Niemcy na mapie Europy zaświecili się czerwono. „To wina Polaków”
Polski smog jest coraz lepiej rozpoznawalny na świecie. Nie dość, że w czwartek Kraków od wczesnych godzin rannych pnie się w górę tabeli dużych miast z najgorszą jakością powietrza, to w dodatku Niemcy skarżą się na brudne powietrze z naszego kraju. W internecie zawrzało, chociaż eksperci twierdzą, że to nie wymysł naszych zachodnich sąsiadów.
Kraków i Warszawa powinny się wstydzić. Regularnie królują w niechlubnym rankingu
Za nami już 74 dni od zawieszenia programu Czyste Powietrze, który na nowo uruchomi nabór wniosków dopiero 31 marca br. Niestety, na próżno szukać alternatywnego, ogólnopolskiego instrumentu wycelowanego w smog. W efekcie jakość powietrza w Polsce znowu pozostawia wiele do życzenia. Kraków jest na 2. miejscu, a Warszawa właśnie zajęła 5. lokatę wśród miast Europy z najbardziej brudnym powietrzem.
Polskie miasta z najgorszym powietrzem w Europie. Fatalny wynik
Za nami już pierwsza tura tegorocznych ferii zimowych, teraz trwa druga dla woj. podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Niestety, nie ma za bardzo powodów do radości z powodu wylatania się najmłodszych na powietrzu. Nie tylko dlatego, że kolejny raz aura w lutym bardziej przypomina przedwiośnie niż środek zimy. Problem też w tym, że to powietrze znowu zaczęło dusić, jak Polska długa i szeroka. Bo smog u nas cały czas ma się bardzo dobrze i nie ma zamiaru nigdzie się ruszać.
10 lat sądowej batalii za nami. Ten wyrok pokazał, w jakim poważaniu nasze państwo ma smog
Historia, które zaczęła swój bieg w październiku 2015 r., właśnie zatoczyła koło. Sąd Najwyższy ostatecznie potwierdził odpowiedzialność władzy za zaniechania w zakresie poprawy jakości powietrza. Tylko co z tego wynika? To tak jakby zakaz jazdy na podwójnym gazie miałby całkowicie wyeliminować pijanych za kierownicą. Niestety, ale smog był, jest i cały czas będzie z nami.
Morskie Oko niech się schowa. Zapraszam panią minister na sztacha żółtej mgły
Jeszcze ponad dwa tygodnie zostały do końca licytacji, na rzecz WOŚP, w której zwycięzca będzie miał przywilej spacerowania nad Morskim Okiem w towarzystwie minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. Na razie cena za tę przyjemność dobija powoli do 6500 zł. Ale mogę się założyć, że ostateczny wygrany wysupła z portfela znacznie grubszą kasę. Taki spacer, w takich krajobrazowych okolicznościach z członkiem rządu odpowiedzialnym za to środowisko i jeszcze klimat w ogóle, to nie lada gratka. Licząc, jaką kwotą zamknie się ta licytacja, do mojej pomylonej głowy wpadł pomysł, żeby w rewanżu za tak szlachetny czyn, samemu później zaprosić panią minister na spacer ze mną. Wiem, wiem, zdecydowanie nie ta liga, nie śmiem się w ogóle porównywać. Ale za to obiecuję jeszcze większe atrakcje. Krajobrazowe i nie tylko.