Ceny ropy ruszyły. Szykujcie się na zwrot na stacjach paliw
Ropa kontynuuje swój cenowy marsz w górę. Po drodze było parę potknięć, ale i tak Brent obecnie wyceniana jest na ponad 82 dol., a WTI – na blisko 79 dol. To znacznie więcej niż jeszcze miesiąc temu. Co to oznacza dla kierowców w Polsce? Niestety, ale kolejne podwyżki, przez które koszty tankowania mają być najwyższe od dwóch miesięcy.
Wakacyjne tankowanie stabilne jak nigdy. To cisza przed burzą?
Ceny paliw od początku lipca praktycznie stoją w miejscu. Obniżenie kosztu tankowania o zwykle 30 groszy na litrze jest możliwe dzięki programom promocyjnym sieci stacji, ale innych szans na tańsze rachunki za paliwo raczej nie widać. Co więcej, paliwa wciąż drożeją w hurcie, a to na dłuższą metę może oznaczać podwyżki także na stacjach.
Klaruje się sprawa obniżki stóp procentowych. NBP pokazał właśnie ważne dane
CPI obniża z miesiąca na miesiąc pułap, ale wyliczana przez NBP inflacja bazowa również zjechała najbardziej od niemal dwóch lat. Jeśli ceny dalej będą hamować w takim tempie, obniżek stóp doczekamy się najpóźniej w październiku.
Ceny paliw. Kierowcy korzystają z promocji, ale już niedługo to może się skończyć
Litr benzyny na około sześć i pół złotego, a oleju napędowego o ćwierć złotego mniej. Tak wyglądały średnie ceny najpopularniejszych paliw samochodowych w połowie tego tygodnia i jest to kolejny odczyt na niemal tym samym poziomie. Eksperci rynku paliwowego spodziewają się, że w kolejnym tygodniu zauważalnych zmian cen także nie będzie, ale na dłuższą metę może nam grozić wzrost cen.
Ropa naftowa drożeje na światowych rynkach. To może oznaczać podwyżki na stacjach w Polsce
Nieznacznym wzrostem cen ropy naftowej zareagował rynek na niespodziewanie solidnych danych o imporcie tego surowca przez Chiny. Za baryłkę ropy Brent z dostawą w listopadzie płaci się już nieco ponad 80 dolarów, ale dzięki umacniającemu się złotemu na razie może uda się uniknąć podwyżek w Polsce. Ekonomiści spodziewają się jednak osłabienia się naszej waluty przed spodziewanym we wrześniu obniżeniem stóp procentowych i jeśli ropa nie zacznie tanieć, na stacjach będziemy płacić wyraźnie drożej.
Rafinerie podnoszą ceny. Ratują nas rabaty na stacjach paliw, ale do czasu
O kilkanaście złotych niższe koszty zatankowania baku samochodu do pełna to efekt akcji rabatowych, z jakimi sieci stacji ruszyły z początkiem lipca, bo ceny w ostatnim czasie niespecjalnie się zmieniły. Co więcej, dość wyraźnie rosną ceny hurtowe, co oznacza, że wkrótce możemy odczuć to przy dystrybutorach.
Ogólnopolska promocja na paliwa robi swoje. Ropa jest tak tania, że szejkowie będą interweniować
Ostatnie dni na polskich stacjach paliw wiążą się z niewielkimi obniżkami cen, które mają jednak już całkiem wyhamować w najbliższych dniach. I różnice, jak w ogóle będą – to już jedynie kosmetyczne. Ale to wcale nie znaczy, że w wakacje kierowcy w Polsce nie będą mieli żadnych szans na tańsze tankowanie. To zagwarantują nam promocje i programy lojalnościowe. Na rynku ropy jesteśmy świadkami lekkich drgań w górę.
Promocja na tankowanie? Łaski nam nie robicie! Oto wyjaśnienie masowych obniżek na stacjach paliw
To nie dobre serce koncernów paliwowych powoduje, że w wakacje za paliwo będziemy płacić taniej. Powinniśmy płacić mnie bez żadnej łaski, bez promocji, bez dodatkowych warunków, bo mamy kumulację dwóch kluczowych czynników, które działają na korzyści klientów: tania ropa i bardzo mocny złoty. Obecnie jest wręcz o 43 proc. taniej niż rok temu.
Takiej promocji na tankowanie jeszcze nie było. Do Orlenu i Circle K dołączają kolejni, zaoszczędzić można 30 gr na litrze
Polscy kierowcy mają coraz więcej powodów do radości. Nie dość, że analitycy rynku paliw zgodnie stwierdzili, że początek wakacji letnich a także przełom czerwca i lipca, wcale nie muszą wiązać się z podwyżkami cen na stacjach, to w dodatku kolejne koncerny kuszą sos siebie promocyjnymi cenami. Swoje propozycje w tym zakresie właśnie pokazał Shell Polska.
Wakacyjne wyprzedaże na stacjach paliw. Największe sieci ogłaszają promocje, jakich polscy kierowcy dawno nie oglądali
Zdaniem analityków rynku paliw początek wakacji letnich upłynie pod znakiem stabilizacji cen na polskich stacjach. Ale ich zdaniem kierowcy i tak mają powody do zadowolenia. Już wiadomo, że lipiec i sierpień pod tym względem będą znacznie tańsze niż rok temu. Na dodatek ruszają promocje.
Paliwo w hurcie tanieje, ale szanse na obniżki na stacjach niewielkie. Co z cenami w wakacje?
Ceny paliw na stacjach ustabilizowały się i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie doszło do istotnych zmian kwot widocznych na pylonach. Eksperci spodziewają się, że ceny hurtowe pójdą lekko w dół, ale nie powinno to przełożyć się na odczuwalne obniżki, bo obecnie stacje działają na bardzo niskich marżach i wykorzystają spadek cen w hurcie do zwiększenia zarobku na litrze. Najważniejsze, że ceny w czasie wakacji nie powinny wzrosnąć.
W Polsce brakuje diesla i to aż pięciu milionów ton. Orlen broni swoich cen paliw na stacjach
Orlen tłumaczył się w Sejmie z cen paliw. Przedstawiciel energetycznego giganta przekonywał, że chociaż niekiedy ceny hurtowe i detaliczne w Polsce są nieco wyższe, to jednak co do zasady cały czas pozostają jednymi z najniższych w UE. Swoje konsekwencje ma też odcięcie się, przynajmniej na papierze, od rosyjskich paliw. Jedną z nich jest deficyt diesla. Recepta jest zaś na to tylko jedna: cały czas musimy importować 5 mln ton oleju napędowego.
Co się bardziej opłaca: diesel czy samochód elektryczny? Różnica jest spora
Elektryki cieszą się nad Wisłą coraz większą popularnością. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że w zeszłym roku po naszych drogach poruszało się więcej niż 27 500 auto o napędzie hybrydowym i ponad 27 000 e-aut. To wzrost w porównaniu z rokiem wcześniej aż o 44 proc. Tymczasem Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE) pokusiła się o wyliczenia dotyczące utrzymania w tym roku auta z silnikiem diesla i tego na baterię. Wynik tego starcia jest jednoznaczny.
Widzieliście ceny paliw? Niektórzy kierowcy mają powody do zadowolenia
Ceny benzyny ustabilizowały się i w czasie trwającego weekendu będziemy za to paliwo płacić tyle samo, ile wydawaliśmy na nie na początku czerwca. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku oleju napędowego, ponieważ w ciągu tygodnia średnia cena poszła lekko w górę. Właściciele diesli i tak mają powody do zadowolenia – po wielu miesiącach bardzo drogiego oleju napędowego, ceny tego paliwa poszły w ostatnich tygodniach mocno w dół płacą teraz za litr mniej niż posiadacze samochodów zasilanych benzyną.
Ceny benzyny i diesla. Co nas czeka na stacjach paliw przed nadchodzącym długim weekendem?
Zgodnie z przewidywaniami na stacjach paliw w Polsce pożegnaliśmy trwającą kilka tygodni tendencję spadkową. Tyle dobrze, że na razie podwyżki nie są zbyt duże. W najbliższym czasie zaś analitycy przewidują stabilizację cen paliw. Z kolei na rynku ropy doświadczamy huśtawki nastrojów. Otuchy inwestorom dodała inicjatywa senacka w USA w sprawie limitu zadłużenia. Ale nie do końca wiadomo, czym zakończy się najbliższe spotkanie OPEC.