Nielegalny hazard kwitnie pomimo zmian w prawie. Raport NIK rozwiewa złudzenia
Walkę z "domenami klonów" i szczelniejsze sito przetargowe zaleca rządowi Najwyższa Izba Kontroli po tym, jak pod lupę wzięła branżę hazardową w Polsce. Przepisy, które miały skończyć z nielegalnym hazardem zarówno w realu, jak i w sieci, nie okazały się tak skuteczne, jak oczekiwało Ministerstwo Finansów.
Nowelizacja ustawy o grach hazardowych sprzed dwóch lat wprowadziła monopol państwa na gry na automatach poza kasynami, a także na urządzanie gier hazardowych przez Internet. Z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych.
Dzięki takim regulacjom Total Casino, jedyne, legalnie działające na terenie Polski kasyno internetowe, funkcjonujące pod auspicjami Totalizatora Sportowego — ma się coraz lepiej. Tak przynajmniej przekonują wyniki finansowe. Od grudnia 2018 r. Totalizator Sportowy przekazał z tego tytułu do centralnej kasy ponad 48 mln zł.
Przepisy miały ograniczyć do minimum szarą strefę
Przyjęcie takiego prawa miało na celu maksymalnie możliwe ograniczenie szarej strefy w hazardzie. Dzięki temu i w tej dziedzinie życia uda się uszczelnić podatki, co rzecz jasna wspomoże socjalny parasol.
Niestety, jak wynika z informacji NIK, do tej pory nie udało się pokonać nielegalnego hazardu w Polsce. W sumie, od 2016 r. nałożono ponad 25 tys. kar na blisko 750 mln zł na podmioty organizujące gry hazardowe bez koncesji i zezwolenia oraz zabezpieczono prawie 63 tys. nielegalnych automatów do gier.
Co więcej, samo Ministerstwo Finansów dalej utrzymuje, że wartość nielegalnego rynku zakładów bukmacherskich online ciągle jest wyższa niż legalnego.
Faktycznie, wartość legalnego rynku zakładów wzajemnych online wzrosła siedmiokrotnie: z nieco ponad 543 mln zł w 2015 r. do 3 878 mln zł w 2018 r. Z kolei wartość nielegalnego rynku wzrosła z 2 822 mln zł w 2015 r. do ponad 4 007 mln zł w 2018 r. (o 42 proc).
Plaga nielegalnych domen hazardowych
Oficjalny rejestr domen internetowych, które nielegalnie oferują gry hazardowe, uruchomiono już w kwietniu 2017 r. Mają do niego trafiać wszyscy ci, którzy proponują gry hazardowe bez koncesji, bez zezwolenia lub bez dokonania zgłoszenia wymaganego zgodnie z ustawą.
Rejestr do końca ubiegłego roku ujawnił blisko 5 tys. nielegalnych domen internetowych wykorzystywanych do urządzania gier hazardowych. Na koniec sierpnia 2019 r. było ich już ponad 7 tys.
Największy problem to "domeny klonów"
Chociaż NIK pozytywnie ocenia stworzenie takiego rejestru, to zwraca uwagę na "domeny klonów", które stają się coraz większym kłopotem. To nic innego jak domeny, których treść i zasady funkcjonowania są tożsame z innymi, już zidentyfikowanymi, o podobnej nazwie do serwisów już wpisanych do rejestru, różniącej się tylko nazwą, a czasem nawet jednym znakiem.
Dlatego inspektorzy wzywają do stworzenia prawno-organizacyjnych rozwiązań, dzięki którym udałoby się skrócić czasu ujmowania tych domen w rejestrze. Przy jednoczesnym zachowaniu standardów identyfikacji i zabezpieczenia materiału dowodowego.
Budżet z hazardu miał dostać więcej
Mimo starań nie udało się spełnić zamierzeń dotyczących wpływów podatkowych z gier hazardowych. Ani w budżecie w 2017 ani w 2018 r. Dwa lata temu dochody z podatku od gier wyniosły 1,64 mld zł (wyższe o 16,6 proc. niż w roku 2016) i były niższe o 4 proc. od prognozy przyjętej w ustawie budżetowej na tamten rok. Z kolei dochody za cały 2018 r. wyniosły 1,9 mld zł (wyższe o 16 proc. niż w 2017 r.) i były niższe o 0,6 proc. od przyjętych w budżecie założeń.
Być może wynika to z opóźnień po stronie Totalizatora Sportowego, który dopiero pod koniec czerwca 2018 r. uruchomił pierwsze salony gier na automatach poza kasynami. Pierwotnie planowano do końca 2018 r. udostępnienie do gry minimum 1220 takich automatów. Tymczasem w grudniu zeszłego roku działało 13 salonów z jedynie 269 automatami.
Sypią się kary za nielegalny hazard
Warto wspomnieć, że w tym samym okresie (2017-18) zabezpieczono ponad 32 tys. nielegalnych automatów do gier (w tym 12 tys. ujawniono w magazynach). Sprawdzono także 58 tys. miejsc, w których wcześniej zidentyfikowano nielegalne urządzanie gier na automatach.
W okresie 2016-18 r. (I-III kw.) na podmioty organizujące gry hazardowe bez koncesji, bez zezwolenia lub bez dokonanego zgłoszenia nałożono ponad 25 tys. kar pieniężnych na kwotę prawie 750 mln zł. Dodatkowo zidentyfikowano na serwerach zarządzanych przez krajowych hostingodawców 150 domen, na których zamieszczano niedozwoloną reklamę i promocję gier hazardowych. Dzięki temu usunięto lub zablokowano dostęp do zabronionych treści znajdujących się na 131 domenach.
Przy okazji NIK przypomina:
Nie ma możliwości ścigania zagranicznych podmiotów, które nie mają zezwolenia wymaganego przez polskie prawo, organizujących gry hazardowe poza granicami Polski. Nie ma także możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej organizatorów gier hazardowych za pośrednictwem Internetu, którzy nie mając stosownych zezwoleń wymaganych przez polskie prawo, organizują lub prowadzą te gry z terytorium innego państwa i oferują je polskim graczom. Karalne jest jedynie uczestnictwo na terytorium RP w grze hazardowej urządzanej i prowadzonej poza granicami kraju.
Do poprawy też postępowania przetargowe
Jednym z kryteriów w postępowaniach przetargowych na udzielenie koncesji na prowadzenie kasyna gry jest deklarowana podstawa opodatkowania podatkiem od gier, jaką podmiot ubiegający się o udzielenie koncesji planuje osiągnąć w 6 najbliższych latach kalendarzowych.
W przeanalizowanych przez NIK postępowaniach przetargowych stwierdzono znaczne dysproporcje w deklarowanych przez przystępujące do przetargu spółki przychodach na pierwsze trzy lata działalności w stosunku do kolejnych trzech lat. To zaś sugeruje, że podmioty te zawyżają deklarowane przychody na trzy kolejne lata, które nie podlegają kontroli. Te zawyżone wartości są brane pod uwagę przy ocenie ofert i mogą wpłynąć na końcowe wyniki postępowania przetargowego. Stąd wniosek do resortu, żeby eliminować tego typu przypadki.
Walka z uzależnieniem od hazardu trwa
Na działania informacyjne i profilaktyczne Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych wydał w latach 2016-18 prawie 27 mln zł. Przy okazji zlecono też monitoring dystrybucji gier hazardowych wśród młodzieży. Okazuje się, że już w 2012 r. aż 3,7 proc. Polaków w wieku 15+ (ok. 1,2 mln osób) grało w sposób mogący prowadzić do uzależnienia, z czego 0,2 proc. (65 tys. osób) miało już z tym poważny problem.
Niestety, z rok na rok rośnie liczba uzależnionych od hazardu. Tylko w pierwszym półroczu 2018 r. leczeniem z tego powodu objęto 2083 pacjentów. NIK jednak zwraca uwagę, że większość uzależnionych od hazardu nie szuka pomocy.