Prezydent elekt Karol Nawrocki chce wprowadzić minimalną podwyżkę emerytur – 150 zł rocznie – by lepiej chronić seniorów przed inflacją. Projekt wymaga zgody rządu i parlamentu, a jego realizacja możliwa jest najwcześniej w 2026 roku.

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział wprowadzenie nowego rozwiązania dotyczącego waloryzacji emerytur i rent. Jego propozycja zakłada, że każda emerytura byłaby co roku podnoszona o co najmniej 150 zł brutto – niezależnie od wskaźnika inflacji. Celem zmian jest zapewnienie emerytom ochrony przed spadkiem realnej wartości świadczeń.
O ile mają wzrosnąć emerytury w 2026 r?
Zgodnie z tym projektem najniższa emerytura w 2026 r. miałaby wzrosnąć do 2028,91 zł brutto. To więcej niż przewiduje obecna prognoza waloryzacji – rząd zakłada wzrost o 4,9 proc., co dałoby podwyżkę jedynie o 92,07 zł. Propozycja Nawrockiego jest więc korzystniejsza dla osób z najniższymi świadczeniami, które najbardziej odczuwają skutki rosnących cen.
Więcej wiadomości na temat świadczeń dla seniorów
Obecnie emerytury i renty są waloryzowane raz w roku, w marcu, na podstawie inflacji oraz części realnego wzrostu wynagrodzeń. Taki system nie zawsze nadąża za szybko rosnącymi kosztami życia. W 2026 roku rządowa waloryzacja ma kosztować około 20 mld zł, a propozycja Nawrockiego może ten koszt zwiększyć o kilka miliardów.
Dodatkowe koszty dla budżetu
Wprowadzenie minimalnej kwotowej waloryzacji wymagałoby dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa. To oznacza konieczność współpracy z rządem i zdobycia większości w Sejmie. Nawrocki chce złożyć projekt ustawy już w sierpniu, a zmiany mogłyby wejść w życie najwcześniej w marcu 2026.
Rząd nie zajął jeszcze oficjalnego stanowiska względem propozycji prezydenta elekta z wrogiego obozu politycznego. Rozważa za to własne rozwiązanie – drugą waloryzację emerytur we wrześniu, jeśli inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 proc. Taki mechanizm miałby działać na podobnych zasadach jak marcowy i być bardziej elastyczny.