Olbrzymie kary za ziemię na działce. NSA zaostrza przepisy
Materiały składowane nawet na prywatnym terenie trzeba traktować jak odpady, co oznacza obowiązek zgłoszenia ich do systemu BDO. Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny, rozstrzygając sprawę przedsiębiorcy, u którego urzędnicy WIOŚ przeprowadzili kontrolę. Za łamanie przepisów ochrony środowiska grożą olbrzymie kary finansowe.

NSA wydał wyrok, który może mieć poważne konsekwencje dla właścicieli gruntów i firm budowlanych w całej Polsce. Sprawa dotyczyła składowania betonowych podkładów kolejowych oraz ziemi wydobytej z wykopów budowlanych. NSA uznał, że takie materiały należy traktować jak odpady, niezależnie od planów ich późniejszego wykorzystania. W przeciwnym razie grożą kary do miliona złotych.
Ziemia z budowy drogi i podkłady kolejowe na działce
Sprawa dotyczy łódzkiego przedsiębiorcy, u którego inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi przeprowadzili kontrolę. Okazało się, że na swojej działce składuje dużą ilość ziemi oraz betonowych podkładów kolejowych. Tłumaczył, że podkłady kupił 2011 roku, a ziemia z budowy drogi ekspresowej S8. Przedsiębiorca nie miał na to jednak żadnych papierów.
Mężczyzna tłumaczył, że zamierza użyć tych materiałów ponownie, na przykład do umocnienia wyrobiska czy postawienia ogrodzenia i działa w duchu „zero waste”. Był przekonany, że w takim wypadku przepisy ochrony środowiska go nie dotyczą. WIOŚ był jednak innego zdania i nakazał mu wprowadzenie ewidencji odpadów w systemie BDO. Inspektorzy przypomnieli też, że zbieranie lub przetwarzanie odpadów wymaga posiadania odpowiedniego zezwolenia.
Więcej wiadomości na temat ochrony środowiska:
Mężczyzna odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale gdy ten wydał niekorzystny dla niego wyrok, odwołał się do NSA. Sądy obu instancji uznały, że przepisy jasno określają, kiedy coś należy traktować jak odpady, i że nie ma znaczenia intencja właściciela. Liczy się fakt, że materiały nie są używane zgodnie z wymogami prawa i należy je odpowiednio zgłosić lub zutylizować. Sam zamiar ponownego wykorzystania nie zmienia ich statusu prawnego ani obowiązków właściciela.
Kluczowe jest to, że odpady należy ująć w systemie BDO, czyli w bazie danych o produktach i gospodarce odpadami, w której rejestruje się wszystkie odpady. Trzeba również posiadać odpowiednie zezwolenia na ich zbieranie lub przetwarzanie, zanim rozpoczną się jakiekolwiek prace. Bez tego prowadzenie działalności jest niezgodne z przepisami i może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi i prawnymi.
Ziemia to też odpad
Z wyroku NSA wynika, że nawet te materiały, które z pozoru nie są szkodliwe, jak ziemia czy betonowe elementy budowlane, podlegają rygorom ustawy o odpadach. Nie wystarczy deklarować, że zostaną kiedyś wykorzystane. Dopóki nie spełniają warunków przewidzianych w prawie, należy je traktować jak odpady i stosować się do obowiązujących przepisów.
Konsekwencje zaniedbania tych obowiązków mogą być bardzo poważne. Za brak ewidencji odpadów w systemie BDO lub prowadzenie działalności bez wymaganego zezwolenia grożą kary od 1 tys. zł do nawet 1 mln zł. Dodatkowo można narazić się na egzekucję administracyjną, dodatkowe sankcje pieniężne, a w skrajnych przypadkach także odpowiedzialność karną.