REKLAMA

Nowa superprofesja. Zarobki jak w IT, ale zero matematyki. Zapotrzebowanie jest ogromne

W 2022 r. psychoterapeuci po raz pierwszy pojawili się na liście zawodów deficytowych przygotowywanej przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Fakt, że ich liczba jest mniejsza, niż wskazuje na to zapotrzebowanie, fatalnie świadczy o kondycji psychicznej Polaków, ale jest ogromną szansą na rynku pracy dla tych, którzy zdecydują się kształcić w tym kierunku. A jest o co powalczyć, bo prywatny psychoterapeuta wyciąga kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

Nowa superprofesja. Zarobki jak w IT, ale zero matematyki. Zapotrzebowanie jest ogromne
REKLAMA

Wynagrodzenie terapeutów jest trudne do oszacowania. Serwis wynagrodzenia.pl podaje, że mediana zarobków wynosi zaledwie 3347 zł netto. Próba to jednak skromne 52 osoby, a dane mogą pochodzić od przedstawicieli tego zawodu, pracujących w budżetówce.

REKLAMA

Na wolnym rynku wygląda to już zupełnie inaczej. Zakładając własny gabinet psychoterapeuta wywiesza stawki za godzinę terapii. Te w zależności od doświadczenia, renomy i lokalizacji wahają się od 150 zł do 700 zł. Łatwo więc policzyć, że przyjmując nawet czterech pacjentów dziennie od poniedziałku do piątku terapeuta może wyciągnąć bez problemu 17 tys. zł brutto. Od tej kwoty należy oczywiście odliczyć koszty związane z utrzymaniem lokalu, podatki, składki na ubezpieczenia zdrowotne i ewentualne płatne szkolenia.

Coraz więcej chętnych na psychoterapię

Na brak pacjentów psychoterapeuci zdecydowanie nie narzekają. Eksperci przewidywali, że po wybuchu pandemii gabinety się zapełnią i tak rzeczywiście się stało.

Sęk w tym, że za popytem na leczenie nie poszedł wzrost liczby terapeutów. Dlaczego? Wbrew pozorom odpowiedź nie jest specjalnie skomplikowana. Kształcenie w kierunku psychoterapii wymaga poniesienia ogromnych wydatków, a zarobki na poziomie 10 tys. zł netto osiąga się zwykle po wielu latach praktyki zawodowej.

Jak zostać certyfikowanym psychoterapeutą

Właściwych wyborów trzeba dokonywać już na etapie aplikacji na studia. Szkoły kształcące terapeutów przyjmują absolwentów kierunków, które stanowią w pewnym sensie wprowadzenie do zawodu. Na liście znajduje się psychologia, socjologia, resocjalizacja czy medycyna pod warunkiem wybrania specjalizacji psychiatrycznej.

Z dyplomem magistra udajemy się następnie na czteroletnie szkolenie, którego składa się z 700 godzin zajęć, terapii własnej, a także dwuletniej praktyki poddanej superwizji. Całościowy koszt to ok. 40 tys. zł.

Zainwestowane pieniądze zwracają się powoli. W rozmowie z serwisem Puls HR Aleksandra Tokarewicz z platformy Helping Hand szacuje, że godne zarobki pojawiają się w wieku 40-50 lat.

REKLAMA

To jest coś, co może zniechęcać

– zauważa ekspertka

W dodatku terapeuci zmagają się z wieloma problemami charakterystycznymi dla zawodów kreatywnych, w tym z wypaleniem zawodowym i nienormowanym czasem pracy na czele.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA