REKLAMA

Butelkomaty powinny stanąć w każdym sklepie. Z tego naprawdę może być konkretna kasa

Jeśli rząd jakiś projekt ustawy lubi, to gwarantuje mu turbo przyspieszenie przy procedowaniu w Sejmie. Szast-prast i po sprawie. Nie traci czasu na opinie ekspertów i konsultacje społeczne. No chyba że jakieś regulacje rządowi się nie podobają. Wtedy mamy do czynienia z ustawicznym przekonywaniem społeczeństwa, że ciągle są konsultowane i analizowane. Tak było z normami jakości węgla, tak jest też z zasadą 10H i systemem kaucyjnym. Rozmawiamy o tym z Filipem Piotrowskim ze Stowarzyszenia Zero Waste.

system-kaucyjny-podatek-VAT-kaucja
REKLAMA

Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska obiecywało, że przepisy dotyczące systemu kaucyjnego w Polsce zaczną obowiązywać w połowie 2022 r. Resort na pojawienie się automatów aukcyjnych w każdym sklepie dawał sobie dodatkowe dwa lata. Tymczasem jesteśmy już w czwartym kwartale roku, a systemu kaucyjnego nie widać. Pojawił się za to kolejny projekt, w którym zwiększono powierzchnię sklepów, których system kaucyjny ma obowiązywać. Polska Izba Handlu postulowała nawet o wyznaczenie granicy na powierzchni 500 mkw. 

REKLAMA

System kaucyjny bez puszek ze stali i jednorazowych opakowań ze szkła

Zdaniem ekspertów nie to jest największą bolączką zaprezentowanego projektu. Jednym głosem mówią, że cieniem na całym systemie kładzie się wykluczenie puszek stalowych i jednorazowych opakowań szklanych. Przy okazji obalają jeden z mitów i twierdzą, że system kaucyjny w Polsce wcale nie musi oznaczać kolejnej fali podwyżek cen. Przekonuje o tym w rozmowie z Bizblog.pl z Filip Piotrowski ze Stowarzyszenia Zero Waste, ekspert z zakresu socjologii środowiska i problemów społecznych generowanych przez wrażliwe społecznie i jednocześnie istotne środowiskowo inwestycje.

Ucieszyła pana kolejne wersja projektu systemu kaucyjnego w Polsce?

Filip Piotrowski: Bez dwóch zdań to bardzo potrzebne rozwiązanie w naszym kraju. I ważne jest, że coś się dzieje w tym temacie. Jednocześnie muszę przyznać, że tempo prac nad polskim systemem kaucyjnym nie może zadowalać.

Tylko szybkość procedowania tych przyszłych przepisów budzi wątpliwości?

Niestety nie tylko. Chyba najwięcej kontrowersji wzbudza niewłączenie do systemu stalowych puszek, a jedynie aluminiowych. Kto dzisiaj zastanawia się, czy ma w ręku puszkę aluminiową, czy stalową? Objęcia kaucją także stali chcą i konsumenci, i producenci, ale autorzy prawnych regulacji wydają się tych głosów nie słyszeć. To bardzo dziwna decyzja, wygląda jak niedopatrzenie, które powinno zostać szybko poprawione.

 class="wp-image-1944052" width="583" height="583"
System kaucyjny w Polsce, dobrze że prowadzone są jakieś prace – przekonuje Filip Piotrowskim ze Stowarzyszenia Zero Waste.

Ale chyba nie tylko stali w tej propozycji brakuje. Co ze szkłem jednorazowym?

Zaprezentowany projekt systemu kaucyjnego nie bierze pod uwagę jednorazowych opakowań szklanych. Przez takie zapisy system nie będzie przejrzysty dla konsumenta i nie dojdzie do zamknięcia obiegu dla szklanych opakowań. Chcemy odzyskiwać docelowo ok. 70 proc. szkła, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi poziom we Francji, gdzie nie ma systemu kaucyjnego.

Wprowadzenie go w Polsce pozwoli nam na 80-procentowy odzysk i zdecydowanie poprawi jakość szkła. Zbierane w Polsce szkło jest mocno zanieczyszczone, podobnie jak we wspomnianej już Francji. Przekłada się to na ilość recyklatu szklanego w nowo produkowanych butelkach: we Francji jest to tylko 42 proc., a dla porównania np. w Niemczech już ok. 65 proc. Jest jeszcze jeden istotny aspekt: wyrzucenie z systemu kaucyjnego szkła jednorazowego nie pozwoli na skuteczną walkę z zaśmieceniem naszej przestrzeni.

System kaucyjny ma nam pomóc i wcale nie musi podnieść cen

Szlaban dla jednorazowego szkła postawili chyba właściciele mniejszych sklepów w obawie przed koniecznymi nakładami finansowymi i na przykład koniecznością wynajmowania dodatkowej powierzchni. Ile jest racji w takich argumentach?

Powiem szczerze, że takie stwierdzenia pachną trochę demagogią. Jako przykład odmienny od tego przedstawionego w Polsce należy wskazać małe sklepy w krajach bałtyckich, które doskonale sobie radzą w systemie kaucyjnym. Podczas tegorocznej podróży do Litwy, Łotwy i Estonii odwiedziłem wiele placówek od 60 mkw. wzwyż, które dobrze radzą sobie ze zbiórką wszystkich frakcji, a odbiór materiału do recyklingu jest realizowany na żądanie.

Pamiętajmy też, że w takich miejscach materiału kaucyjnego nie zbiera się aż tak dużo. Zastanawiam się jednak, czy propozycje kolejnych wykluczeń z systemu kaucyjnego tak naprawdę nie pochodzą z dużych sieci, które siedzą w cieniu i wszystkiemu się przyglądają. Na przykład w Niemczech Lidl chwali się systemy kaucyjnym, a w Polsce ten sam Lidl idzie w zaparte i sprzeciwia się włączenia szkła do systemu. Bo tak po prawdzie chodzi o pieniądze, nikt się przecież nie przejmuje środowiskiem.

I nikt przy tej okazji nie musi rozbudowywać osiedlowego sklepu?

Oczywiście, że nie. Nie ma żadnej potrzeby jakiejkolwiek przebudowy czy rozbudowy sklepów w Polsce ze względu na debiut systemu kaucyjnego. Automaty kaucyjne zajmują powierzchnię dwóch sklepowych lodówek. W praktyce w ciągu dwóch lat wszystkie placówki handlowe dostosują się do nowych zasad. Nie ma co demonizować systemu kaucyjnego. On ma nam pomóc, a nie być kulą u nogi.

REKLAMA

Na pewno? Bo słyszę, że system kaucyjny będzie miał takie samo pole rażenia jak podatek cukrowy, co będzie oznaczać po prostu kolejne podwyżki w sklepach. Rzeczywiście kaucja dopali inflację?

Nie mogę zgodzić się z tymi sugestiami. W systemie kaucyjnym opłata po stronie wprowadzającego na rynek produkt to raptem około 5–7 gr w przypadku szklanej butelki i jakieś 2–3 gr dla butelek PET. Takie stawki wskazują, że system może się samofinansować. Tak jak ma to miejsce w przypadku puszek w systemie norweskim.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA