Komornik zajął ci konto, bo ktoś inny nie płaci abonamentu RTV? Już wiadomo, czyja to wina
Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się skargą na Pocztę Polską. Jej autor zarzuca operatorowi, że bezprawnie zmienia dane dotyczące miejsca zamieszkania abonentów, którzy zarejestrowali odbiorniki radiofoniczne lub telewizyjne. Jak nietrudno się domyślić, wszystko po to, by łatwiej ściągać zaległe opłaty abonamentowe.
Dziurawe przepisy i prowizorka prawna towarzyszą finansowaniu mediów publicznych w Polsce już od kilkudziesięciu lat, bo utrzymywanie niewydolnego systemu w postaci abonamentu RTV było politykom po prostu na rękę. Nadal uważam, że gdyby nie zaniechania kolejnych rządów, nie mielibyśmy dzisiaj zwieńczenia w postaci tego, co fundują nam obecnie rządzący.
Różnica jest taka, że o ile do tej pory utrzymywanie iluzji w postaci abonamentu RTV służyło Zjednoczonej Prawicy jako pretekst do pompowania miliardów pochodzących z emisji taniego długu (do pewnego momentu0, o tyle obecna sytuacja na rynku finansowym raczej temu średnio sprzyja.
Być może dlatego Poczta Polska zabrała się za porządkowanie baz abonenckich, żeby usprawnić ściganie Polaków za niepłacenie parapodatku na TVP et consortes. Niestety najwyraźniej naginając prawo i nadużywając uprawnień, na co kilka tygodni temu zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich w reakcji na skargę jednego z abonentów.
Poczta Polska pobiera adresy abonentów z bazy PESEL
Skarżący zarzuca Poczcie Polskiej, że bezprawnie zmienia adresy zamieszkania figurujące w bazach operatora na adresy zameldowania pobrane z rejestru Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL). Dodatkowo kierując się danymi z tego drugiego źródła, przypisuje abonentom nieprawidłowe numery PESEL. Dla niesłusznie wezwanych do zapłaty może to mieć bardzo nieciekawe następstwa, włącznie z omyłkowym zajęciem konta przez komornika.
Autor pisma wskazuje, że takie zmiany danych osobowych nie mają podstaw w przepisach prawa. Powołane rozporządzenie Ministra nie uprawnia bowiem Poczty Polskiej S.A. do zmiany danych abonentów, zgłoszonych podczas rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych – czytamy w informacji RPO.
Sprawdź też: Ile pensji może zająć komornik?
Biuro Rzecznika zastrzega, że Poczta Polska jako operator wyznaczony ma prawo pozyskiwać dane z rejestru PESEL na zasadach określonych w ustawie o ewidencji ludności, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że może dowolnie wykorzystywać dostęp do tej bazy danych.
Z uzasadnienia senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych (która przyznała Poczcie Polskiej dostęp do tego rejestru), nie wynika, aby celem tych regulacji było umożliwienie podmiotowi rejestrującemu odbiorniki sprawdzanie i aktualizowanie wszystkich danych osobowych zgłoszonych przez abonentów – tłumaczy RPO.
I zastrzega, że uzasadniając dodanie ust. 1a do art. 7 ustawy o opłatach abonamentowych autorzy tych zmian wskazali, że pozyskiwanie danych z rejestru PESEL ma służyć jedynie weryfikacji danych osób podlegających zwolnieniu od opłat abonamentowych.
Czytaj też: Kiedy komornik może zająć konto?
Poczta ściga tych, których już kiedyś płacili abonament
Po co pocztowcom te dane, wspomniałem na samym początku. Wynika to z tego, że jakiś czas temu sam operator przyznał, że jego pracownicy nawet nie próbują przeprowadzać kontroli w domach Polaków, koncentrując się przede wszystkim na przedsiębiorcach. Jako główny powód operator podał liczbę kontrolerów, których w całym kraju jest kilkudziesięciu. Wbrew obiegowej opinii namierzaniem niepłacących za dostęp TVP i Polskiego Radia nie zajmują się listonosze.
Coś za coś. Pracownicy Poczty nie nachodzą Polaków w domach, za to wyłuskują pajęczarzy, jak pieszczotliwie nazywają niepłacących abonament RTV, po starych rejestrach odbiorników telewizyjnych i radiowych. Jeśli ktoś miał kiedyś zgłoszony na poczcie telewizor, ale przestał zań płacić, może z spodziewać się wezwania do zapłaty, a w razie braku reakcji kłopotów ze skarbówką i komornikiem.
Ponieważ jednak figurujące w księgach zapisy mają niekiedy po kilkadziesiąt lat i figurują w nich nieaktualne adresy, Poczta postanowiła sobie te dane zaktualizować, sięgając do rejestrów PESEL. Taki paradoks może tam zaglądać, ale tylko, żeby zwolnić Polaków od płacenia abonamentu.
Bardzo ciekawe, jak ta sprawa się rozwinie. Byłem pewny, że kiedyś w końcu ktoś będzie musiał posprzątać ten bałagan, ale nie spodziewałem się, że zabierze się za to Rzecznik Praw Obywatelskich. Obstawiałem raczej Komisję Europejską.
Czytaj też: