REKLAMA

Banki na celowniku. Hołownia wytacza działa ciężkiego kalibru, czas na poważną dyskusję

Marszałem Sejmu RP zagroził przywróceniem wakacji kredytowych. A to naprawdę mocna opcja. Pierwsze wakacje kredytowe w latach 2022-2023, które były dla wszystkich, niemal bez żadnych warunków, kosztowały banki około 15 mld zł. I owszem, już wtedy to nie był żaden ratunek dla kredytobiorców, tylko zwyczajna kara nałożona na banki przez polityków. Dziś ten ratunek tym bardziej kredytobiorcom nie jest potrzebny. A kara? To już inna sprawa.

Banki na celowniku. Hołownia wytacza działa ciężkiego kalibru, czas na poważną dyskusję
REKLAMA

Marże kredytowe banków stały się modnym politycznym tematem. I dobrze, bankom trzeba patrzeć na ręce, bo za długo nikt tego nie robił, uznając, że mamy przecież wolny rynek. Czy ta kara, o której pisałam w leadzie, się bankom za wysokie marże należy? To bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Ale to jednak symptomatyczne, że dziś mamy najdroższe w Europie kredyty niby przez RPP, ale kiedy ta sama RPP obniżyła stopy do rekordowo niskich poziomów i cała Europa miała historycznie niskie stopy, wtedy też mieliśmy najdroższe kredyty w Europie.

REKLAMA

Poza tym wcale nie musi być tak, że kredyt hipoteczny oprocentowany jest przynajmniej tyle, ile wynoszą stopy procentowe ustalane przez bank centralny, choć wydaje nam się to dogmatem. W większości krajów europejskich kredyty hipoteczne oprocentowane są wręcz poniżej stopy banku centralnego.  Dlaczego u nas nie? To kwestia wyboru.

Banki zarabiają krocie, bo politycy na to pozwalają

Produkt pod nazwą kredyt hipoteczny tak został skonstruowany przez banki za przyzwoleniem polityków, którzy przecież ustanawiają prawo. Temat kary jednak zostawiam, bo trzeba by ją wobec tego wymierzać również politykom rządzącym Polską przez ostatnie 30 lat, którzy do bankowości woleli się nie mieszać zanadto. I dobrze, że to się zmienia.

Chcę powiedzieć tylko jedno: kara, słuszna czy nie, ciągle jest karą, chociaż politycy sprzedawali ją ludziom pod hasłem ulgi przed piekielnie szybko rosnącymi ratami kredytowymi. Prawda jest taka, że z tej ulgi skorzystali ci, którzy wcale jej nie potrzebowali, czyli najzamożniejsi kredytobiorcy, którym nie groziło bankructwo. Po prostu zaoszczędzili trochę grosza kosztem banków.

I jeśli wakacje kredytowe zgodnie z groźbą marszałka Sejmu miałyby w 2026 r. wrócić, też żadnym ratunkiem dla kredytobiorców nie będą. Będą kijem na bankowców. Zresztą Szymon Hołownia akurat nawet nie ukrywa, że to kij.

Polacy nie potrzebują żadnego ratunku

Pierwsze wakacje kredytowe były jak obcinanie paznokci piłą mechaniczną - przysługiwały właściwie każdemu, czy miał problemy finansów czy nie. Banki zostały zmuszone, żeby zapłacić ten rachunek wystawiony im przez Polaków na ok. 15 mld zł. Drugie wakacje kredytowe byłby dla nich już co najmniej trzykrotnie tańsze, bo postawiono kredytobiorcom warunki do spełnienia, żeby pomagać tylko tym w potrzebie.  Pierwsze wakacje kredytowe obowiązywały od sierpnia 2022 r. do końca 2023 r. Drugie wakacje kredytowe od czerwca do grudnia 2024 r.

To teraz zobaczcie, jak wpłynęły na to, czy Polacy przestawali dawać sobie radę ze spłatą swoich hipotek czy zostanie uratowani przed utonięciem. Wskaźnikiem, który pokazuje, jak kredyty hipoteczne są spłacane, są tzw. kredyty zagrożone, czyli kredyty, które mają opóźnienia w spłacie powyżej 90 dni.

Pierwsze podwyżki stóp procentowych przyszły październiku 2021 r. Wtedy jeszcze wskaźnik kredytów zagrożonych (tylko tych w PLN) wynosił 1,9 proc. Kwartał później, w IV kw 2021 r. nawet jeszcze spadł do 1,75 proc. Trzeba przyznać, żeby było jeszcze za wcześnie, żeby Polacy odczuli ciężar rosnących rat.

Więcej o zakupie mieszkania przeczytasz na Bizblog.pl:

Ale już w połowie 2022 r. mogli go czuć, bo stopa procentowa zdążyła do tego czasu wzrosnąć z 0,1 proc. do 6 proc. w czerwcu 2022 r. Jaki był wówczas wskaźnik kredytów zagrożonych? Nadal niski - w II kw. 2022 r. wynosił nawet jeszcze ciut mniej, bo 1,71 proc. (choć trzeba pamiętać, że kredyty wpadają do szufladki „zagrożone” dopiero po trzech miesiącach niespłacania).

W sierpniu 2022 r. Polacy dostają w prezencie wakacje kredytowe dostępne dla wszystkich. Co się dzieje z poziomem zagrożonych kredytów? W III kw. 2023 r. wskaźnik rośnie do 1,84 proc. Dziwne? Wcale, bo we wrześniu 2022 r. nastąpiła ostatnia podwyżka stóp i wzrosły one do 6,75 proc., osiągając maksymalny poziom w tym cyklu. Wakacje jakby zadziałały dopiero w IV kw. 2022 r., kiedy wskaźnik kredytów zagrożonych spadł do  1,48 proc.

I byłby to być może dowód na to, że wakacje kredytowe uratowały Polaków, gdyby nie to, że one skończyły się wraz z końcem 2023 r., a wskaźnik kredytów zagrożonych wcale nie zaczął wtedy rosnąć. W I kw. 2024 r. wynosił 1,47 proc., w II kw. 2024 r. 1,44 proc.

W III kw. 2024 r. wjeżdżają drugie wakacje kredytowe, ale z limitami, co powoduje, że cieszą się bardzo małym zainteresowaniem. A wskaźnik kredytów zagrożonych dalej spada do 1,4 proc., a w IV kw. 2024 r. nawet do 1,36 proc.

Widzicie to? Polaków wcale nie trzeba ratować przed wysokimi stopami procentowymi. Skracając tę oś czasu w ramach podsumowania:

  • jeszcze w IV kw. 2020 r., kiedy mieliśmy historycznie niskie stopy procentowe, kredyty zagrożone stanowiły 2,06 proc.
  • W IV kw. 2024 r. kiedy raty są wysokie, tylko 1,36 proc.

Zreformujmy hipoteki zamiast bić banki kijem

REKLAMA

Inną kwestią jest to, czy Polaków trzeba ratować przed drogimi kredytami w nieco innym sensie. Nie chodzi o to, czy przez nie stracą dach nad głową, ale o to, czy politycy pozwolą ich golić jak owce czy nie. To drugie wymagałoby jednak bardzo poważnej reformy Prawa bankowego wymuszonej przez polityków, a nie ręcznego sterowania „sprawiedliwością” i wyjmowania za każdym razem kija ku uciesze gawiedzi.

Marszałkowi Sejmu zamiast tego kija poradziłabym zapytanie niezależnych ekspertów, jak to zrobiło 18 krajów UE, że u nich kredyty hipoteczne są oprocentowane nawet niżej niż stopa procentowa banków centralnych. Bo my się tu bijemy teraz tym kijem o drobiazgi - urwanie kawałka z czegoś co wystaje grubo ponad stopę referencyjną banku centralnego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-11T09:07:59+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T04:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T21:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T18:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T15:46:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T08:56:38+01:00
Aktualizacja: 2025-03-09T05:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T22:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T12:48:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-08T03:12:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA