Tankowanie coraz droższe. Ceny paliw nie przestają rosnąć
Wzrost cen paliw na początku lutego nieco przyhamował, ale ta niepokojąca tendencja się utrzymuje. Niestety eksperci nie mają dobrych wieści dla kierowców i prognozują, że w kolejnych dniach czekają nas kolejne podwyżki, bo ropa naftowa drożeje na światowych rynkach przez niestabilną sytuację międzynarodową.
Szybki wzrost cen paliw w ostatnich dniach. Oto co nas czeka w poniedziałek
Analitycy rynku paliw tydzień temu prognozowali podwyżki cen paliw na stacjach i niestety się nie pomylili. Za litr benzyny i oleju napędowego płacimy o prawie 10 groszy na litrze więcej, ale na szczęście ten szybki wzrost cen powinien w najbliższych dniach wyhamować. Na korzyść kierowców będzie działał spadek cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz umocnienie złotego względem dolara.
Ropa dawno nie była tak droga. Podwyżek cen paliw nie unikniemy
Na Morzu Czerwonym cały czas jest bardzo nerwowo, co wydłuża i komplikuje transport ropy i paliw naftowych. A to ma coraz wyraźniejsze przełożenie na cenę. Nic dziwnego, że ropa jest obecnie najdroższa od dwóch miesięcy. Te finansowe zawirowania raczej nie ominą polskich stacji paliw, gdzie czeka nas kolejny tydzień podwyżek.
Łapcie się za kieszenie! Ceny paliw puchną w oczach
Za nami najbardziej odczuwalna podwyżka cen paliw od pierwszej połowy listopada ub.r. Ale analitycy są zgodni: to jeszcze nie koniec złych informacji dla kierowców. Na przełomie stycznia i lutego ceny paliw dalej mają iść w górę. Puchnie też cena ropy, na co wpływ mają dobre informacje gospodarcze z USA, ale nie tylko.
Na stacjach paliw podwyżki. Wiemy, o ile zdrożeją benzyna i diesel
Od połowy listopada zeszłego roku analitycy rynku paliw przewidywali kolejne obniżki cen. Do teraz. Trzecia dekada stycznia bowiem ma minąć pod znakiem podwyżki cen paliw. Z kolei na rynku ropy cały czas jesteśmy świadkami wyczekiwania na rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Ceną ropy szarpnęło. Ile kierowcy zapłacą za paliwa na stacjach?
W kolejnym tygodniu stycznia kierowcy w Polsce nie powinni liczyć na jakieś większe wahnięcia cen paliw. Tak przynajmniej podpowiadają analitycy rynkowi. Rynek ropy za to swoją uwagę skierował na Morze Czerwone, gdzie dochodzi do coraz częstszych ataków na statki zmierzające do Izraela, czemu biernie nie zamierzają się przyglądać ani Stany Zjednoczone, ani Wielka Brytania.
Ceny paliw lecą w dół! Dobry początek roku dla kierowców
Zamiana popularnej Pb95 na E10, wzrost opłaty paliwowej i ponowne wstrząsy na rynku ropy wywołane konfliktem na Bliskim Wschodzie – przez to wszystko w pierwszych dniach nowego roku kierowcy na stacjach paliw w Polsce zerkali nerwowo na cenowe pylony. Jak się okazuje: całkiem niepotrzebnie. Bo cały czas trwa seria obniżek zapoczątkowana już w połowie listopada ub.r. I tak też ma być w kolejnym tygodniu stycznia.
Ceny paliw na święta? To nie cud, ale można się cieszyć
Paliwo nieco potaniało w ostatnich tygodniach, ale te spadki już hamują. Eksperci prognozują, że do końca roku ceny na stacjach powinny utrzymać się na obecnym poziomie. Oznacza to, że tegoroczne wyjazdy świąteczne dla wielu osób będą dużo tańsze niż przed rokiem, bo za litr oleju napędowego płacimy o ponad złotówkę mniej.
Masz diesla? Odbierz prezent. Podjedź na dowolną stację paliw
Analitycy rynku paliw przekonują, że w przedświątecznym tygodniu kontynuowana będzie seria obniżek cen paliw na polskich stacjach, zapoczątkowana w połowie listopada. Od tego czasu benzyna Pb95 potaniała średnio o 18 gr, a olej napędowy o 20 gr. A to nie koniec dobrych wiadomości dla właścicieli diesla. I to jest właśnie ów tytułowy prezent.
Widzieliście, jak zjechały ceny na stacjach? Paliwo mogłoby być jeszcze tańsze
Na polskich stacjach paliw kontynuowany jest spadek cen. W sumie od listopada, kiedy rozpoczął się cykl obniżek na rynku hurtowym, ceny detaliczne benzyny Pb95 i oleju napędowego spadły średnio o 13 i 14 gr na litrze. A co słychać na rynku ropy? Tutaj ceny są najniższe od końca czerwca br.
Kierowcy będą łapać się za głowę. Takich cen paliw rok temu nie było
W pierwszym tygodniu grudnia spadkowa tendencja cen paliw w Polsce ma być kontynuowana. Obniżki będą jednak dosyć symboliczne. Coraz ciekawiej jest za to na rynku ropy. Po spotkaniu OPEC+ miało wstrząsnąć rynkiem. Zgodnie z przewidywaniami doszło do kolejnych cięć produkcji, ale cena ropy na razie wydaje się tym zbytnio nie przejmować.
Tankujcie, ile wlezie. Tak tanio może długo nie być
Jeszcze na przełomie października i listopada byliśmy w zupełnie innej rzeczywistości i rozglądaliśmy się niepewnie za sufitem dla rosnących cen paliw. Teraz, jak zgodnie wskazują analitycy rynku paliw, przed nami kolejna obniżka. Być może ostatnia w najbliższym czasie, wiele zależy od spotkania OPEC+, do którego dojdzie w przyszły czwartek. Jeśli najwięksi producenci i eksporterzy zdecydują się na cięcia wydobycia, notowania ropy wystrzelą, a wraz z nimi drożeć zaczną paliwa.
Po serii podwyżek cen paliw, kierowcy w Polsce mogą odetchnąć z ulgą. Analitycy zgodnie bowiem zapowiadają, że w najbliższym tygodniu zarówno benzyna, jak i diesel powinny potanieć. Jednym z elementów, który wpływa na taką sytuację jest kolejna przecena na rynku ropy, przez co baryłka jest najtańsza od czterech miesięcy.
Tyci, tyci inflacyjna niespodzianka. Mamy ostateczne dane o wzroście cen
Ceny w październiku były o 6,6 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu rok temu. Główny Urząd Statystyczny podał ostateczny odczyt wskaźnika inflacji, który okazał się o 0,1 pkt proc. wyższy, niż wskazywały wstępne dane. Inflacja w ostatnich miesiącach szybko spada, co jednak oznacza tylko tyle, że ceny rosną nieco wolniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Nie można też zapominać o efekcie bazy, czyli porównujemy obecne ceny do tych sprzed roku, gdy inflacja szalała już na dobre.