Skrzynecka - 35 zł, Cugowski - 600 zł, a Piekarczyk - mniej niż 8 zł. Rząd bierze się za biedaemeryturę artystów
Zaktualizowany projekt Ustawy o artystach zawodowych opublikowało Rządowe Centrum Legislacji. To zakończenie procesu kilkumiesięcznych prac legislacyjnych obejmujących m.in. konsultacje publiczne oraz uzgodnienia międzyresortowe. Jedną z najważniejszych spraw jest dopłata do składek na ubezpieczenia w wysokości nawet 80 proc.
Ustawa o artystach zawodowych w założeniu cywilizuje warunki pracy artystycznej oraz zapewnia najsłabiej zarabiającym twórcom minimum bezpieczeństwa socjalnego w postaci dostępu do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych.
W praktyce oznacza to dopłaty do składek na ubezpieczenia (w zależności od dochodów od 20 proc. do 80 proc.).
Jego zdaniem pandemia pokazała, jak bardzo brakuje rozwiązań, które w trudnych sytuacjach pomogłyby twórcom i artystom. - Kiedy nie gramy, to nie zarabiamy - wskazuje.
Ustawa ma pomóc tym, którzy znajdują się w najtrudniejszej sytuacji. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że beneficjentami pomocy nie będą największe gwiazdy
- zaznacza Dominik Skoczek, dyrektor Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych.
Głodowe emerytury znanych artystów
Pudelek.pl podkreśla, że artyści w przeważającej większości rzeczywiście otrzymują świadczenia w wysokości, która nie pozwalałaby im na opłacenie rachunków i wyżywienie rodziny.
Katarzyna Skrzynecka musiałaby się w tym przypadku utrzymać za 35 złotych miesięcznie, Krzysztof Cugowski za niespełna 600, a Marek Piekarczyk za niecałe 8 złotych
- wylicza serwis.
Innym nie powodzi się lepiej. Portal dowiedział się, że Maryla Rodowicza ma emeryturę w wysokości 1600 zł miesięcznie, Karol Strasburger, prowadzący Familiadę, otrzymuje mniej niż 2000 złotych emerytury.
Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci jak Mieczysław Fogg
- powiedział na łamach Super Expressu, Krzysztof Cugowski, który pobiera świadczenie w wysokości niespełna 1000 zł miesięcznie.
Ustawa o artystach ma zapewnić twórcom lepsze emerytury
Rekompensata na rzecz uczciwej kultury od wielu lat funkcjonuje już w większości krajów europejskich, m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech i na Węgrzech.
Projekt Ustawy o artystach zawodowych ma być odpowiedzią na szereg postulatów zgłaszanych od wielu lat przez środowisko artystyczne. Większość artystów znajduje się w bardzo trudnej sytuacji materialnej, utrzymując się z nieregularnych przychodów – często poniżej płacy minimalnej.
Niestabilność zatrudnienia i niskie zarobki powodują, że artyści w Polsce żyją poza systemem ubezpieczeń społecznych. Wielu twórców nie stać na odprowadzanie składek emerytalnych, przez co po osiągnięciu wieku emerytalnego nie przysługuje im emerytura.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapewnia, że koszty projektowanych rozwiązań nie obciążają podatnika, ponieważ będą finansowane z wpływów z tzw. opłaty reprograficznej i opłaty od czystych nośników (tzw. rekompensata na rzecz uczciwej kultury) uiszczanej przez producentów i importerów sprzętu elektronicznego.
Nie trzeba być jednak geniuszem, żeby zrozumieć, na kogo producenci przeniosą tę opłatę.
Opłata reprograficzna
Opłata reprograficzna, funkcjonująca w Polsce od 1994 r. jest zryczałtowaną rekompensatą przekazywaną artystom przez producentów i importerów sprzętu elektronicznego umożliwiającego tzw. dozwolony użytek osobisty, czyli korzystanie na własne potrzeby z utworów takich jak muzyka, film, obraz czy tekst, co znacząco zwiększa popyt na urządzenia elektroniczne.
Opłata zazwyczaj pobierana jest od takich urządzeń jak komputery, tablety, kopiarki, odtwarzacze czy SmartTV, a także od tzw. czystych nośników danych (płyt, dysków, pendrive’ów, kart pamięci).
W Polsce lista urządzeń nie była aktualizowana przez kilkanaście lat i opłatą wciąż objęte są magnetofony i magnetowidy oraz kasety audio i VHS. Opłata nie jest podatkiem, wpływy z niej nie zasilają budżetu państwa ani samorządów terytorialnych.
Co nowego w Ustawie o artystach?
Podczas prac nad projektem uwagi zgłaszały m.in. instytucje, związki zawodowe, organizacje zrzeszające artystów oraz osoby prywatne. W ramach konsultacji przeprowadzono też rozmowy z przedstawicielami producentów i importerów sprzętu elektronicznego.
Zapadła m.in. decyzja o zmianie nazwy projektu na „Ustawę o artystach zawodowych”. Doprecyzowano i uzupełniono podstawowe definicje zawarte w akcie prawnym oraz wprowadzono nowe – m.in. tzw. systemu teleinformatycznego rejestru prowadzonego przez Dyrektora Polskiej Izby Artystów.
System ten będzie służył komunikacji ze wszystkimi podmiotami biorącymi udział w procesie poświadczania uprawnień artysty zawodowego: artystami, członkami Rady Artystów oraz organizacjami reprezentatywnymi.
Dodatkowo, w projekcie ustawy pojawił się nowy zapis, zgodnie z którym Rada Polskiej Izby Artystów będzie zobowiązana przygotować raport w sprawie rynku dozwolonego użytku w Rzeczypospolitej Polskiej. W raporcie badany będzie m.in. zakres dozwolonego użytku, rodzaje urządzeń, a także szkody ponoszone przez artystów w wyniku powielania ich prac.
Na wniosek Sekcji Praw Człowieka Studenckiej Poradni Prawnej Uniwersytetu Jagiellońskiego rozszerzono również katalog osób mogących ubiegać się o potwierdzenie uprawnień artysty zawodowego.
Nie zmieniły się propozycje uprawnień przysługujących artystom zawodowym, m.in.:
- dopłaty do składek na ubezpieczenia (w zależności od dochodów od 20 proc. do 80 proc.);
- zwolnienia z oskładkowania umów cywilno-prawnych (zlecenia) dla artystów samodzielnie opłacających ubezpieczenia;
- posiadanie karty artysty zawodowego.
Projekt ustawy został pozytywnie zaopiniowany przez Komitet Wspólny Rządu i Samorządu Terytorialnego, obecnie opiniuje go Komisja do Spraw Cyfryzacji, zaś po niej trafi do Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Do Sejmu ustawa trafi w najbliższych miesiącach, a w życie ma wejść w 2023 r.