To jedna z tych nielicznych dziedzin naszego życia, na którą w ostatnim czasie wydajemy z roku na rok mniej pieniędzy. Przeciętny koszt wyprawki szkolnej znowu jest niższy o parędziesiąt złotych. Powód? Rodzice coraz ostrożniej wydają swoje pieniądze, nowy rok szkolny tego nie zmienia.

Już tylko kilka dni roboczych dzieli nas od kolejnego roku szkolnego, co wiąże się także z konkretnymi wydatkami. Ale z najnowszego badania Barometr Providenta wynika, że średnie wydatki na wyprawkę szkolną są kolejny rok niższe. Jeszcze w 2023 r. na ten cel wydawaliśmy średnio 802,80 zł, w ubiegłym roku - 656,62 zł, a teraz - 617,40 zł.
Ten rok w porównaniu z ubiegłym przynosi nieznaczną zmianę postaw. Rodzice chcą zapewnić dzieciom odpowiednie przybory i warunki do nauki, ale robią to z większą ostrożnością i świadomością domowego budżetu. Poszukiwanie oszczędności w wydatkach dotyczy również kompletowania wyprawki - komentuje Karolina Łuczak, rzeczniczka prasowa Provident Polska.
Rok szkolny i wyprawka, czyli ważna jest nie tylko cena
Okazuje się, że w związku z nadchodzącym początkiem roku szkolnego więcej rodziców deklaruje wydatki na wyprawkę nieprzekraczające 300 zł (wzrost do 27,2 proc. w 2025 r., w porównaniu z 21,2 proc. w 2024 r.). Mniej jest za to tych, którzy chcą na ten cel wydać więcej niż 1000 zł spadek z 10,6 proc. w 2024 r. do 8,3 proc. w 2025 r.). Ale wychodzi też na to, że nie tylko cena jest jedynym kryterium zakupu przy okazji wyprawki na nowy rok szkolny.
Obok funkcjonalności (58,7 proc.) i kosztów (57,3 proc.), istotnym aspektem są również upodobania dziecka, wskazywane przez 56,3 proc. ankietowanych. Jednak w porównaniu z 2024 r. gusta są znacząco mniej ważnym czynnikiem (spadek z 64,4 proc.). To sugeruje, że w obliczu konieczności oszczędzania, rodzice podejmują bardziej pragmatyczne decyzje.
Więcej o roku szkolnym przeczytasz w Bizblog:
Dla wielu rodziców ważne jest, by dziecko czuło się pewnie i komfortowo w szkole. Dlatego wybory zakupowe są najczęściej konsultowane z dziećmi - akcentuje Karolina Łuczak.
Ale im mniej pieniędzy w domu, tym mniej też tego typu konsultacji. Z badania wynika, że gospodarstwa domowe z dochodami do 3000 zł są zdecydowanie najbardziej wrażliwe na cenę (73,1 proc.), najmniej na funkcjonalność (28,6 proc.), walory edukacyjne (13,8 proc.) i modę (11,2 proc.).
Połowa z nas kompletuje wyprawkę przez całe wakacje
A skąd bierzemy pieniądze na start nowego roku szkolnego? Najczęściej (68,1 proc.) z bieżących dochodów. Co trzeci respondent (33,6 proc.) wskazuje przy tej okazji na programy socjalne, a co czwarty (27,5 proc.) na oszczędności. Największego wsparcia z zewnątrz w przypadku wyprawki szkolnej potrzebują młodzi rodzice (18–24 lat), 80 proc. z nich korzysta przy tej okazji z programów socjalnych, a co piąty (22,9 proc.) używa wtedy karty kredytowej.
Ważny jest też czas. Prawie połowa rodziców (49,4 proc.) kompletuje wyprawkę na nowy rok szkolny przez całe wakacje. Ale spory też odsetek (41,8 proc.) zostawia to na ostatnią chwilę - na ostatnie dni wakacji. Tylko 8,8 proc. przepytanych na tę okoliczność rodziców przyznała się do tego typu zakupów ostatniego dnia przerwy wakacyjnej lub już w pierwszych dniach roku szkolnego.
Wydatki związane z edukacją są przewidywalne, ale często stanowią spore obciążenie dla budżetu domowego. Dlatego wielu rodziców planuje zakupy z wyprzedzeniem, szukając okazji lub rozkładając koszty w czasie. Co ciekawe, to podejście jest szczególnie widoczne wśród kobiet: ponad połowa z nich zaczyna kompletować wyprawkę już na początku wakacji - dopowiada Karolina Łuczak.