Magazyny w Polsce pustoszeją. Ceny gazu idą w górę
Nerwowo a rynku gazu ziemnego. Po ostatnich spadkach cen spowodowanym przede wszystkim zimniejszą pogodą widać odbicie. Niepokoić może stan wypełnienia magazynów gazu UE, zwłaszcza w kontekście mających się toczyć w Szwajcarii rozmów między Moskwą a Stanami Zjednoczonymi w sprawie uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.

W zeszłym roku energia odnawialna stanowiła już 48 proc. miksu energetycznego w UE. Paliwa kopalne zaś spadły do najniższego poziomu w historii - 28 proc. Ale to wcale nie znaczy, że już wszyscy nie mogą opędzić się od tej zielonej rewolucji i gaz ziemny z węglem trzymają wyłącznie na ławce rezerwowej. Bruksela w ostatnich latach zrobiła naprawdę sporo, żeby uniezależnić się od gazu z Rosji, ale temat i tak wraca przy okazji rozmów między Waszyngtonem a Moskwą. Zwłaszcza że w grze są duże pieniądze. Licząc od lutego 2022 r., UE wydała na rosyjski gaz prawie 100 mld euro. Inna sprawa to strach przed kłopotami z dostawami, spowodowanymi krótkotrwałymi zakłóceniami. Rosja tylko czeka.
Jesteśmy gotowi dostarczać gaz, ale niewiele zależy od nas, więc prawdopodobnie powinno to zostać wynegocjowane bezpośrednio między użytkownikami a krajem, przez który odbywa się tranzyt - stwierdził niedawno Aleksandr Nowak, wicepremier Rosji.
Gaz ziemny już nie boi się zimnej pogody
Nic więc dziwnego, że na przykład Słowacja z zaciśniętymi kciukami czeka na wznowienie umowy między UE a Rosją. Premier Słowacji Robert Fico chciałbym nowego porozumienia na tranzyt błękitnego paliwa przez Ukrainę, co - jego zdaniem - miałoby mieć wpływ na cenę gazu. Ta 10-11 lutego osiągnęła szczyt na poziomie ponad 57 euro za jedną megawatogodzinę. Od tego czasu byliśmy jednak świadkami spadków, spowodowanymi przede wszystkim prognozami zimniejszej pogody, co wpływa na większe zapotrzebowanie energetyczne.
W ten sposób parę dni temu spadliśmy do poziomu poniżej 38 euro za 1 MWh gazu ziemnego, co ostatni raz miało miejsce pod koniec września 2024 r. Ale zaraz przyszło odbicie i ponownie znaleźliśmy się w tendencji wzrostowej. Obecnie 1 MWH gazu ziemnego wyceniana jest na ok. 38-39 euro, ale pokonanie granicy 40 euro wydaje się kwestią dni.
Mamy sytuację, w której rynki gazu ziemnego próbują rozwiązać problem braku podaży, ponieważ była to dość zimna zima i przekonanie, że zima prawie się skończyła - komentuje Christopher Lewis, starszy analityk w FXEmpire.
Zapasy gazu znikają w oczach
Sytuacja jest nerwowa, coraz głośniej zaczęto mówić o przywróceniu gazociągu Nord Stream 2, na co miałoby być zielone światło od USA, a na co nie zgadza się kategorycznie, przynajmniej na razie, Komisja Europejska.
Ta inwestycja nie leży we wspólnym interesie Unii Europejskiej - stwierdziła na początku marca Anna-Kaisa Itkonen, rzeczniczka prasowa KE.
Więcej o gazie ziemnym przeczytasz na Spider’s Web:
Perspektywa może się zmienić, kiedy okaże się, że wypełnienie magazynów gazu do odpowiedniego poziomu nie jest łatwe. Unijne zapasy błękitnego paliwa szybko się wyczerpują, obecnie średnie wypełnienie magazynów gazu w UE wynosi ok. 36 proc. (w Polsce - ok. 48 proc.). To wyraźnie mniej niż w latach poprzednich. W lutym 2024 r. to było ok. 60 proc. (w Polsce ok. 53 proc), a w lutym 2023 r. - ok. 57 proc. (w Polsce ok. 66 proc.). Winna jest nie tylko chłodniejsza aura, ale też niska generacja energetyki wiatrowej.