Sieć firm powiązanych z tajemniczą chińską spółką technologiczną prowadzi rekrutację niedawno zwolnionych pracowników amerykańskiego rządu. Według Reutersa oferty pracy są skierowane głównie do byłych urzędników federalnych oraz specjalistów od sztucznej inteligencji. Chińczycy chcą w ten sposób wykorzystać trudną sytuację zawodową osób dotkniętych masowymi zwolnieniami, które prowadzi Elon Musk.

O sprawie werbunku zwalnianych amerykańskich urzędników przez podejrzane podmioty pisze agencja Reuters. Wiele wskazuje na to, że stoją za nimi chińskie służby, dlatego eksperci mają poważne obawy o bezpieczeństwo państwowe, ponieważ zwolnieni urzędnicy często mają cenną wiedzę, która może być wykorzystana przez wrogie reżimy. Werbujący wykorzystują fakt, że urzędnicy zostali brutalnie zwolnieni przez zespół DOGE Elona Muska praktycznie z dnia na dzień i często popadają w problemy finansowe.
Chińczycy werbują zwalnianych pracowników rządowych
Według think-tanku Foundation for Defense of Democracies Chińczycy prowadzą działalność werbunkową pod przykrywką firm konsultingowych i rekrutacyjnych. Takie firmy jak RiverMerge Strategies i Wavemax Innovation pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego i są pracodawcami jak tysiące innych, ale w rzeczywistości ich struktury są powiązane, a łączy je wspólne wykorzystanie serwery, a nawet adresy IP.
W tekście Reutersa czytamy, że dane kontaktowe podawane przez te firmy budzą poważne wątpliwości, ponieważ numery telefonów często nie działają, a adresy rejestracyjne okazują się fałszywe. Strony internetowe szybko znikają z sieci, co sugeruje celowe ukrywanie rzeczywistego charakteru tych firm. Cytowani przez Reutersa eksperci oceniają, że takie działania mogą być częścią chińskiej operacji wywiadowczej.
Warto zwrócić uwagę, że tego rodzaju działania są znaną taktyką służb wywiadowczych. Świeżo zwolnieni pracownicy, którzy znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, mogą być bardziej podatni na tego typu propozycje. Istnieje obawa, że nieświadomie przekazują oni cenne informacje o funkcjonowaniu rządu USA lub polecają kolejne osoby do rekrutacji.
Więcej o polityce gospodarczej Trumpa przeczytacie w tych tekstach:
Oczywiście chińska ambasada w Waszyngtonie stanowczo zaprzecza, jakoby Pekin miał jakiekolwiek powiązania z tymi firmami. Zapewnia, że Chiny szanują prywatność danych, a opisywane rekrutacje nie mają związku z działalnością Państwa Środka.
Działalność zespołu DOGE Elona Muska robiącym show piłą mechaniczną, która ma symbolizować bezkompromisowe cięcie biurokracji, przynosi coraz więcej szkód, ale Donald Trump nigdy nie przyznaje się do błędów. Jak pisze portal The Hill, administracja Trumpa próbuje przekonać Sąd Najwyższy do zablokowania wydanego nakazu sądowego, który zmusza ją do ponownego zatrudnienia tysięcy zwolnionych pracowników federalnych.
Sąd każe przyjąć urzędników z powrotem do pracy
Przypomnijmy, że sędzia federalny William Alsup z San Francisco uznał, że masowe zwolnienia były niezgodne z prawem, ponieważ nie przestrzegano obowiązujących procedur. Orzeczenie nakazało sześciu agencjom federalnym, w tym Departamentowi Obrony oraz Spraw Weteranów, przywrócenie zwolnionych pracowników do pracy. Decyzja ta wzbudziła wściekłość Donalda Trumpa, ale na pełnych furii wpisach w mediach społecznościowych się nie skończyło.
Departament Sprawiedliwości odwołał się od decyzji sędziego Alsupa do Sądu Najwyższego. Władze argumentują, że sędzia przekroczył swoje kompetencje, ingerując w zarządzanie personelem federalnym. Twierdzono również, że zwolnienia były uzasadnione słabymi wynikami pracy, choć wielu pracowników miało wcześniej pozytywne oceny.
Sprawa ta wpisuje się w szerszy konflikt między administracją prezydenta Trumpa a sądami federalnymi. Wielokrotnie inicjatywy administracji były blokowane przez sądy, które wskazywały na naruszenie przepisów dotyczących zarządzania personelem. Administracja liczy na wsparcie konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego w ograniczeniu wpływu niższych instancji.