W Polsce nie pracuje się już za miskę ryżu. To błyskawicznie rosnąca płaca minimalna wykatapultowała nas na zupełnie inny poziom. Z drugiej strony choć siła nabywcza tych pieniędzy lokuje nas w europejskiej elicie, to nominalnie zarabiamy o połowę mniej niż Niemcy. „Prawie” robi dużą różnicę.

Polska płaca minimalna stanowi już ok. 54 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. To bardzo dużo. Możliwe, że to poziom wręcz krytyczny, bo bariera 50 proc. średniego wynagrodzenia przez wielu ekonomistów uznawana jest za kluczową, a po jej przekroczeniu gospodarka może się zacząć psuć.
Na razie jednak nic złego się nie dzieje, dzieje się za to to, że dziś pensja minimalna ma zupełnie inną rolę - kiedyś, jeszcze 15-20 lat temu było to jakby wręcz świadczenie socjalne, dziś to naprawdę najniższa pensja w gospodarce, która pozwala przeżyć. Ustawowe minimum zarabia zresztą już mniej więcej co trzeci pracownik na etacie.
A z tym świadczeniem socjalnym wcale nie żartuję. Jeszcze w 2000 r. pensja minimalna stanowiła zaledwie 30 proc. średniego wynagrodzenia. Nominalnie to było 700 zł.
Dziś to 4666 zł.
Turbodoładowanie płac Polaków
Szczególnie szybko płaca minimalna rosła w ostatniej dekadzie - średnio o 10 proc. rocznie. Szybciej płaca rosła tylko w Rumunii (o 13,0 proc.), na Litwie (o 12,3 proc.) i w Bułgarii (o 11 proc.).
A jednocześnie we Francji średnioroczny wzrost w ostatniej dekadzie wynosił 2 proc., a w Niemczech czy Holandii, a więc w krajach, gdzie płace minimalne są najwyższe w Europie, tylko o 3-4 proc.
I to pozwoliło nam doszlusować do poziomu, gdy polska płaca minimalna stanowi już 50,9 proc. niemieckiej.
Dziwicie się, że napisałam „już”? Słusznie, bo to ciągle przepaść. Ale tylko nominalnie.
1100 euro w Polsce
Nominalnie rzeczywiście wcale nie ma szału. Ostatnie dane Eurostatu o płacy minimalnej pokazują, że na 22 kraje UE (w Austrii, Danii, Finlandii, Szwecji i Włoszech nie obowiązuje płaca minimalna) Polska jest na 9. miejscu.
Płaca minimalna w naszym kraju w przeliczeniu na euro wynosi 1100 euro. Tymczasem czołówka wygląda tak: Luksemburgu (2704 EUR), Irlandia (2282 EUR), Holandia (2246 EUR).
Eurostat generalnie dzieli kraje UE na trzy grupy i w tej najwyższej poza tymi trzema krajami z podium są jeszcze Niemcy, Belgia i Francja. We wszystkich tych krajach pensja minimalna przekracza 1500 euro.
Więcej wiadomości na temat pieniędzy można przeczytać poniżej:
W trzeciej, najniższej grupie pensja minimalna jest grubo poniżej tysiąca euro - na samym końcu rankingu są Bułgaria (551 euro), Węgry (727 euro) i Łotwa (740 EUR))
Polska znalazła się w grupie drugiej (1000-1500 euro). Ale zostawmy to już, bo kwoty nominalne niewiele mówią.
Jesteśmy tylko o 26 proc. ubożsi niż Luksemburczycy
Jak nałożyć na te kwoty filtr cen w danym kraju, czyli sprawdzić, ile za daną płacę minimalną można kupić, to okaże się, że Polska wypada naprawdę dobrze. W wirtualnej, teoretycznej walucie PPS uwzględniającej siłę nabywczą, płaca minimalna w Polsce wynosi 1500, a w Luksemburgu 2035. To oznacza, że płaca minimalna w naszym kraju jest realnie tylko o 26 proc. niższa niż w Luksemburgu i o 25 proc. niższa niż w Niemczech.
Albo patrząc na to z innej strony, Polska, biorąc po uwagę siłę nabywczą, jest w pierwszej grupie krajów z najwyższą płacą obok Hiszpanii, Francji, Irlandii, Belgii, Holandii i wspomnianych już Niemiec i Luksemburga. To już jest naprawdę coś.







































