REKLAMA

Idź na szkolenie, bo robot wygryzie cię z pracy. Firmy szykują grupowe zwolnienia

Automatyzacja i AI zaczyna ostro wchodzić w struktury firm, co powoduje oczywiste obawy pracowników przed zwolnieniem z pracy. Jak wynika z najnowszego Barometru Polskiego Rynku Pracy Personnel Service, niemal co trzeci przedsiębiorca w ostatnim roku zwolnił co najmniej jedną osobę na rzecz robota lub sztucznej inteligencji. A kto może najbardziej na tym stracić? Najbardziej dotknięci zostaną pracownicy o średnich kompetencjach, czyli szerokie grono white collars.

sztuczna-inteligencja-rynek-pracy
REKLAMA

Automatyzacja i AI w firmach będą coraz powszechniejsze. Gotowość do ich wdrożenia deklaruje 70 proc. przedsiębiorców, z czego 19 proc. robi to już teraz. Eksperci wskazują, że czeka nas zmiana modelu w globalnej gospodarce, gdzie utrzymanie czy polepszenie wskaźników makroekonomicznych nie będzie wprost korelowało ze wzrostem na rynku pracy. Ponadto jedna czwarta firm aktualnie się tym nie zajmuje, ale nie wyklucza wprowadzenia nowoczesnych technologii w kolejnych latach.

REKLAMA

Ekspansja sztucznej inteligencji w rynek pracy jest nieunikniona

Automatyzacja i sztuczna inteligencja mają coraz większy wpływ na rynek pracy, co dostrzegają zarówno pracownicy, jak i pracodawcy. W najnowszym badaniu: Barometr Polskiego Rynku Pracy Personnel Service niemal co czwarty zatrudniony wskazał, że w ciągu ostatnich dwóch lat te zjawiska mocno przyspieszyły w ich firmach.

Duży optymizm przedsiębiorców wobec wdrażania automatyzacji i sztucznej inteligencji widać też w pytaniu o to, czy ich firma jest gotowa na te rozwiązania. Pamiętam, jak w poprzednich edycjach naszego badania, np. w 2020 r. tylko co czwarty pracodawca odpowiadał, że tak. Teraz już ponad połowa firm jest przekonanych, że AI i automatyzacja to słuszny kierunek, który jednocześnie prowadzi też do ograniczenia poziomu zatrudnienia, z czego wszyscy zdają sobie sprawę – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Dodaje też, że robot nie choruje, może pracować bez przerw. To doprowadzi do zmiany modelu funkcjonowania globalnej gospodarki, bo wzrost czy utrzymywanie dobrych wskaźników nie będzie już bezpośrednio skorelowane z rozwojem na rynku pracy. Wiele etatów zniknie, według Goldman Sachs będzie to aż 300 milionów miejsc pracy i to najprawdopodobniej będą osoby o średnich kompetencjach.

Konsekwencje wdrożonej automatyzacji w firmach

Polacy nie tylko dostrzegają przyspieszającą automatyzację i robotyzację, ale widzą też idące za nią konsekwencje. Co dziesiąta osoba zna kogoś, kto w ciągu ostatniego roku w wyniku automatyzacji wdrożonej w firmie stracił pracę. To o 2 pp. mniej niż w poprzedniej edycji badania. Natomiast kiedy spojrzymy na deklaracje pracodawców, pokazuje się nieco inny obraz. Już 30 proc. firm wskazuje, że  w ostatnim roku co najmniej jedna osoba straciła pracę na rzecz robota. Patrząc na sektory, najszybciej automatyzuje się handel, gdzie 100 proc. firm wskazało, że co najmniej jedna osoba została zwolniona, następne są administracja publiczna (75 proc.) oraz sektor TSL (38 proc.).

Regularnie pojawiają się też informacje o masowych zwolnieniach w wielkich koncernach. Chodzi m.in. o Nokię, która zapowiedziała, że pracę straci ponad 14 tys. osób. Na redukcję liczby pracowników zdecydowała się również spółka Ericsson, która planuje likwidację 8,5 tys. etatów. W Polsce BNP Paribas zwolni ok. 900 osób, a Fabryka Mebli Forte rozwiąże umowy z 230 pracownikami. Co więcej, od początku roku z rynku taxi ubyło ponad 700 firm, głównie jednoosobowych działalności, a przeszło 3 tys. kolejnych zawieszono.

To z pewnością stawia liderów przed nowymi wyzwaniami. Dbałość o bezpieczeństwo psychologiczne tych pracowników, którzy pozostaną. Nowe podejście do kształtowania kultury przedsiębiorstwa i być może inne rozumienie partycypacji w zyskach. Sądzę, że rozwój AI w świecie liderów na dalszy plan odsunie troskę o efektywność, bo jak pokazuje badanie, ona jest wpisana w AI, a otworzy przestrzeń na znaczenie jednostki w firmie – mówi Piotr Gąsiorowski, prezes Instytutu Przywództwa oraz organizator polskiej edycji międzynarodowej konferencji Global Leadership Summit.

Szkolenia i przekwalifikowania mają pomóc pracownikom

Przyspieszająca automatyzacja jest dla pracowników jednym z impulsów do zdobywania nowej wiedzy i kompetencji. Wskazuje też na dużą świadomość zatrudnionych. W badaniu Personnel Service 45 proc. osób deklaruje, że planuje zdobywać nowe umiejętności. Świadoma postawa pracowników idzie w parze z działaniami pracodawców, którzy w większości wiedzą, że automatyzacja i sztuczna inteligencja stanowi zagrożenie dla etatów – zgadza się z tym 57 proc. firm.

REKLAMA

Dlatego już 48 proc. pracodawców planuje szkolenia z zakresu obsługi nowych systemów lub maszyn, a 29 proc. planuje przekwalifikować pracowników, którym robot zabierze pracę. Dodatkowo, co piąta firma na razie nie ma takich zamiarów, ale nie wyklucza, że w przyszłości pojawi się konieczność wdrożenia takich działań. Tylko 7 proc. przedsiębiorców nie planuje szkoleń dla pracowników i ich przekwalifikowania w związku z możliwym wdrożeniem automatyzacji, robotyzacji lub sztucznej inteligencji.

Badanie przeprowadzono w Polsce na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna metodą CAWI (Camputer-Assister Web Interview) na ogólnopolskiej próbie liczącej 1108 osób.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA