Rosjanie będą wykrywać covida smartfonami. Wszystko dzięki… bankowcom
Rosjanie są o krok od aplikacji na smartfony, która po oddechu, głosie użytkownika i jego kaszlu rozpozna, czy jest on chory na COVID-19. Nauczyli już sztuczną inteligencję, jak rozpoznawać chorobę. Za odkryciem stoi największy rosyjski bank – Sbier.

Bankowi spece od sztucznej inteligencji w największym rosyjskim banku zostali zaprzęgnięci do wyjątkowo niebankowego zadania. Jak informuje agencja RIA Nowosti, stworzyli algorytm, który poprzez analizę kaszlu, oddechu i głosu użytkownika wykryje, czy choruje on na COVID-19 czy to tylko zwykłe przeziębienie.
Czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak i ma sens. Rosjanie nauczyli algorytm oparty na sztucznej inteligencji tego, jak rozpoznawać niepokojące objawy w naszym głosie poprzez analizowanie zebranych w szpitalach zapisów oddechu i kaszlu pacjentów, u których zdiagnozowano COVID-19. Naukowcy bowiem byli przekonani, że kaszel osób zakażonych koronawirusem różni się od kaszlu osób zdrowych. Różnice dla ludzkiego ucha są nieuchwytne, ale dla algorytmów już owszem.
Prawie jak test PCR
Najpierw użytkownik aplikacji wybiera objawy, jakie mu doskwierają: osłabienie, gorączka, kaszel, biegunka, wysypka, suchość języka, ból gardła, utrata węchu, duszności, może też wybrać opcję „brak objawów”. Następnie jest on proszony o nagranie swojego głosu, odczytując głośno zdanie: „Mam nadzieję, że moje notatki pomogą uporać się z pandemią koronawirusa” w odległości 20-30 cm od mikrofonu smartfona. Potem jeszcze nagranie oddechu i kaszlu, choćby wymuszonego, jeśli nie doskwiera nam taki objaw.
Twórcy aplikacji zaznaczają, że wynik takiej analizy dokonanej przez sztuczną inteligencję nie będzie oczywiście równoważny diagnozie lekarskiej, ale może pomóc w codziennym monitorowaniu stanu swojego zdrowia.
Rosjanie planują uruchomić aplikację nie tylko w swoim kraju, ale również stworzyć wersję dostępną w App Store i Google Play. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo. A to może być kluczowe.
Massachusetts Institute of Technology też ma algorytm
Nie tylko Rosjanie pracowali nad tym, by po oddechu i głosie rozpoznawać COVID-19 za pośrednictwem smartfona.
Również naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) zorientowali się, że kaszel osób zwyczajnie przeziębionych różni się od kaszlu, który jest objawem zakażenia koronawirusem i opracowali swój algorytm, który z pomocą sztucznej inteligencji rozpozna COVID-19.
Jesienią 2020 r. IEEE Journal of Engineering in Medicine and Biology pisał o tym, że model sztucznej inteligencji opracowany przez MIT, odsłuchując nagrania wymuszonego kaszlu potrafi rozróżnić ludzi zdrowych od zakażonych wirusem, ale bezobjawowych. Algorytm wykrył z 98,5 proc. skutecznością potwierdzone przypadki COVID-19 oraz ze 100 proc. wskazał osoby chorujące bezobjawowo.
Ostatnie doniesienia z października mówiły, że naukowcy z MIT pracują nad opakowaniem modelu do formy przyjaznej użytkownikowi aplikacji, ale nadal nie mamy wieści, by prace zakończyli.
Wygląda na to, że Rosjanie nie byli pierwsi, a wyścig o skomercjalizowanie tego sukcesu wciąż trwa, bo ani jedni ani drudzy aplikacji na smartfony jeszcze nie zbudowali.