Branża informatyczna nie kojarzy się raczej z troską o przyrodę. Plątaniny kabli albo serwerownie to ostatnie, co przychodzi do głowy szaremu Kowalskiemu, gdy mówimy o zapobieganiu zmianom klimatu albo oszczędzaniu wody. A jednak. W Procter & Gamble dział IT to ważny partner w grze o środowisko naturalne. A obaleniem kolejnego stereotypu jest to, że… świetnie odnajdują się w tym kobiety.
Procter & Gamble bardzo poważnie podchodzi do kwestii promocji zatrudnienia kobiet w swoich działach IT, a także w całej firmie. Jeden z największych producentów FMCG na świecie nie tylko przyjął zasadę, że w firmie proporcje liczby kobiet i mężczyzn powinny rozkładać się po połowie, ale odnosi tę zasadę do wszystkich funkcji i wszystkich poziomów zarządzania.
Panie odwdzięczają się w najlepszy możliwy sposób – opracowując innowacyjne rozwiązania, które wspomagają funkcjonowanie firmy, także w zakresie dbałości o środowisko naturalne. W trakcie wystąpienia na konferencji Women in Tech Summit o efektach tych wysiłków opowiadała Magda Zawadzka-Kiczko, ESG Data & Systems Senior Director w Procter & Gamble.
Dzisiaj pieluszki Pampers są znacznie cieńsze niż jeszcze kilka lat temu, a dzieci mają w nich co najmniej ten sam komfort.
Kobiety inżynierki uczestniczą też w rozwiązywaniu innych problemów. Wiele firm zgłasza dzisiaj zapotrzebowanie na tworzywo sztuczne PCR, czyli surowiec, który powstaje po recyklingu plastikowych butelek i pojemników wyrzucanych do kosza przez zwykłych konsumentów. Jego wykorzystanie pozwala zredukować produkcję nowego plastiku, a przy okazji ogranicza ilość dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery.
Problem w tym, że zapotrzebowanie na takie tworzywo jest dużo większe od możliwości produkcyjnych. Trzeba bowiem wiedzieć, że dobrej jakości tworzywo PCR powinno być produkowane z jednorodnego surowca. Zespołowi P&G udało się wymyślić rozwiązanie, oparte na umieszczeniu na opakowaniach specjalnych znaków wodnych. Są one niewidoczne dla człowieka, ale potrafi je rozpoznać maszyna, która skanuje zużyte opakowania w trakcie sortowania odpadków.
W ten sposób działy IT zostały włączone do polityki zrównoważonego rozwoju prowadzonej przez P&G. W przypadku dużych firm nie może być jednak inaczej. Narzucane z zewnątrz regulacje środowiskowe, a także plany dot. ochrony środowiska wytyczane przez wewnątrzfirmowe dokumenty wymagają gromadzenia potężnych ilości danych. Bez stabilnych systemów, które będą w stanie je przetwarzać, prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju może okazać się niewykonalne.
Przy okazji trudno nie zauważyć, że hasło: „Zwiększmy udział kobiet w branży IT” przestaje obracać się w sferze życzeń, a staje się… przestarzałe. Dla przykładu w Polsce kobiety-informatycy stanowią 40 proc. ogólnej liczby pracowników IT w Procter & Gamble. Aż chciałoby się to skwitować nieco oklepanym, ale jednak bardzo adekwatnym frazesem: „Przyszłość jest teraz”.
* Tekst powstał we współpracy z Procter & Gamble