Nikt nie chce polskiego węgla. Rząd ściemnia, ale państwowe koncerny nie zamierzają czekać
Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która miała odkupić od spółek energetycznych aktywa węglowe, nie powstanie. Z kolei w budżecie państwa na 2025 r. na próżno szukać środków potrzebnych do takiej transakcji. Chociaż Ministerstwo Przemysłu jeszcze kilka miesięcy wcześniej twierdziło, że jest całkiem inaczej. Co w takim razie stanie się z tym węglowym balastem? Spółki zamierzają się go pozbyć jak najszybciej.
Górnictwo zwija się z Polski w błyskawicznym tempie. Fatalne dane
Kiedy górnicy podpisywali po wielu tygodniach niełatwych negocjacji z rządem umowę społeczną w maju 2021 r. zarówno wydobycie węgla, jak i jego sprzedaż w skali miesiąca były bardzo bliskie 4,5 mln t. Biorąc pod uwagę wcześniejszą statystykę, zbyt dużo powodów do dumy z tego względu nie było, ale przynajmniej nie trzeba było się wstydzić. Dzisiaj w jednym i drugim aspekcie górnicy mogą zapomnieć o przekraczaniu granicy 4 mln t. Co gorsza: z miesiąca na miesiąc jest tylko gorzej.
Dla górników jest świętsza od Biblii. Nieważne, że zrujnuje gospodarkę i Polaków
Gotowy jest projekt nowego Krajowego planu na rzecz energii i klimatu do 2030 r. (KPEiK) z różnymi scenariuszami, na aktualizację czeka także Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. (PEP2040). Ale trzeba z tymi nowelizacjami uważać, dla górników liczy się wyłącznie umowa społeczna sprzed trzech lat. I zapowiadają jej obronę do upadłego, chociaż niektórzy jej sygnatariusze mówią o koniecznych zmianach.
Dlaczego tak nienawidzimy węgla? Czytelnik zapytał, odpowiadamy
Do naszej redakcji napisał Czytelnik z pytaniem, dlaczego w Bizblogu tak bardzo nienawidzimy węgla. A że najczęściej o energii i czarnym złocie piszę akurat ja, to postanowiłem odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Zanim jednak przedstawię swoją argumentację, gorąca prośba: nie mylmy pojęć, bo tak nigdzie nie dojdziemy.
Węgiel do lamusa. Doszło do bezprecedensowej zmiany w naszym kraju
Dobrze, że nie brakuje i wśród górników, i w rządzie trzeźwo myślących, którzy zauważają, że trzeba do negocjacji usiąść jeszcze raz, bo górnicza umowa społeczna podpisywana była w zupełnie innych realiach. Kolejne miesiące przekonują, że jesteśmy świadkami bezprecedensowych zmian w miksie energetycznym, który już nigdy nie będzie taki jak wcześniej. Dystans między węglem z OZE jest tak mały, jak nigdy wcześniej.