„Cyberpunk 2077” na ostatniej prostej. CD Projekt ostrzega graczy: nie czekajcie, aż cena spadnie
CD Projekt przygotowuje premierę „Wiedźmina 3” na konsolach nowej generacji i „Monster Slayera” na urządzeniach mobilnych, a także odlicza dni do debiutu „Cyberpunka 2077”. Tym razem ma się odbyć bez najmniejszych opóźnień.
W piątek odbyła się telekonferencja zarządu CD Projektu po ogłoszeniu rekordowych wyników finansowych za pierwsze półrocze 2020 roku. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 364 mln zł (+70 proc. r/r), a zyski do 147 mln zł (3-krotny wzrost). Choć jeszcze wczoraj i rano notowania spadały 2-4 proc, to w piątek na zamknięciu spółka straciła zaledwie 0,60 proc.
„Wiedźmin 3” na PS5 i Xboksie Series X
Port „Wiedźmina 3”na zaplanowane na jesień konsole pojawi się w 2021 roku i wprowadzi m.in. śledzenie promieni i krótsze czasy ładowania; zyskać na szczegółowości mają również tekstury. Produkcją zajmuje się to samo studio, które wcześniej przygotowywało bardzo pozytywnie oceniany na Nintendo Switcha. Inaczej niż w przypadku „Cyberpunka 2077”,nie będzie to port przygotowywany przez wewnętrzne studio polskiego developera.
Gra trafi również na pecety, a jej dotychczasowi posiadacze będą mogli pobrać darmowego patcha, który wprowadzi ulepszenia. Tytuł będzie zawierał wszystkie dodatki, które zostały dotychczas wydane.
Przedstawiciele CD Projektu dodali, że gra wciąż sprzedaje się bardzo dobrze, a ponowne wydanie jest okazją na wzbogacenie katalogu polskiego producenta.
„The Witcher: Monster Slayer” na testach w Nowej Zelandii.
Adam Kiciński, prezes zarządu, potwierdził, że za produkcję nowej gry mobilnej w świecie Wiedźmina odpowiada w całości Spokko, część grupy CD Projekt, oddzielona od głównej komórki developerskiej. Ma to dawać Spokko lekkość i zwinność w poruszaniu się i testowaniu. A propos tego ostatniego, to wczesna wersja gry pojawiła się już w Nowej Zelandii.
Premiera tytułu zaplanowana jest jeszcze w tym roku. Ma się odbyć jednocześnie na obu mobilnych platformach w formule free-to-play. Grze towarzyszyły będą mikropłatności, które nie będą jednak wpływały na jakość rozgrywki.
Chcemy być obecni na mobile'u, ale nie będzie to nasza core'owa platforma
- zadeklarował Kiciński.
„Cyberpunk 2077” na w etapie certyfikacji
Największy hit polskiego studia jest już na ostatniej prostej. Adam Kiciński zauważył, że prace nad tytułem będą trwały praktycznie do samej premiery, ale nie ma już ryzyka opóźnienia.
Gracze mogą spodziewać się mnóstwo dodatkowej, darmowej zawartości nawet po premierze. Cyberpunkowi towarzyszyć mają expansion packi i DLC większe niż w przypadku „Wiedźmina 3”. Podobnie większym rozmachem ma charakteryzować się kampania marketingowa, której budżet będzie dynamicznie skalowany i uzależniony od przewidywań analityków, dotyczących sprzedaży tytułu.
Członkowie zarządu przestrzegali również graczy, aby nie spodziewali się szybkich i drastycznych obniżek ceny „Cyberpunka 2077”. Tytuł ma długo utrzymywać swoją premierową cenę.