Limit tankowania dla kierowców? Widziałem to na własne oczy, nie jest dobrze
Po tym, jak w social mediach zaczęły krążyć zdjęcia ze stacji paliw potwierdzające wprowadzany gdzieniegdzie limit tankowania, wyciągnąłem swój rower z garażu i postanowiłem samemu sprawdzić, jak jest. I co się okazało? Faktycznie, na niektórych stacjach Shell Polska pojawiła się stosowna informacja. A jak u innych? Tam niby żadnych limitów tankowania się nie wprowadza, czasem tylko dystrybutory paliwa masowo się psują. Taki właśnie teraz mamy paliwowy krajobraz.
Zdjęcia z informacją o limicie tankowania nieco wstrząsnęły polskim internetem. Bo też niektórzy eksperci przestrzegali, że sztuczne zaniżanie cen paliw w Polsce przed wyborami parlamentarnymi, może skończyć się brakiem paliwa na stacjach. Zaczną je też wykupować Czesi, Słowacy i Niemcy, z czym zresztą mamy już do czynienia. Pierwszy zareagował Orlen. Tak jak można było się spodziewać, czyli wszystko jest w najlepszym porządku.
Orlen stanowczo dementuje pogłoski, jakoby spółka miała wprowadzić limity tankowania na swoich stacjach. Dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich naszych stacji paliw przebiegają bez zakłóceń. Produkcja własna w rafineriach w Płocku i Gdańsku, uzupełniana importem realizowanym przez koncern, jest wystarczająca, aby pokryć zapotrzebowanie w naszej sieci - stwierdza jednoznacznie paliwowy gigant na państwowym pasku.
Limit tankowania: Shell Polska tnie diesla
A potem skontaktowali się ze mną ludzie z Shell Polska. I wyszło na to, że w tej plotce o limitach tankowania jest jednak ciut prawdy. Okazuje się, że wprowadzone ograniczenia dotyczą wyłącznie oleju napędowego.
Tylko na niewielkiej części stacji wprowadziliśmy ograniczenie do 100 litrów w tankowaniu oleju napędowego; ograniczenie to nie dotyczy benzyny - tłumaczy w rozmowie z Bizblog.pl Anna Papka, dyrektorka ds. korporacyjnych w Shell Polska.
Więcej o paliwach przeczytasz na Spider’s Web:
A skąd w ogóle taka decyzja? Przecież zdaniem Orlenu na polskim rynku paliw panuje pełen spokój. Okazuje się, że zdaniem innych, sytuacja wcale nie jest tak dobra. A do tego dochodzi jeszcze ukierunkowana wyłącznie na sukces wyborczy polityka rządu.
Aktualna sytuacja na rynku paliw, tj. najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej, spowodowała duży popyt na paliwo krajowe. To skutkuje ograniczeniem dostępności paliwa, co jest najbardziej odczuwalne w przypadku oleju napędowego, którego dużą częścią odbiorców są klienci biznesowi - twierdzi Anna Papka.
I dlatego Shell Polska podjął decyzję w celu zachowania ciągłości operacyjnej na stacjach i zapewnienia wszystkim klientom potrzebnego paliwa.
Paliwa: u innych limitów na razie nie ma, ale panuje inna plaga
A co z innymi stacjami, np. tymi od BP Polska czy Circle K? Rzecz jasna do nich też wysłałem zapytanie o limity. Circle K chyba jeszcze wstydzi się odpowiedzieć, z kolei BP Polska twierdzi, że sytuacja rynkowa jest wymagająca, ale BP stara się utrzymać ciągłość zaopatrzenia. Na bieżąco monitoruje rynek i będzie reagować w zależności od sytuacji. Dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i samemu posprawdzać, czy na innych stacjach dalej można tankować do woli. I okazało się, że niby tak, ale tak naprawdę to nie.
Bo owszem, u innych na razie nie ma żadnej informacji o wprowadzanych limitach tankowania, ale szerzy się coraz bardziej za to inna plaga. W czym rzecz? W czasowo zepsutych dystrybutorach, o dziwo najczęściej właśnie tych z olejem napędowym. Nadstawiłem ucha tam, gdzie trzeba i wyszło na jaw, że w tym raczej nie ma żadnego przypadku. To po prostu nieoficjalne wprowadzenie w życie limitu. Ale nie kartką skierowaną do klientów tyko awarią. Efekt ten sam.
Scenariusz z Węgier raczej się nie powtórzy
Czy tym samym rzeczywiście mamy szansę na powtórkę scenariusza z Węgier, gdzie przed wyborami rząd też wymusił sztuczne zaniżanie cen paliw? I potem skończyło się drastycznym skokiem cenowym i też brakiem paliwa na stacjach. Tyle że w tamtej układance bardzo ważną rolę odgrywała usterka w wyremontowanej dopiero co Rafinerii Dunajskiej. I przez to powrót do mocy produkcyjnych zajął Madziarom kilka tygodni. U nas takiego ryzyka raczej nie ma. Ale za to coraz bardziej kwitnie paliwowa turystyka. Niemieckie i czeskie media systematycznie już wyliczają, ile można zaoszczędzić, jeżdżąc do Polski tankować.