Najmłodsza i najbardziej zadłużona. Większość Polaków nie ma szans z numerem jeden wśród naszych pań
Przeciętna niesolidna dłużniczka ma między 35 a 44 lat i mieszka na Śląsku lub Mazowszu. To właśnie z tych dwóch regionów pochodzi najwięcej pań, które popadły w tarapaty finansowe – wynika z danych BIG InfoMonitor i BIK.
Najbardziej zadłużona Polka mieszka ma Mazowszu i ma do spłaty blisko 47,7 mln zł. W TOP10 bez podziału na płeć zajmuje czwarte miejsce, ale do trzeciego dłużnika z Pomorza traci zaledwie 300 tys. (jedynka z 76 mln i dwójka z 74 mln są poza jej za zasięgiem). Dla porównania mieszkaniec województwa śląskiego z piątego miejsca ma do spłaty 44 mln zł.
Jedynka wśród Polek ma 39 lat i jest najmłodszą kobietą, notowaną w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie Biura Informacji Kredytowej. Numer dwa wśród Polek (i dziewięć w TOP10) ma 67 lat, 30 mln mniej do spłacenia i tak jak jedynka pochodzi z Mazowsza.
Ten region ma nadreprezentację w statystykach. W sumie pochodzi stamtąd 139 tys. dłużniczek, które zalegają ze spłatą 5,1 mld zł. Pań z województwa śląskiego jest więcej – aż 154 tys., ale ich łączny dług jest o 1,5 mld zł niższy (3,6 mld zł).
Stosunkowo duże zaległości mają mieszkanki Dolnego Śląska i w Wielkopolski – po około 2,5 mld zł. W obu przypadkach długi dotyczą ponad 101 tys. osób. Najmniejsze łączne niespłacane w terminie zobowiązania mają mieszkanki Podlasia (477 mln zł), Opolszczyzny (529 mln zł) i świętokrzyskiego (526 mln zł).
Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy liczbę dorosłych mieszkańców w poszczególnych województwach, zestawienie będzie wyglądać zupełnie inaczej. Na czele znajdą się panie z zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego i kujawsko-pomorskiego, gdzie udział dłużniczek w przeliczeniu na liczbę pań zamieszkujących region, przekracza 8 proc.
Najbardziej solidne Polki zamieszkują Podkarpacie (3,3 proc.), Podlasie (4,3 proc.) i Małopolskę (4,3 proc.).
Panie solidniej spłacają długi
Ogółem przeterminowane zobowiązania Polek, których w bazach BIG InfoMonitor i BIK jest 1,1 mln, opiewały pod koniec grudnia 2020 roku na 27,2 mld zł. Dla porównania 1,7 mln panów ma do spłaty kwotę prawie dwukrotnie wyższą (54 mld zł).
Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, wskazuje, że choć panie zaciągają więcej kredytów niż panowie (51 proc. do 49 proc.), to są solidniej je spłacają.
Wśród kredytobiorców opóźniających spłatę minimum 200 zł o co najmniej 30 dni mają 45-proc. udział
– mówi.
I wskazuje, że panie nie rezygnują z nadarzających się okazji, by obniżyć ryzyko niewywiązania się ze spłaty rat. Wakacje kredytowe wzięło w ubiegłym roku 739 tys. osób na kwotę ponad 82 mld zł. Wśród nich było 354,8 tys. kobiet (48 proc.), które zawiesiły swoje kredyty o łącznej wartości 37 mld zł.
Zdaniem prezesa BIG InfoMonitora znaczenie może też fakt, że panie pożyczają mniej niż panowie. Chociaż zaciągają więcej kredytów, to ich suma nie przekracza 47 proc. wszystkich zaległości.
To może mieć związek ze zdolnością kredytową Polek. Według ostatnich danych GUS różnice w wynagrodzeniach pomiędzy płciami dochodziły do 20 proc. Niższe płace z pewnością przekładają się na podejście do zadłużenia, inwestycji i różnego rodzaju wydatków
– wyjaśnia Sławomir Grzelczak.
Panie rzadziej mają problemy z regulowaniem rachunków za media, internet i telewizję kablową. Podobnie jest w przypadku rachunków za telefon, gdzie stanowią one 42 proc. niesolidnych dłużników. Wśród gapowiczów wpisanych do rejestru za nieopłacenie kary za jazdę bez biletu jest ich zdecydowanie mniej niż Polaków (18 proc. vs. 82 proc.), a wśród dłużników alimentacyjnych stanowią jedynie 4 proc.
Z badania Maison&Partner dla BIG InfoMonitor wynika, że choć pod względem solidności płatniczej Polski wypadają lepiej, to są wobec siebie bardziej wymagające.
Niemal co piąta z pań (18 proc.) wymienia w planach na ten rok chęć „wyprostowania swojej sytuacji finansowej i spłatę długów”, wśród panów takie zamierzenie ma jedynie co ósmy (12 proc.) ankietowany
– czytamy w raporcie.
Panie rzadziej myślą o zmianie pracy. Poszukiwanie nowego pracodawcy zadeklarowało 6 proc. Polek, wśród panów 9 proc. Panie są też mniej odważne, jeśli chodzi o planowanie poważnych wydatków, o ich realizacji w 2021 r. mówi 7 proc. Polek i 10 proc. panów.
Różnice dostrzeżemy też, jeśli weźmiemy pod lupę plany dotyczące oszczędzania. 53 proc. Półek deklaruje, że odkłada na konkretny cel (np. zakup, wyjazd, edukację). Ale już z myślą o posiadaniu pieniędzy na wszelki wypadek, czyli przysłowiową czarną godzinę, chętniej chcą oszczędzać panowie (48 proc. wobec 40 proc. pań). Największą rozbieżność widać w planach związanych z oszczędzaniem na emeryturę. Myśli o tym niemal trzy razy mniej kobiet (5 proc.) niż mężczyzn (14 proc.).