Groszek za mniej niż 1000 zł to nie wszystko. Do PGG wjechała nowa promocja
W portach ARA, europejskim benchmarku dla ceny węgla, tona czarnego złota wyceniana jest od tygodnia od 123 do 125 dol. To nieznacznie drożej niż roku temu o tej porze, kiedy nie udało się przebić granicy 120 dol. Na krajowym podwórku zainteresowani zakupem węgla powinni się ucieszyć – pojawiła się nowa promocja.
Plan transformacji energetycznej Polski w ogniu krytyki. Mnóstwo uwag
Ambitny scenariusz Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. (KPEiK) zakłada, że już w 2030 r. węgiel będzie miał udział w naszym miksie energetycznym na poziomie tylko 22 proc. To rozsierdziło górników, którzy cały czas wierzą, że zgodnie z podpisaną umową społeczną będą wydobywać węgiel jeszcze przez ćwierć wieku do 2049 r. Ale nie tylko oni patrzą krzywo na ten dokument i na przedstawiony w nim model transformacji energetycznej. Z jego krytyką nie kryją się także eksperci z Fundacji Instrat.
W tym bloku zamiast węgla używają pompy ciepła. Takie płacą rachunki
To będzie wyjątkowa zima dla mieszkańców bloku wielorodzinnego w Urszulinie w woj. lubelskim. Tym razem nie będą musieli mocno trzymać się za kieszenie przy okazji opłacania rachunków za ogrzewanie. A to wszystko dzięki zamontowaniu pomp ciepła. Że niby drogi interes i się nie opłaca? W Urszulinie zwrot z inwestycji ma nastąpić w niecały rok.
Nie do końca rozumiem, dlaczego po opublikowaniu przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska wraz z Ministerstwem Przemysłu rozporządzenia dotyczącego nowych norm jakości paliw stałych, w tym węgla, nie jesteśmy świadkami żadnych górniczych manifestacji. Przecież ostatnio przy okazji nieudanej próby wycofania ze sprzedaży mylącego klientów opału nazywanego ekogroszkiem, związkowcy mówili o zamykaniu kopalń i zwalnianiu ich pracowników. Ale teraz takich scenariuszy nikt już nie kreśli. Co wcale nie znaczy, że nowe normy nie stoją w gardle branży, o czym mogą świadczyć słowa wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej (PGG).
Polskie górnictwo na dnie. Nasze kopalnie nie są w stanie wydobyć więcej niż 4 mln ton
Związkowcy z kopalni zaczynają coraz częściej zabierać głos. Nie podoba im się ani unijny Zielony Ład, na który przystał poprzedni rząd, z którym tak doskonale się dogadywali, ani perspektywa, w której podpisana ponad trzy lata temu umowa społeczna nie będzie realizowana. Szkoda, że nic nie mówią na temat fatalnego wydobycia i sprzedaży, a także przerostu zatrudnienia.