REKLAMA

Chcesz kupić mieszkanie? Mam dobrą radę w sprawie wyboru banku

Jeśli już jedno mieszkanie masz albo masz więcej niż 45 lat i nie łapiesz się na Bezpieczny kredyt 2 proc., to po zwykłą hipotekę lepiej idź do banku, który nie bierze udziału w rządowym programie dopłat do kredytów. Inaczej utkniesz w długiej kolejce, a tym czasie ceny mieszkań zerwą się ze smyczy.

ceny nowych mieszkań
REKLAMA

Bezpieczny kredyt 2 proc. został uruchomiony 3 lipca, nie minęła jeszcze nawet połowa miesiąca, a w bankach złożono już 4 tys. wniosków o kredyt na mieszkanie z rządową dopłatą, a kolejne 12 tys. osób zawracało głowę doradcom bankowym, pytając o szczegóły, pobierając formularze, licząc swoją zdolność kredytową – takie liczby podaje minister rozwoju Waldemar Buda.

REKLAMA

W bankach wielki tłok, doradcy zawaleni wnioskami

Czy to dużo? Owszem, to spory tłok. Lider rynku pośrednictwa kredytowego, firma Expander, nie chce mówić o konkretnych liczbach, tak jak minister, ale za to ujawnia, z jakim impetem Polacy ruszyli po kredyty z rządową dopłatą w porównaniu do tego samo okresu rok temu. Otóż tyko w pierwszym tygodniu lipca za pośrednictwem Expandera złożono tyle wniosków o kredyt hipoteczny w ramach programu Bezpieczny kredyt 2 proc., ile w ubiegłym roku złożono przez cały lipiec. Czyli z grubsza przebicie jest czterokrotne.

Pół biedy, gdyby wszystkie te wnioski kredytowe rozłożyły się równomiernie na cały sektor bankowy. Ale się nie rozłożyły, bo na razie Bezpieczny kredyt 2 proc. w swojej ofercie mają tylko cztery banki: Pekao, PKO BP, Alior i Velo i to one są teraz masowo oblegane.

Analitycy kredytowi jeszcze dają radę. Jarosław Sadowski z Expandera domyśla się na łamach „Rzeczpospolitej”, że ich urlopy prawdopodobnie zostały przesunięte na sierpień i wrzesień, żeby w lipcu, kiedy program wystartował, banki były w stanie obsłużyć cały ten kumulujący się od miesięcy popyt ze strony Polaków, którzy czekali już w blokach startowych. Ale fala wniosków kredytowych cały czas wzbiera. 

Wniosek? W sierpniu i wrześniu banki, które udzielają preferencyjnych kredytów mogą paść pod naporem klientów i czas oczekiwania na decyzję kredytową ostro się wydłuży. Po prostu wszystko się zakorkuje. Niektórzy doradcy sygnalizują, że już teraz może być problem z przyjmowaniem kolejnych wniosków kredytowych, bo doradcy wiedzą, że nie są w stanie ich obsłużyć. To chwilowe. Za kilka miesięcy do programu Bezpieczny kredyt 2 proc. dołączą z pewnością kolejne banki i popyt rozłoży się bardziej równomiernie, a ryzyko korków będzie mniejsze.

Czy warto czekać ze złożeniem wniosku o kredyt? Otóż nie warto

Jeśli łapiesz się na warunki rządowego programu, nie musisz obawiać się, że pieniądze na dopłaty szybko zostaną wykorzystane. Rząd zapewnia, że nie ma konkretnej puli środków do wykorzystania, raczej pulę tę będzie zwiększał, dostosowując się do popytu.

Tylko skoro jest on tak duży, to tak samo duża presja jest na rynku nieruchomości, co oznacza, że ceny mieszkań rosną - wbrew temu, że rząd zaklinał rzeczywistość, że rosnąć nie będą. Im później zdecydujecie się na kredyt i kupno mieszkania, tym większy kredyt będziecie musieli zaciągnąć, bo będzie drożej. Analitycy zauważają, że sprzedający pompują ceny mieszkań już od maja. I długo lepiej nie będzie.

Szczególnie, że jeśli chodzi o rynek pierwotny jest raczej słabo. Deweloperzy już -naście miesięcy temu zwolnili na placach budów. I przyspieszenia na razie nie widać. W efekcie buduje się i oddaje do użytku dziś mniej, niż sprzedaje gotowych lokali. A więc na rynku oferta się kurczy - tak jest dziś we wszystkich dużych miastach, a wyjątkiem jest jedynie Łódź.

Z drugiej strony w Krakowie oferta na rynku pierwotnym jest niemal 30 proc. mniejsza niż jeszcze rok temu, a w Warszawie o ponad 20 proc. Gdyby spojrzeć łącznie na ofertę dziesięciu najwiekszych miast w Polsce, jest ona dziś o 15 proc. mniejsza niż rok temu. A popyt o niebo większy. A jak popyt gwałtownie się obudził, ale podaż maleje, sami wiecie, co dalej z cenami mieszkań. A więc czekać raczej nie warto, aż się w bankach odkorkuje, tylko trzeba grzecznie ustawić się w kolejce. 

REKLAMA

A jak wcale nie chcecie korzystać z kredytu z rządową dopłatą? Albo raczej nie możecie, bo nie spełniacie warunków, w tych tych najbardziej podstawowych, czyli macie już jedną nieruchomość albo więcej niż 45 lat? Omijajcie teraz szerokim łukiem banki, które uczestniczą w rządowym programie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA