Niskiej jakości ciuchy z Chin odchodzą do lamusa. Polacy wolą wyglądać jak milion dolarów i płacić za to grosze
Polacy coraz częściej wyznają idee zero waste. Podczas zakupów zwracają uwagę nie na ilość, ale na jakość, zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania i buty. A co za tym idzie, coraz więcej osób interesuje się zarówno sprzedażą, jak i kupnem rzeczy używanych. W czasach drożyzny i szalejącej inflacji platformy C2C są jednym z miejsc, które umożliwiają nam pozbyć się rzeczy, których już nie używamy, a przy okazji zarobienia trochę kasy.
Rynek rzeczy z drugiej ręki dynamicznie się rozwija i stał się jednym z obowiązujących trendów. Coraz więcej osób interesuje się zarówno sprzedażą, jak i kupnem rzeczy używanych, w tym odzieży, jak i z innych kategorii, choćby elektronika, wyposażenie domu itp.
Z analiz Vinted wynika, że wśród kluczowych czynników, które motywują polskich użytkowników do idei zero waste, jest możliwość zaoszczędzenia i nabycia większej ilości rzeczy, dostęp do droższych marek, ale również troska o środowisko.
Główne czynniki napędzające sprzedaż
Względy finansowe i reorganizacja przestrzeni są nadal głównymi czynnikami napędzającymi sprzedaż odzieży używanej w Polsce, ale nie tylko. Co ciekawe, dla użytkowników Vinted w Polsce pozbycie się niechcianych rzeczy (56 proc.) jest ważniejsze niż możliwość zarobienia (48 proc.). Co piąta osoba kieruje się troską o ochronę środowiska i klimatu, a dla 59 proc. wyrzucanie rzeczy, które przydałyby się komuś innemu, jest postrzegane za hańbiące.
W porównaniu z innymi rynkami ten aspekt jest najważniejszy dla osób handlujących w Polsce, np. vs. Wielka Brytania (37 proc.), Francja (44 proc.), Niemcy (44 proc.), Hiszpania (48 proc.), Holandia (45 proc.), Włochy (44 proc.), Belgia (46 oroc.) czy Portugalia (35 proc.).
W porównaniu z rynkiem z pierwszej ręki, sektor mody używanej nadal ma ogromny potencjał wzrostu. Zgodnie z raportem Vinted na temat wpływu na zmiany klimatu, co piąta osoba w globalnej społeczności aplikacji nadal wolałaby ubrania z drugiej ręki niż nowe, nawet jeśli nowe rzeczy byłyby prawie w tej samej cenie, co używane.
Moda na bycie eko, a przy tym wyglądać jak milion dolarów
Mniej znaczy więcej. Ta stara i uniwersalna zasada dotyczy nie tylko mody i stylizacji, ale także nawyków zakupowych. Zamiast kupować więcej w niskiej cenie, lepiej kupić jedną lub dwie rzeczy, które będą „wyglądać jak milion dolarów” i zostaną z nami na dłużej. Koncepcja minimalizmu jest coraz silniejsza, prostota i klasyka jest nieśmiertelna mimo upływu czasu.
Odzwierciedla się to nie tylko w ilości rzeczy, których naprawdę potrzebujemy i kupujemy, ale także w jakości tkanin, co widać na pierwszy rzut oka. Im lepsza jakość, tym dłużej będziemy wyglądać spektakularnie i cieszyć się naszymi ukochanymi przedmiotami.
Znaczenie świadomej i odpowiedzialnej konsumpcji jest kluczowe, ponieważ moda odpowiada za znaczne szkody w środowisku. Liczy się nie tylko to, co i gdzie kupujemy, ale także jak często i w jakiej ilości. Zawsze, gdy masz ochotę kupić coś nowego, sprawdź, czy nie możesz tego dostać z drugiej ręki. Moda jest cykliczna, więc jest duża szansa, że podobny przedmiot już istnieje – i może być tańszy, a także zdecydowanie lepszy dla klimatu.