REKLAMA

Wkurzeni i pod presją. Tak czują się ci, co chcą kupić mieszkanie

Pośpiech, stres i irytacja – takie nastroje opanowały rynek nieruchomości. Wskaźniki mierzące humory poleciały w dół, a głównym winowajcą – a jakże – jest Bezpieczny Kredyt 2 proc. Pośrednicy nieruchomości mówią: sytuacja ma się stabilizować. Szkoda, że najpewniej tylko na chwilę.

Wkurzeni i pod presją. Tak czują się ci, co chcą kupić mieszkanie
REKLAMA

Bezpieczny Kredyt 2 proc. miał ułatwić Polakom zakup pierwszego mieszkania, ale rykoszetem odbił się na nastrojach kupujących.  Trudno się temu dziwić: oferta mieszkań została przetrzebiona, oliwy do ognia dolewała niska podaż u deweloperów. I choć sprzedaż nowych mieszkań w 2023 r.  była na 7 kluczowych rynkach największa od co najmniej 5 lat, to ubiegły rok z impetem uderzył nabywców po kieszeni. Według Rynku Pierwotnego średnia cena metra kw. u deweloperów, wzrosła w tym czasie w Trójmieście – aż o 27 proc., w Krakowie – o 24 proc. w Warszawie – o 23 proc.

REKLAMA

Słabo na rynku nieruchomości

Nie mogło pozostać to bez wpływu na humory kupujących. A potwierdza to indeks nastroju pośredników (INPON), który bazuje na opinii przedstawicieli tej grupy zawodowej. Barometr koniunktury rynku wtórnego opracowali eksperci z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, nastroje mierzone są w skali od 0 do 100 (wartość od 50 interpretowane są jako większy lub mniejszy optymizm).

Wyniki ujęte w raporcie serwisu www.nieruchomosci-online.pl wskazują, że wartość indeksu INPON wyniosła w IV kwartale 2023 r. 55,5 pkt, co stanowi pogorszenie o 5 pkt proc. w stosunku do III kwartału 2023 r.

Na rynku nieruchomości pośpiech, stres, niepewność i irytacja w związku z konsekwencjami wprowadzenia w życie programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Mimo tego, że BK2 proc. wpłynął na ożywienie rynku, pogłębił również nierównowagę między popytem a podażą – podają autorzy raportu.

Wskazują też, że „na obniżenie wartości INPON w IV kwartale 2023 r. wpłynęły zapowiedzi wyczerpania się puli środków dostępnych w ramach BK2 proc. oraz przeszacowanie cen wielu nieruchomości, zwłaszcza mniejszych mieszkań”.  Bo to, co dla jednych było powodem do stresu, dla innych stało się okazją na zwiększenie zysków. Właściciele mieszkań ochoczo podnosili ceny, a przeszacowane były szczególnie lokale o mniejszym metrażu.

Powodów rysowania ciemniejszych scenariuszy w głowach klientów jest jednak więcej. Do ochłodzenie nastrojów przyczynił się bowiem też długi czas formowania rządu, wyczekiwanie propozycji nowych rozwiązań, ale i niepewność w zakresie sytuacji międzynarodowej, gospodarki, inflacji.

Więcej o rynku mieszkaniowym przeczytacie w tych tekstach:

Cisza przed burzą?

Co przyniesie I kwartał 2024 r.? Według pośredników w obrocie nieruchomościami „sytuacja w części segmentów będzie się stabilizować”. Co to oznacza?

REKLAMA

Rok 2023 zakończył się nastrojami wyczekiwania i ostrożności, natomiast można oczekiwać w 2024 roku pewnej normalizacji warunków gospodarczych i rozpoczęcia nowego etapu cyklu w gospodarce i na rynku nieruchomości, co może podtrzymywać pozytywne nastroje w indeksie INPON. Kluczowe będzie odbudowanie się podaży na rynku pierwotnym po słabym 2023 roku oraz dalszy wzrost dostępności kredytów  – tłumaczy Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

To jednak prognoza na pierwszy kwartał. Zapowiedziany przez rząd kolejny program mieszkaniowy da przecież sygnał do nowego wyścigu o rządową dopłatę. A Polacy przecież dobrze pamiętają, że środki na Bezpieczny Kredyt 2 proc. skończyły się zaledwie po sześciu miesiącach (mimo że rządzący przewidzieli dopłaty na 1,5 roku). Przy niskiej podaży czeka nas powtórka z rozrywki: pośpiech, stres i wzrost cen.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA