Cena gazu rośnie. Tak drogo nie było od 14 miesięcy
Mogło się wydawać, że z gazem ziemnym najgorsze mamy za sobą. W większości przypadków udało się zastąpić dostawy z Rosji i nie ma obaw ze strony rynku LNG. Tymczasem kwartalny raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przestrzega przed zbytnim optymizmem i przekonuje, że bilans gazowy w 2025 r. nadal pozostanie kruchy. Doskonale widać to po cenie gazu, która pokonała barierę 50 euro za megawatogodzinę.
Cały czas jest nerwowo na europejskim rynku gazu i nie chodzi wyłącznie o systematyczne uszkadzania energetycznej infrastruktury na dnie Bałtyku. Warto pamiętać, że biegnie tamtędy też Baltic Pipe, który pomógł Polsce wyzwolić się z gazowego uzależnienia od Rosji. Niepokoi też zdecydowanie szybsze, niż miało to miejsce rok czy dwa lata temu, opróżnianie unijnych magazynów błękitnego paliwa. Cena gazu jest też wyraźnie wyższa. Jednym z beneficjentów takiej sytuacji jest Norwegia, która w zeszłym roku sprzedała rekordowe ilości gazu.
Zapasy gazu znikają w rekordowym tempie. To ma wpływ na cenę błękitnego paliwa
Europę skuł pierwszy w tym roku mróz, przez co unijne magazyny gazu wyczerpują się w rekordowym tempie. I od razu widać to też po cenie błękitnego paliwa.
Gaz dawno nie był tak drogi. Jesteśmy świadkami końca pewnej epoki
Jesteśmy świadkami końca pewnej epoki, w której Rosja dosłownie rządziła i dzieliła na rynku surowców energetycznych. Wszystko wskazuje na to, że teraz wszystko będzie układane na nowo. Nie powinniśmy przez to dostać po kieszeniach, chociaż obecne wykresy dotyczące ceny gazu ziemnego sugerują coś zgoła innego.
Gaz coraz droższy. Cena będzie szła już tylko w górę
Obecnie cena gazu na holenderskiej giełdzie oscyluje między 46 a 48 euro za jedną megawatogodzinę. I w najbliższym czasie raczej nie należy spodziewać się niższych stawek. Jak już to będzie tylko drożej. Bo ujemna temperatura i zmiany w krajowych miksach energetycznych, jakie nastały w ostatnich latach, powodują rekordowe zużycie błękitnego paliwa. Przez to też widmo, że zacznie go brakować, znowu staje się realne.