Wysyp mieszkań z rynku wtórnego. Kupujący zacierają ręce
W styczniu gwałtownie wzrosła podaż mieszkań z drugiej ręki – donosi portal GetHome.pl. I faktycznie w ogłoszeniach widać, że sprzedający sypnęli porządnie ofertami, więc kupujący mają w czym wybierać. Do tego do podjęcia decyzji o kupnie mieszkania może skłonić ich cena – a ta w większości badanych miast poszła nieco w dół.
W lutym padnie mieszkaniowy rekord. Nigdy w historii nie było takiej sytuacji
W lutym padnie kolejny rekord licznika istniejących w Polsce mieszkań, który powinien dobić do 16 mln. Eksperci wskazują, że w przeliczeniu na tysiąc osób mamy już 426 mieszkań, a przeciętne lokum ma ponad 75 mkw. I choć nigdy w historii statystyki te nie były tak dobre, jak dziś, to wciąż nasza mieszkaniówka plasuje się znacznie poniżej unijnej średniej.
Wróciły hity z wielkiej płyty. Jakiś czas temu zostały wykupione, ale znów są
Nieśmiało odbudowuje się oferta tańszych mieszkań z rynku wtórnego, zwłaszcza bloków z wielkiej płyty z okresu PRL. Głównymi atutami tych nieruchomości jest ich niska cena oraz dokonała lokalizacja. Większość jest jednak wyraźnie droższa w utrzymaniu od nowych mieszkań. Z najnowszych danych wynika, że pod koniec grudnia 2024 r. w miastach wojewódzkich było ok. 73 tys. unikalnych ofert – o prawie jedną trzecią więcej niż rok temu.
Ten rok upłynął pod znakiem rabatów i promocji u deweloperów. Wszystko przez to, że sprzedaż mieszkań w porównaniu do ubiegłego roku spadła i to aż o 26 proc., a klienci mogli wręcz przebierać w ofercie. W przyszłym roku eksperci także nie prognozują znaczącego wzrostu zainteresowania zakupem mieszkań. Co to oznacza dla cen?
Nowa moda w mieszkaniówce. Nierentowne biura zmieniają się w pożądane apartamenty
Polacy podczas pandemii pracowali zdalnie i można było zauważyć, że opustoszałe biura, zamiast generować zyski, generowały niepotrzebne koszty. Dlatego w Polsce powstał nowy trend zmiany budynków biurowych w mieszkalne. W pierwszej kolejności przeobrażeniom będą ulegać stare i nieefektywne energetycznie budynki w największych miastach. W Europie Zachodniej ten trend jest już dobrze znany i staje się powoli normą.