Inwazja Omikronu powoduje, że lockdown sam się wprowadza. To może niedługo czekać także nas
Prawie sto tysięcy zakażeń dziennie i gwałtowne przyspieszenie rozwoju epidemii z powodu wariantu Omikron powoduje, że Wielka Brytania znowu wchodzi w lockdown na całego. Tym razem zamknięcia firm nie nakazał rząd, lecz masowo decydują o tym sami przedsiębiorcy, którzy notują głęboki spadek obrotów, a także boją się o zakażenie się swoich załóg.

Rishi Sunak, brytyjski kanclerz skarbu w piątek zwołał kryzysowe spotkanie z przedstawicielami biznesu z powodu dramatycznej zapaści usług hotelarskich i gastronomicznych wywołanej rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron.
Brytyjski odpowiednik ministra finansów już w czwartek przyznał, że sytuacja firm z sektora gastronomiczno-hotelarskiego stała się dramatyczna i zapowiedział, że jego rząd „zrobi wszystko, co będzie konieczne”, by ratować te firmy i istniejące w nich miejsca pracy.
Przebywający w Kalifornii Sunak w czwartek na pośpiesznie zwołanym spotkaniu online wysłuchał branżowych organizacji biznesowych i skrócił swoją podróż do USA. W piątek chce swoje pomysły przedstawić przedsiębiorcom. Jedną z propozycji może być wydłużenie czasu obowiązywania obniżonej do 12,5 proc. stawki VAT.
Pierwsze przypadki Omikronu wykryto na Wyspach zaledwie 27 listopada, a dziś ten wariant koronawirusa odpowiada już za blisko połowę wszystkich nowych przypadków. W czwartek zanotowano ponad 88 tys. zakażeń, co było rekordem od początku pandemii covidu. Tempo przyrostu nowych przypadków jest tak zawrotne, że wielu epidemiologów spodziewa się, że wkrótce będą to setki tysięcy dziennie.
Rosnąca w zawrotnym tempie liczba nowych zakażeń w Wielkiej Brytanii spowodowała, że firmy odwołują spotkania świąteczne, a placówki gastronomiczne opustoszały. Właściciele wielu pubów, kawiarni i restauracji postanowili już teraz zamknąć swoje firmy. Jest to na tyle masowe zjawisko, że Rishi Sunak musiał zapewnić, że nie wynika to z działań rządu.
Jak donosi „Evening Standard”, szef sieci City Pub Group postanowił zamknąć puby w City oraz w innych biurowych dzielnicach Londynu już w ten weekend, ponieważ spodziewa się, że liczba klientów spadnie do zera. Większość firm postanowiła przyspieszyć przerwę świąteczną lub przynajmniej zamknąć swoje biura, wysyłając ludzi na pracę zdalną.
Na szczęście na razie bardzo wysoka liczba zakażeń w Wielkiej Brytanii dzięki stosunkowo wysokiemu stopniowi wyszczepienia społeczeństwa nie przekłada się na liczbę zgonów, których jest wielokrotnie mniej niż w Polsce w odniesieniu do populacji obu krajów. Tygodniowa średnia zgonów na covid w 60-milionowej Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 114, a w 38-milionowej Polsce jest to aż 421.
Pierwszy przypadek wariantu Omikron w Polsce został odnotowany w czwartek, a w piątek poinformowano o drugim zakażeniu, u 3-letniej dziewczynki. Oba przypadki wykrył sanepid w Katowicach.