Polskie górnictwo jest na dnie. Dokładamy miliardy do wydobycia węgla
Jak jeszcze nie wiecie, skąd u nas tak wysoka cena energii i dlaczego znowu musimy bronić się przed rachunkami grozy, zerknijcie na wynik finansowy polskiego górnictwa za trzy kwartały 2024 r. Uprzedzam, to niezbyt miła lektura. Zwłaszcza, jak przypomnimy sobie kolejne miliardy złotych zapisane w budżecie państwa na 2025 r. przeznaczone na tę węglową branżę.
Mieli wybawić polskie górnictwo, odkryli cenne złoża. Płacimy im potężne odszkodowanie
Spółka wydobywcza GreenX Metals poinformowała, że odkryła na Grenlandii wysokiej jakości antymon, czyli bardzo cenny półmetal o szerokim zastosowaniu w przemyśle. Australijska spółka w Polsce znana jest głównie z tego, że pod nazwą Prairie Mining Limited prowadziła w naszym kraju dwa duże projekty górnicze, ale podpadła w ostry spór z rządem i nic z tych przedsięwzięć nie wyszło, za to wywalczyła miliardowe odszkodowanie od Polski.
Nowy kierunek studiów. Będą uczyć, jak likwidować kopalnie
Zawrzało na górniczych forach i social mediach. Wszystko dlatego, że organizowany jest nowy kierunek studiów dotyczący naszych kopalni. Ale nie chodzi o ich efektywniejsze wykorzystanie albo wychwyt dwutlenku węgla czy zagospodarowanie metanu. Na Politechnice Śląskiej mają się uczyć, jak zamykać kopalnie. Ale nie tylko również, a może nawet przede wszystkim, jak dawać im drugie życie.
Ktoś musi się zająć likwidacją kopalń. Rząd już nad tym pracuje
Chociaż podpisana 3,5 roku temu umowa społeczna zakłada stopniową likwidację kopalń, to nie do końca było wiadomo, jak ma to wyglądać i kto konkretnie ma to organizować. Na te pytania odpowiedzieć ma nowelizacja ustawy o górnictwie węgla kamiennego. Jej projekt ma być gotowy najpóźniej do końca marca 2025 r.
Polska bogata jak Kuwejt? Inne wyjaśnienie tego, co wyprawia rząd, mrozi krew w żyłach
Sytuacja w górnictwie staje się coraz trudniejsza. Czytam już któryś raz z rzędu wywiad z Iwoną Szczygioł, wiceprezesem Polskiej Grupy Górniczej (PGG) ds. sprzedaży, a drugą ręką przeglądam projekt przyszłorocznego budżetu. I dochodzę do wniosku, że są tylko dwa możliwe wytłumaczenia. Albo o czymś nie wiemy i Polska jest bogata co najmniej jak Kuwejt, albo jesteśmy świadkami szaleństwa w czystej postaci, za co przyjdzie nam wkrótce słono zapłacić.