Polski konsument jak pijany pingwin. GUS podał wstępne dane PKB w ubiegłym roku
Wstępne dane o PKB w 2022 r. były minimalnie lepsze od oczekiwań, ale ekonomistów martwi tąpnięcie konsumpcji z końcówki roku. Na dodatek wybicie inwestycyjne, do którego doszło w tym samym czasie i które zniwelowało negatywny wpływ spożycia, jest ich zdaniem nie do utrzymania w nadchodzących kwartałach. Dlatego należy się spodziewać, że w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. PKB zjedzie poniżej 0,5 proc. Oby nie niżej!
Dane o PKB w 2022 r., opublikowane w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny były minimalnie lepsze od prognoz.
Konsensus rynkowy zakładał wzrost PKB o 4,8 proc. Należy jednak pamiętać, że to wstępny odczyt i GUS niebawem może go zweryfikować.
Komentując wstępny odczyt PKB za ubiegły rok, eksperci podkreślają załamanie się konsumpcji w końcówce roku i dynamiczny wzrost inwestycji.
- W Q4 PKB wzrósł o jakieś 2,2-2,3 proc. r/r
- niewiarygodnie słaby wynik konsumpcji prywatnej w Q4: -1,5-1,6 proc. r/r
- inwestycje w Q4 na dużym plusie: 5,1-5,2 proc. r/r – podsumował najnowsze dane Dział Analiz Banku Pekao.
Konsumpcja w dół, inwestycje w górę
Odnosząc się do tąpnięcia konsumpcji, analitycy mBanku zamieścili na Twitterze gifa z zataczającym się pingwinem. Ich zdaniem na spadku zaważyć mogły strach przed zimą, no i seria podwyżek stóp procentowych, które przeprowadziła RPP między wrześniem 2021 r. a wrześniem 2022 r.
Jeśli chodzi o wystrzał inwestycji w końcówce roku, to zdaniem ING mało prawdopodobne jest utrzymanie takiego wyniku w kolejnych kwartałach.
Polski Instytut Ekonomiczny zapowiada, że nadchodzące kwartały przyniosą zdecydowanie słabsze wyniki.
Jak zauważa Rybacki, wysoka inflacja i mniejsza skala podwyżek wynagrodzeń sprawiają, że konsumenci w całej Europie wstrzymują się z zakupami dóbr trwałych (mebli, samochodów, elektroniki), a to odbija się na kondycji firm przemysłowych.
Gospodarka przyspieszy pod koniec roku
PIE prognozuje, że wzrost gospodarczy zacznie przyśpieszać dopiero w końcówce roku, głównie za sprawą poprawy koniunktury w Europie – wraz ze spadkiem inflacji zamożność gospodarstw domowych ponownie zacznie rosnąć.