Janusz P. zatrzymany przez CBA. Były polityk podejrzany o oszustwo
Zatrzymanie Janusza P. od wielu miesięcy było tylko kwestią czasu, ale przedsiębiorca-celebryta, a zarazem były polityk wydawał się tym niezagrożony – nieustannie brylował w mediach społecznościowych, promował sprzedaż alkoholu w filmikach z ze swoimi kuriozalnymi wyczynami kulinarnymi i zachęcał do zakupu swojej książki. W końcu w czwartek 3 października Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu w Lublinie Janusza P. w związku z uzasadnionym podejrzeniem oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK. Fot. Flickr/Kamil Krukiewicz (CC BY 2.0)
Małpki i saszetki to pikuś. Allegro robi prawdziwą rewolucję
Ze sprzedażą alkoholu przez internet mamy w Polsce niezłe cyrki. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że nie można, a Naczelny Sąd Administracyjny, że można. Rynek od lat próbuje wymóc zmianę przepisów, które są prehistoryczne. I się nie udaje. Allegro postanowiło nie czekać i robi swoje. Za chwilę rusza ze sprzedażą alkoholu.
Przemysł alkoholowy atakuje saszetkami. Tak omija się przepisy w Polsce
Powiększone małpki są już passé, teraz na topie są saszetki. Przemysł alkoholowy nie przestaje zaskakiwać swoją kreatywnością w ułatwianiu osobom dotkniętych problemem alkoholowym ulegać swojemu uzależnieniu. O tym, że część producentów mocnych alkoholi zaczęła sprzedawać je w opakowaniach przypominających musy owocowe dla dzieci, pisaliśmy już w lipcu, ale głośno zrobiło się o tym dopiero teraz.
Opłata małpkowa? Małe flaszki mają być droższe i to nie dla waszego zdrowia
Co poniektórym mogłoby się wydawać, że rząd Donalda Tuska za punkt honoru wziął sobie walkę o trzeźwość Polaków. Wszak tylko w tym roku słyszeliśmy o cenie minimalnej alkoholu, regulacjach co najmniej utrudniających sprzedaż wyskokowych napojów na stacjach paliw i wreszcie o konieczności podwyższenia opłaty za chyba najpopularniejszy alkohol nad Wisłą, czyli „małpki” – wysokoprocentowe małe buteleczki do 200 ml pojemności. Niestety, mam dla was złą wiadomość: bój wcale nie toczy się o promile w waszych organizmach, a o procenty w budżecie.
Producenci wódki mówią, że to piwo pijecie najczęściej rano, a wcale nie wódkę. Prawda to? Cokolwiek pijecie, sięganie po alkohol z samego rana oznacza poważny problem. Nie tylko pijącego, ale i ostatecznie budżetu NFZ. Może więc zakażmy sprzedaży i małpek i piwa przed godz. 12.00, do tego podnieśmy ceny, tak żeby nie nęciły. 100 zł za 0,5 l wódki i 30 zł za tę samą objętość piwa. Tak będzie sprawiedliwie dla lobbystów obu stron. A właściwie to dlaczego smakowe papierosy są niebezpieczne, bo za bardzo zachęcające, a smakowa małpka wódki już nie?