W lipcu firmy najbardziej narzekały na wysokie koszty pracownicze i niepewność gospodarczą – podaje PIE. Po raz pierwszy wśród głównych barier pojawił się też problem ze znalezieniem pracowników.

Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK) jest narzędziem badającym nastroje gospodarcze przedsiębiorstw w Polsce opracowanym przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). W lipcu w porównaniu do czerwca MIK wzrósł o 0,4 pkt. do poziomu 98,1 pkt. Jest to trzeci z kolei miesiąc, w którym wskaźnik koniunktury jest poniżej poziomu neutralnego, co oznacza przewagę nastrojów negatywnych nad pozytywnymi. Dane pokazują również, że rośnie zapotrzebowanie na pracowników.
Andrzej Kubisiak, wicedyrektor PIE zaznacza, że sytuacja firm po stronie przychodowej jest trudna – zarówno sprzedaż, jak i nowe zamówienia pozostają poniżej poziomów neutralnych.
Jest to potwierdzeniem, że obecnie większym wyzwaniem dla firm jest słaby popyt (również zagraniczny) aniżeli presja kosztowa. Nadzieją na poprawę koniunktury może być komponent inwestycyjny - dodaje.
Ekspert zaznacza, że dalszym procesom powinno sprzyjać obniżenie stóp procentowych oraz napływ środków z KPO. Kluczowe jest pytanie, czy ożywienie obejmie sektor MŚP.
Więcej o prowadzeniu firmy przeczytasz na Bizblog.pl:
Według naszych badań wprawdzie obecnie inwestuje 57 proc. dużych firm, ale aż 72 proc. małych nie inwestowało w ostatnich trzech miesiącach. Warto pamiętać, że duże przedsiębiorstwa stanowią zaledwie 0,2 proc. ogółu firm w Polsce – zauważa Kubisiak.
Lipcowy pomiar MIK obrazuje przewagę nastrojów negatywnych nad pozytywnymi wśród mikro- (89,9 pkt.) i małych (87,3 pkt.) przedsiębiorstw. W dużych firmach (103,8 pkt.) przeważają pozytywne nastroje, mimo odnotowanego spadku miesiąc do miesiąca o 4,9 pkt.
Jak wskazują eksperci PIE, w lipcu głównymi barierami utrudniającymi firmom działalność nadal są koszty pracownicze i niepewność sytuacji gospodarczej. W pierwszej trójce po raz pierwszy znalazła się też niedostępność pracowników. Mniej firm niż miesiąc wcześniej narzeka na ceny energii i zatory płatnicze. Nieco więcej firm skarży się na rosnące koszty finansowania i niedostępność produktów.
Dane obrazują sezonowy wzrost popytu na pracowników, zwłaszcza w budownictwie, jednak problemem pozostaje ograniczona podaż siły roboczej. Po raz pierwszy od półtora roku ponad połowa firm wskazuje na trudności rekrutacyjne, a niedobory pracowników są dziś większą barierą prowadzenia działalności niż koszty energii – zauważa Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora PIE.