REKLAMA

Oszustwa na stacjach paliw wciąż się zdarzają. Właściciele diesli bardziej narażeni

Statystycznie jedno na mniej niż 60 tankowań może się dla nas skończyć zalaniem złej jakości paliwa, wynika z raportu UOKiK-u za 2021 rok. Niby nie jest źle, ale trudno o całkowity spokój przy dystrybutorze na stacji nieznanej nam firmy. Warto jednak pamiętać, że gdy niecałe 20 lat temu ruszały regularne kontrole jakości, ryzyko wpadki było wręcz ogromne – prawie co trzecia próbka nie trzymała norm lub była wręcz ordynarnie „chrzczona”.

Jakość paliw. UOKiK opublikował raport z kontroli w 2021 roku
REKLAMA

Podczas kontroli jakości paliw w 2021 roku podległa UOKiK-owi Inspekcja Handlowa zakwestionowała 1,72 proc. skontrolowanych próbek. To minimalnie mniej niż rok wcześniej, gdy norm nie spełniało 1,88 proc. próbek. Kontrole prowadzone są zarówno rutynowo, na chybił-trafił, jak i po skargach na konkretną stację.

REKLAMA

Inspektorzy IH pobrali w zeszłym roku łącznie 1565 próbek paliw ciekłych, w tym 779 próbek benzyn i 786 próbek oleju napędowego, na stacjach i w hurtowniach. Badań laboratoryjnych nie przeszło pozytywnie 27 próbek paliw ciekłych, czyli 1,72 proc. zbadanych próbek.

Zdecydowanie najgorzej wypadła jakość oleju napędowego – aż 22 próbki wypadły źle. Pozostałe to benzyna. W ramach kontroli LPG inspektorzy pobrali 345 próbek i zakwestionowali tylko jedną z nich (0,34 proc.). Nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości podczas kontroli hurtowni.

Jakość paliw wciąż jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych województwach. Listę wstydu w przypadku losowych kontroli otwierają województwa: kujawsko-pomorskie (3,17 proc. negatywnych wyników badań próbek), warmińsko-mazurskie (2,22 proc.) i pomorskie (1,59 proc.). W przypadku kontroli stacji wybranych na podstawie skarg i wskazań policji najgorzej wypadły województwa: śląskie (14,58 proc.), opolskie (14,29 proc.), warmińsko-mazurskie (11,54 proc.) i kujawsko-pomorskie (10 proc.).

W efekcie monitorowania polskiego rynku paliw ciekłych z roku na rok poprawia się ich jakość.

– podkreśla Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.

Od kilku lat nieprawidłowości, jakie wykrywamy, oscylują na poziomie poniżej 4 proc. Pomimo systematyczności działań kontrolnych, odsetek paliw niespełniających wymagań jakościowych corocznie kształtuje się na innych poziomach – zwraca uwagę. Mają na to wpływ różne czynniki, np. liczba skontrolowanych przedsiębiorców oraz pobranych próbek, a także zmieniające się wymagania jakościowe – wyjaśnia.

Do pięciu lat więzienia

UOKiK przypomina, że pierwsze kontrole, które zostały przeprowadzone w 2003 roku, ujawniły, że wymogów jakościowych nie spełnia aż 30 proc. pobieranych próbek. Od tego czasu jakość paliw zaczęła się poprawiać, a po wprowadzeniu znacznie surowszych kar za sprzedawanie złej jakości paliw w 2016 roku poziom nieprawidłowości utrzymuje się poniżej 4 proc. Za obrót paliwem złej jakości grozi grzywna do 1 mln zł lub kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

REKLAMA

Na podstawie przeprowadzonych w 2021 roku kontroli Inspekcja Handlowa przekazała 23 zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Co więcej, Inspekcja Handlowa przekazała Urzędowi Regulacji Energetyki informacje dotyczące 23 przypadków naruszenia warunków udzielonych koncesji na obrót paliwami ciekłymi i przepisów prawa energetycznego. Prezes URE może nałożyć własne kary na naruszenie koncesji. Wyniki kontroli zostały też przekazane Krajowej Administracji Skarbowej i policji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA