Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakończył postępowanie przeciwko Volkswagen Group Polska, rozpoczęte dwa lata temu. To kolejna odsłona rozlanej na cały świat afery dieselgate. Inspektorom wyszło na to, że koncern przez 8 lat oszukiwał Polaków, za co teraz będzie musiał zapłacić rekordową karę.
Zarzut nr 1: rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w materiałach reklamowych, które sugerowały, że samochody marek Volkswagen, Seat, Skoda i Audi są ekologiczne oraz spełniają wymogi w zakresie emisji tlenków azotu.
Zarzut nr 2: informowanie w świadectwach homologacji oraz w świadectwach zgodności WE o nieprawdziwych parametrach emisji tlenków azotu.
Zarzut nr 3: kierowanie wytycznych do sprzedawców tych samochodów, które sugerowały nieuwzględnianie reklamacji konsumentów, mimo istnienia ewidentnej wady.
Według ustaleń UOKiK tak skonstruowany proceder, ukierunkowany przede wszystkim na robieniu polskich klientów Volkswagena w konia, trwał od 2008 do stycznia 2016 r.
Marek Niechciał, prezes UOKiK, stwierdził, że praktyki koncernu były tym bardziej bolesne, gdyż - jego zdaniem - rośnie świadomość ekologiczna Polaków, wielu klientów więc mogło specjalnie wybierać auta emitujące mniejsze ilości szkodliwych substancji.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest kolejnym organem ochrony konsumentów w Europie, który wydał decyzję w tej sprawie. Volkswagen manipulował wskaźnikami emisji spalin - wprowadzał konsumentów w błąd, twierdząc, że jego pojazdy są przyjazne środowisku
– uzasadnia prezes UOKiK.
Dieselgate nad Wisłą, czyli 25 tomów akt
Kombinowanie w oprogramowaniu, które w warunkach testowych pozwalało zaniżać wartość emisji tlenków azotu, dotyczyło całej Unii Europejskiej. U nas - na potrzeby postępowania - UOKiK przeanalizował m.in. materiały reklamowe dotyczące pojazdów z systemem umożliwiającym manipulowanie emisją spalin, a także wyciągi ze świadectw homologacji i treść świadectw zgodności WE.
W sumie zgromadzony tak materiał to 25 tomów akt i ponad 5 tys. kart z dowodami. Inspektorzy UOKiK stwierdzili, że „w samochodach Volkswagen, Audi, Seat i Skoda produkowanych po 2008 r. oprogramowanie do sterowania silnikiem EA 189 EU 5. W warunkach testowych pozwalało ono zaniżać wartość emisji tlenków azotu”.
Volkswagen Group Polska z rekordową karą
Na podstawie tych wszystkich ustaleń prezes UOKiK zdecydował się nałożyć najwyższą w historii sankcję za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów: ponad 120 mln zł (120 607 288 zł).
„Wziąłem pod uwagę to, że praktyka trwała 8 lat – nie było w trakcie postępowania żadnych propozycji ugodowych ze strony spółki. Firma działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów. Nieprawdziwe informacje w materiałach reklamowych wywołały dezinformację - odwoływały się do proekologicznej postawy Volkswagena, gdy w rzeczywistości samochody nie były przyjazne środowisku. Manipulowanie emisją spalin to zaprzeczenie ekologiczności” - tłumaczy swoją decyzję Marek Niechciał.
Postanowienie UOKiK nie jest prawomocne
Mimo że UOKiK, nakładając rekordową karę, jednocześnie zauważa, że na szczęście koncern VW już tak nie postępuje. Chociaż skutki takiego traktowania klientów przez 8 lat mogą być jeszcze odczuwalne. Dlatego decyzja prezesa UOKiK nie dotyczy wyłącznie pieniędzy. Marek Niechciał nakazał także poinformowanie o postanowieniu UOKiK wszystkich konsumentów, którzy kupili samochody z grupy VW z silnikiem EA 189 EU 5. Firma powinna również opublikować decyzję na swoich stronach internetowych.
Na taką decyzję UOKiK klienci mogą powoływać się podczas składania reklamacji. Decyzja nie jest jednak prawomocna - przysługuje odwołanie od niej do sądu. Ustalenia UOKiK co do faktu występowania takich praktyk VW są jednak wiążące dla sądów powszechnych w przypadku rozpatrywania indywidualnych spraw.
Nie jest jeszcze jasne, czy Volkswagen Group Polska postanowi odwołać się od tego postanowienia. Podobne sankcje na koncern spadają też w innych częściach Europy. Np. we Włoszech nałożono łącznie na Volkswagen AG i Volkswagen Group Italia 5 mln euro kary.
Łączne koszty Volkswagen Group w związku z dieselgate szacuje się na ponad 30 mld euro. Ich lwia część to koszt przymusowego odkupu przez firmę samochodów od klientów w USA. Takiego przykrego obowiązku w Unii Europejskiej jednak producent nie musi się obawiać.