Rząd kontra foliarze. Rusza wielka kampania informacyjna prostująca mity i fake newsy o technologii 5G
Rozwiać obawy o rzekomą szkodliwość 5G i pokazać, że nie mamy się czego obawiać. Taki główny cel stawia sobie rząd, startując z wielką kampanią informacyjną na temat nowoczesnych technologii mobilnych, która potrwa aż do listopada 2023 roku. Sprawa jest poważna, bo badania pokazują, że Polacy są w czołówce najbardziej zainfekowanych fake newsami o 5G mieszkańców krajów rozwiniętych.
„5G to broń masowego rażenia, wytwarza promieniowanie elektromagnetyczne, które gotuje nasze mózgi i wywołuje raka, a nawet rozsiewa koronawirusa” – kto z nas nie spotkał się z tego typu bzdurami na temat technologii łączności najnowszej generacji. Walka z fake newsami o 5G jest nie mniej trudna niż z mitami o szkodliwości szczepionek, ale rząd w koncu postanowił wziąć byka za rogi.
„Sprawna telekomunikacja mobilna jako klucz do rozwoju i bezpieczeństwa” – to nowy projekt, który rząd będzie realizować wspólnie z Instytutem Łączności – Państwowym Instytutem Badawczym. „Nasz główny cel - wyjaśnić Polakom czym jest technologia 5G” – ogłosiła we wtorek Kancelaria Premiera. Projekt potrwa do listopada 2023 r.
W mediach pojawia się wiele półprawd i jeszcze więcej fake newsów na temat szkodliwości 5G dla ludzi i środowiska
– wyjaśnia KPRM.
Nieuzasadnione obawy
Rząd wyjaśnia, że „wielu samozwańczych ekspertów demonizuje tę technologię” i wzywa do szerokiego oporu społecznego przed jej wprowadzeniem. „Stąd stale rosnący sceptycyzm i nieuzasadnione obawy Polek i Polaków w kontekście rozwoju infrastruktury sieci komórkowych” – czytamy.
Rzucamy rękawicę środowiskom propagującym dezinformację
– ogłasza bojowo rząd.
Wysoką skuteczność siewców fake newsów o 5G widać w badaniach opinii społecznej. Z analizy firmy konsultingowej Deloitte wynika, że wśród krajów rozwiniętych plasujemy się w czołówce sceptyków. Aż 11 proc. Polaków jest święcie przekonanych, że technologia 5G niesie ze sobą ryzyko dla zdrowia, a kolejnych 14 proc. naszych rodaków uważa, że te kwestie są ze sobą powiązane.
Foliarska czołówka
Polacy są też w niechlubnej światowej czołówce pod względem wyszukiwania w internecie informacji na temat rzekomych negatywnych skutków 5G. Pokazuje to badanie przeprowadzone przez Prolifics Group. „Co miesiąc Polacy wpisują około 20 tysięcy zapytań o szkodliwe działanie 5G, co daje nam piąte miejsce w zestawieniu. Wyprzedzają nas tylko USA, Wielka Brytania, Australia i Kanada” – czytamy.
Jedynym sposobem na walkę z dezinformacją jest informacja. I na tym będziemy się koncentrować
– deklaruje rząd.
Co rząd chce z tym zrobić? Jeszcze przed wakacjami ma wystartować pierwsza tura szkoleń dla samorządowców (w komunikacie rządowym szkolenia są im oczywiście „dedykowane”). Rząd chce ich wyszkolić między innymi w zakresie „kompetencji miękkich, które przydadzą się w toku rozmów z mieszkańcami”.
Kolejna grupa, do której chce dotrzeć rząd ze swoją kampanią, to dziennikarze mediów lokalnych i ogólnopolskich. „Mamy świadomość tego, jak trudną materią jest telekomunikacja i zagadnienia dotyczące pola elektromagnetycznego” – przyznaje KPRM.
Przekonać przynajmniej umiarkowanych sceptyków
Edukacja ma być prowadzona także w szkołach. Projekt zakłada przygotowanie podręcznika wspomagającego naukę fizyki w szkołach podstawowych, „aby już najmłodsi wiedzieli, jak działa sieć telefonii komórkowej i co z tego wynika”.
Inicjatorzy kampanii zapewniają, że będą serwować fakty w łatwy i przystępnym sposób, okraszając je badaniami naukowymi i opiniami najlepszych ekspertów.
„W trakcie wielu inicjatyw, które zaplanowaliśmy na najbliższe trzy lata, postaramy się przeciągnąć sceptyków – przynajmniej tych umiarkowanych – na naszą stronę. Pomożemy również zdecydować się tym dotychczas niezdecydowanym. Natomiast entuzjastom technologii mobilnych zapewnimy sporą dawkę informacji i nowinek. Bądźcie z nami!” – zachęca KPRM.