W kapturze i za parawanem. Recaro pokazało, jak teraz będą wyglądać podróże lotnicze
Pandemia koronawirusa nie tylko cofnie biznesowo przemysł lotniczy o lata świetlne, ale także odciśnie trwałe piętno na sposobie podróżowania – podobnie jak ataki na wieże WTC. Jakoś trzeba będzie izolować pasażerów w samolotach i firma Recaro ma już nawet gotowy pomysł na odpowiednią modyfikację foteli lotniczych. Zapnijcie pasy.

Szczelne przegrody pomiędzy rzędami foteli oraz indywidualne osłony o kształcie kapturów instalowane na zagłówkach. Niemiecka firma Recaro Aircraft Seating, jeden z największych dostawców foteli dla przemysłu lotniczego, pokazała projekt szybkiej modyfikacji kabin samolotów w celu lepszej izolacji podróżnych.
Cytowany przez Bloomberga prezes Recaro Aircraft Seating Mark Hiller wyjaśnia, że zaprezentowany projekt to sposób na szybką modyfikację kabin samolotów, który nie wymaga wymiany foteli ani wprowadzania innych kosztownych modyfikacji. Zapewnia, że zainteresowanie w branży jest olbrzymie.
Jak łapy kaczki
Ze szkiców projektowych wynika, że na standardowe fotele lotnicze miałyby zostać założone specjalne przegrody chroniące pasażerów przed zakażeniem ze strony osób siedzących za ich plecami – przestrzenie między fotelami wypełniłaby swego rodzaju błona, która chyba była wzorowana na łapach ptactwa wodnego.
To oczywiście jeszcze nie koniec zabezpieczeń. Każdy zagłówek byłby wyposażony w osłony chroniące od pasażerów siedzących z boku. Jeden z pomysłów to rozkładane „kaptury”.

Linie lotnicze, które należą do firm, które zostały najciężej doświadczone pandemią COVID-19, szukają sposobów na zachęcenie ludzi do latania oraz poluzowanie regulacji, które powodują, że samoloty są wypełnione w niedostatecznym stopniu. Przyjmuje się, że 70-80 proc. siedzeń musi być zajętych, by lot był opłacalny.
Recaro walczy o zamówienia
Jeśli linie lotnicze będą mogły usadzić pasażerów na wszystkich dostępnych miejscach i zapewnią wystarczającą izolację nawet bez maseczek, ich szanse na powrót do normalności znacznie wrosną.
Nowy projekt Recaro Aircraft Seating to także próba ratowania sytuacji samej firmy, która spodziewa się aż 60-procentowego spadku przychodów w 2020 roku. W 2019 roku Niemcy dostarczyli aż 150 tys. foteli lotniczych.
Recaro jest najbardziej znane z produkcji foteli samochodowych, ale jak na ironię akurat w tej branży produkty są jedynie firmowane przez słynną markę. Dział foteli samochodowych już w 2011 został sprzedany amerykańskiemu dostawcy komponentów dla przemysłu samochodowego, firmie Johnson Controls. Obecnie licencjobiorcą Recaro jest zarejestrowana w Irlandii firma Adient, która w 2016 roku została wydzielona z Johnson Controls.