Chiny wyciągają rękę do Donalda Trumpa. To może być początek końca wojny handlowej
Pekin zgodził się na usunięcie ceł za produkty rolne z USA, wprowadzonych w zeszłym roku w odwecie za amerykańskie taryfy na chiński towar.
Jak podaje Reuters, zgodnie z umową w sprawie zakończenia trwającej od około roku wojny handlowej Chińczycy mają wydać od 40 do 50 miliardów dolarów rocznie na importowane produkty rolne ze Stanów Zjednoczonych.
Deklaracja wydania określonej z góry sumy nie do końca jednak pasuje Chinom. Prezes CFNA (największej chińskiej organizacji handlowej), Cao Derong, uważa, że dodatkowe cła powinny być usunięte, ale jak powiedział w wywiadzie dla Reutersa: należy pozwolić firmom kupować zgodnie ze swoją wolą i z realiami rynku.
Zniesienie ceł ze strony Chin byłoby dużą ulgą dla USA, bo jak podaje „Global Times” wartość towarów eksportowanych do Państwa Środka spadła prawie o jedną trzecią, a według badań co piąta firma działająca w Stanach Zjednoczonych zapowiadała niedawno zmniejszenie inwestycji z powodu ceł. 13 procent firm zastanawiało się nad zmniejszeniem liczby etatów lub zmniejszeniem tempa zatrudniania nowych pracowników.
Kilka dni temu Sekretarz skarbu Steven Mnunich groził Chinom, że jeśli nie dojdzie do porozumienia do 15 grudnia, USA wprowadzi dodatkowe cła. Teraz wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.
Donald Trump mówił o zgodzie już wcześniej, ale do oficjalnego porozumienia ma dojść w trakcie szczytu APEC (Asia-Pacific Economic Cooperation) w Chile w dniach 16-17 listopada. Oprócz prezydenta Stanów Zjednoczonych pojawi się tam Xi Jinping, prezydent Chińskiej Republiki Ludowej. Będą dyskutować o handlu pomiędzy państwami oraz polityce międzynarodowej.