Chcą zakazać reklam stacji benzynowych i samochodów. Uważają, że są szkodliwe jak wódka i papierosy
Na czarną listę trafiłyby Orlen, Lotos, BP, Shellowi i wszystkie koncerny paliwowe. Ale najbardziej dostałoby się Enei i PGE. I jeszcze kopalniom należałoby zakazać reklamowania się, choć te raczej i tak nie mają wielkich budżetów reklamowych. I producentom smarów, olejów oraz samochodów spalinowych. Dla tych ostatnich to byłoby wręcz okrutnie bolesne.
A tego właśnie chcą ekolodzy i aktywiści z całej Europy, prowadzący kampanię Ban Fossil Fuel Ads. Chcą doprowadzić do zakazu reklamowania firm czerpiących zyski z paliw kopalnych – o czym napisał serwis green-news.pl.
Branża paliwowa odpowiada za największą emisję CO2 i skażenie środowiska, dlatego aktywiści chcą uderzyć właśnie w Saudi Aramco, Chevron, Gazprom, ExxonMobil, BP, Royal Dutch Shell czy Total, bo to one znalazły się na liście 20 największych trucicieli świata.
Ich działalność szkodzi środowisku, a tym samym ludzkiemu zdrowiu i życiu. Jeśli nie zgadzamy się na promowanie szkodliwych treści, to przemysł wydobywczy już dawno powinien być objęty zakazem reklamowym – mówi serwisowi green-news.pl Patryk Białas, prezes stowarzyszenia BoMiasto, które przyłączyło się do kampanii.
Firmy z Polski trują aż niemiło
BoMiasto przyłączyło się do inicjatywy, bo polskie koncerny dokładają swoją cegiełkę. Jak wynika z danych za 2020 rok, które zebrał think-tank Ember Climate, w pierwszej dziesiątce największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej są aż trzy firmy z Polski: elektrownia Bełchatów należąca do PGE, elektrownia Kozienice, należąca do Enei oraz elektrownia Opole również ze stajni PGE.
BoMiasto zebrało już 60 tys. podpisów pod petycją w sprawie zakazu reklamy, a celuje w milion. Podobne działania prowadzi kilkadziesiąt innych organizacji w całej Europie. Co potem? Petycja ma trafić do Komisji Europejskiej jako inicjatywa obywatelska.
Gdyby aktywistom udało się przeforsować zakaz reklamy dla branż związanych z wydobyciem i konsumpcją produktów wykorzystujących paliwa kopalne, to byłaby gigantyczna zmiana dla ogromnej liczby firm. Wystarczy pokazać, że marka Audi dzięki swoim reklamom sprzedała dodatkowo ponad 130 tys. samochodów, co zresztą przyczyniło się do zwiększenia emisji CO2 o ponad 5 mln ton.
Produkcja paliwa szkodliwa jak palenie tytoniu
Trudno mi uwierzyć, że lobbyści pozwolą tej inicjatywie wyjść poza ramy ciekawostki i narobienia trochę hałasu. Ale zastanówmy się, czy waszym zdaniem reklamowanie stacji benzynowych to to samo co promowanie alkoholu i papierosów?