Tarcza antykryzysowa sparaliżuje duże firmy. Bez zgody załogi nie mogą liczyć na pomoc państwa
Ratujący się przed bankructwem pracodawca bez zgody załogi nie ma prawa obniżyć wynagrodzeń i wprowadzić przestoju ekonomicznego. Jeśli tego przestoju nie wprowadzi, to nie będzie miał prawa do dopłat do wynagrodzeń przez państwo. Taki paraliżujący duże firmy zapis znalazł się w ostatecznej wersji specustawy o „Tarczy Antykryzysowej”.

Wprowadzenie narodowej kwarantanny w Polsce spowodowało nagły zastój w gospodarce, odcinając setki tysięcy firm od przychodu. Tymczasem stałe koszty pozostały, w tym głównie koszty wynagrodzeń pracowników.
Aby odwieść firmy od masowego zwalniania pracowników w celu ratowania firmy przed upadkiem, rząd wprowadził w specustawie mechanizm „przeciwdziałania bezrobociu poprzez ochronę istniejących miejsc pracy”.
W przypadku określonego spadku obrotów „w następstwie wystąpienia COVID-19” firma może wprowadzić przestój ekonomiczny lub obniżony wymiar czasu pracy, a wtedy może otrzymać wsparcie ze strony państwa ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
W przypadku przestoju ekonomicznego pracodawca może liczyć na dopłatę w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku obniżonego wymiaru czasu pracy do wysokości 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Oprócz tego dostanie środki na opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne pracowników.
Przedsiębiorcy zakładnikami związkowców
Wszystko wygląda na papierze pięknie, ale jest jeden problem, na który zwrócił uwagę radca prawny Adrian Prusik, ekspert Instytutu Emerytalnego.
„Pracodawca nie może obniżyć wynagrodzeń i wprowadzić „przestoju ekonomicznego” bez zgody załogi, a bez przestoju ekonomicznego nie dostanie dofinansowania do wynagrodzeń, nawet jeżeli zatrzyma produkcję” – pisze na Twitterze Adrian Prusik.
W dzisiejszym projekcie ratujący się przedsiębiorcy będą zakładnikami organizacji związkowych
- stwierdza ekspert Instytutu Emerytalnego.

Adrian Prusik ocenia, że „układ relacji prawnych i wyważenie interesów kompletnie nie przystaje do dramatycznej sytuacji gospodarczej”.
Najpierw związki, potem inspektor pracy
Zaglądam do art. 15g projektu ustawy i czytam, że warunki i tryb wykonywania pracy w okresie przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy ustala się w porozumieniu, które zawiera pracodawca z organizacjami związkowymi, zakładowymi związkami lub z przedstawicielami pracowników, jeśli związki w danej firmie nie działają.

Zawarcie porozumienia to jeszcze nie koniec. Pracodawca musi następnie przekazać kopię porozumienia właściwemu okręgowemu inspektorowi pracy.
Tym, którzy lobbowali za takimi zmianami, powiem, że waszych organizacji zakładowych nie będzie bez pracodawców
– pisze ekspert Instytutu Emerytalnego.
Według Adriana Prusika w wielu zakładach pracy do podpisania porozumienia nie dojdzie, „chociażby z uwagi na wyścigi konkurencyjnych organizacji o rząd pracowniczych dusz i nowych członków”.