Ktoś musi się zająć likwidacją kopalń. Rząd już nad tym pracuje
Chociaż podpisana 3,5 roku temu umowa społeczna zakłada stopniową likwidację kopalń, to nie do końca było wiadomo, jak ma to wyglądać i kto konkretnie ma to organizować. Na te pytania odpowiedzieć ma nowelizacja ustawy o górnictwie węgla kamiennego. Jej projekt ma być gotowy najpóźniej do końca marca 2025 r.
Polska bogata jak Kuwejt? Inne wyjaśnienie tego, co wyprawia rząd, mrozi krew w żyłach
Sytuacja w górnictwie staje się coraz trudniejsza. Czytam już któryś raz z rzędu wywiad z Iwoną Szczygioł, wiceprezesem Polskiej Grupy Górniczej (PGG) ds. sprzedaży, a drugą ręką przeglądam projekt przyszłorocznego budżetu. I dochodzę do wniosku, że są tylko dwa możliwe wytłumaczenia. Albo o czymś nie wiemy i Polska jest bogata co najmniej jak Kuwejt, albo jesteśmy świadkami szaleństwa w czystej postaci, za co przyjdzie nam wkrótce słono zapłacić.
Spadek o 31 proc. przewozu węgla. Mieszkam obok przejazdu, to widać gołym okiem
Mieszkam niedaleko przejazdu kolejowego, który jeszcze do niedawna potrafił zamykać się nawet trzy razy raptem w kwadrans. Przejeżdżające tędy wyłącznie pociągi towarowe, najczęściej przewoziły węgiel do wszystkich zakątków kraju. Ale od kilku miesięcy ów przejazd nie zamyka się w ogóle, tak jakby poza południem Polski nikt węglem już nie palił. Zapytałem PKP Cargo, jak to jest z tym transportem czarnego złota i już wiem, co się dzieje.
Węgiel w Polsce daje coraz mniej energii. Najniższy poziom w historii
Profesor Marzena Czarnecka, szefowa Ministerstwa Przemysłu, chce dalej realizować podpisaną ponad trzy lata temu umowę społeczną z górnikami. Nie zmienia tego ani najgorsze w historii polskiego górnictwa wydobycie miesięczne, ani systematycznie malejący udział węgla w produkcji energii elektrycznej. Ale związkowcy już się nie dają na te obietnice nabrać. Twierdzą, że nie ma żadnego pomysłu na to co robić z naszym sektorem górniczym.
Umowa społeczna nie zwiększy wydobycia, ma utrzymać miejsca pracy dla górników
Marzena Czarnecka, minister przemysłu, w rozmowie z Radiem Katowice, ujawniła, że właśnie nadeszły uwagi z Brukseli na temat umowy społecznej między rządem a górnikami. Szczegółów nie chce zdradzać, ale broni zapisów tego dokumentu. I w miliardach złotych od podatników na rzecz chwiejącego się na nogach górnictwa – też nie widzi nic złego.