to liczba rzeczy, które możemy kupić za krypto, wzrośnie diametralnie.

Jednak wciąż mówimy tu o szybkiej wymianie funduszy na fiaty. Sklep nie będzie trzymał krypto swoim portfelu, prawda?

Tak. Obsługujemy płatności w krypto, które później wymieniamy na fiaty. Partner może dostać krypto, jeśli chce, ale pierwszym etapem będzie zapewne przekonanie firm do korzystania ze stablecoinów. Kurs jest w tym przypadku zgrany z dolarem 1 do 1, co niweluje jeden z największych zarzutów w stosunku do krypto, czyli zmienność.

Dodatkowo, możemy zaoferować o wiele niższą prowizję niż w przypadku płatności kartą. To 0.2-0.8 proc. vs 2 proc. dla kart. Płatność jest potwierdzona w mgnieniu oka, a sklep nie musi się znać na kryptowalutach, aby zacząć je akceptować. Może wręcz obniżyć cenę dla klienta przy zachowaniu tej samej marży.

Nasi partnerzy widzą w tym dopełnienie swojej oferty, a my dodatkową szansę na oswojenie klientów z płatnościami krypto. Chcemy pokazać, że synergia w każdym segmencie rynku jest szansą na jego rozwój. Podobnie w przypadku instytucji finansowych, które powinny zrozumieć, że krypto nie jest zagrożeniem. Już teraz współpracujemy ze szwajcarskimi bankami, które posiadają licencje fintechowe, ale brakuje im technologii.

A w Polsce?

W zeszłym roku KNF, czyli przyszły regulator kryptowalut, złożył na nas doniesienie do prokuratury na podstawie kilku postów na Wykopie, co chyba najlepiej świadczy o stosunku Komisji.

Wydaliśmy 800 tys. złotych na przygotowanie odpowiedzi do prokuratury, na co składają się nasze nadgodziny oraz dodatkowo stres czy brak snu. Wolałbym te same pieniądze przeznaczyć na fundację, która edukowałaby o krypto. Wolałbym zainwestować w rozwój technologii, zamiast udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

Jak rozwinęła się sytuacja?

Prokuratura zrobiła nam szczegółowy audyt i przesłuchała tysiące naszych klientów. Konkluzja była jasna - nie doszukali się choćby jednego momentu, kiedy zrobilibyśmy coś wbrew prawu.

Czego by Pan oczekiwał po regulatorze?

Nie oczekuję, aby był moim przyjacielem, ale raczej tego, by prowadził dialog. Moglibyśmy wspólnie wypracowywać dobre praktyki, a nie straszyć milionowymi karami. Mam już doświadczenie z ośmioma regulatorami - w tym z amerykańskim, nabyte całkiem niedawno. Tylko w Polsce cały czas nie jesteśmy pewni, czego KNF oczekuje.

Kiedy celujecie w uzyskanie amerykańskiej licencji?

Wydaje się, że to kwestia przyszłego roku. To bardzo skomplikowany proces.

Będziecie mogli wówczas zaatakować pozycję Binance?

To byłaby walka Dawida z Goliatem. Binance zawsze będzie nas wyprzedzał. Zamiast tego koncentruję się na osiągnięciu TOP3 w Europie. Nasz rynek charakteryzuje się większymi ograniczeniami, co sprawia, że Binance może być na nim trudno konkurować, mają tyle problemów reputacyjnych. Amerykanie będą woleli skupić się na innych rynkach.

A gdzie zaatakuje zondacrypto?

Nasze następne cele to Czechy, Słowacja i Słowenia, a także uzyskanie licencji MiCA.

Lokowanie Produktu: zondacrypto
Najnowsze
Zobacz komentarze