REKLAMA

Wielka fala podwyżek w Polsce. Fiskus bierze się za Polaków

Zaczyna się to, co było do przewidzenia. W budżecie brakuje pieniędzy, wydatki państwa rosną, więc trzeba zacząć podnosić podatki. I właśnie przychodzi wielka fala podwyżek. O wzroście akcyzy na alkohol wyższym niż dotąd planowano pewnie słyszeliście. Ale to dopiero początek. Jakie podatki jeszcze chce podnieść MF?

podwyżki podatków ministerstwo finansów
REKLAMA

Pieniądze nie rosną na drzewach, a minister finansów bardzo ich potrzebuje. Co więc robi? Szuka ich w kieszeniach Polaków. Ale ostrożnie, żeby ich nie wkurzyć za bardzo, bo Polacy i tak mają już wystarczająco dużo chłodnych uczuć wobec tego rządu. To znaczy, że nie wzrośnie ani PIT, ani VAT, które Polacy najlepiej rozumieją, więc najprędzej wyszliby z tego powodu na ulice palić opony. Wzrosną za to podatki, które widać mniej, albo da się je wytłumaczyć szczytnymi celami.

REKLAMA

Alkohol będzie droższy od 2026 r.

Po pierwsze, wzrosnąć miałaby akcyza na alkohol od 1 stycznia 2026 r. O ile? O 15 proc. Wzrostem stawki zostaną objęte alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie. Plan nawet sięga dalej, bo od 1 stycznia 2027 r. akcyza wzrośnie o kolejne 10 proc.

To duża zmiana, bo może nie wiecie, ale w kwestii akcyzy MF nie kombinuje ad hoc, mamy przyjętą tzw. mapę drogową, która przewidywała, że podatek akcyzowy na napoje alkoholowe miał rosnąć o 5 proc. co roku do 2027 r. Tym samym MF chce przekreślić dotychczasowy plan i nakreślić nowy.

Oczywiście branża spirytusowa się burzy, w swoim stanowisku Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy wskazuje nie tylko na tę mapę drogową, czyli że nie taka była umowa, ale również podkreśla, że podwyżki kolejno o 15 i 10 proc. pogłębią notowany od lat spadek sprzedaży legalnych wyrobów spirytusowych i przesuną konsumpcję w kierunku szarej strefy.

Ale taki właśnie jest plan MF! Resort tłumaczy, że właśnie o to mu chodzi, żeby Polacy mniej pili. I powołuje się na Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, które szacuje, że łączne koszty społeczno-ekonomiczne wynikające ze spożywania alkoholu w Polsce to 93,3 mld zł, przy czym różnica między przychodami budżetowymi z tytułu podatku akcyzowego od napojów alkoholowych a kosztami społeczno-ekonomicznymi wynosi ok. 80 mld zł.

Do tego MF pokazuje dane, z których wynika, że ceny alkoholu w Polsce są na zdecydowanie niższym poziomie niż w większości państw UE, a tańszy alkohol można kupić jedynie w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.

Mnie to przekonuje. Ale Polakom może się nie spodobać. Analitycy Santandera policzyli zresztą, że proponowana podwyżka akcyzy o 15 proc. podbije nam inflację o 0,22 pp., czyli zauważalnie.

Czytaj więcej w Bizblogu o podatkach:

Słodkie napoje też podrożeją

Ale akcyza to dopiero początek podwyżek, bo MF planuje również podwyżkę podatku cukrowego. I również tłumaczy to względami zdrowotnymi.

Obowiązująca wysokość opłaty cukrowej została przyjęta w 2020 r. i znacząco odbiega od aktualnych cen napojów. Tym samym, wysokość opłaty jest niewystarczająca, aby wpływać na zachowania konsumentów - informuje resort.

A poza tym coraz więcej napojów w ogóle nie jest obciążonych opłatą cukrową, ze względu na dodatek soku zastosowany w celu uniknięcia opłaty.

Tymczasem dane NFZ pokazują, że w 2019 r. blisko 2/3 dorosłych Polaków wykazywało nadmierną masę ciała – 74 proc. mężczyzn (w tym 28 proc. otyłych) oraz 50 proc. kobiet (w tym 21 proc. otyłych). A to są konkretne koszty - te pośrednie i bezpośrednie koszty leczenia otyłości w 2022 r. wyniosły w sumie ok. 36 mld zł. A z tytułu podatku cukrowego wpływa do systemu obecnie ok. 1,5 mld zł.

O ile zatem wzrośnie podatek cukrowy, który dotyczy też napojów z kofeiną i tauryną? 

  • opłata stała za zawartość cukrów w ilości do 5 g w 100 ml napoju lub za zawartość substancji słodzącej (tzw. słodzików) wzrośnie z 0,50 zł do 0,70 zł,
  • opłata zmienna za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju wzrośnie z 0,05 zł do 0,10 zł, 
  • opłata za zawartość kofeiny lub tauryny wzrośnie z 0,10 zł do 1,00 zł.

Podatek od wygranych w górę

Na trzeci ogień idą kolejne przyjemności w postaci gier. MF chce bowiem podnieść od 1 stycznia 2026 r. również podatek od wygranych i to o 50 proc. Stawka miałaby wzrosnąć z 10 do 15 proc.

Co dokładnie obejmuje ten podatek? Przychody, które zostały uzyskane w konkursach, grach, czy są nagrodami w sprzedaży premiowej. Co istotne, podatkiem tym objęte są wygrane nie tylko wypłacane na terenie Polski, ale również we wszystkich krajach Unii Europejskiej. 

To oznacza, że zapłacicie fiskusowi więcej nie tylko jak wygracie w Totolotka, ale hitowy Eurojackpot też się załapie.

Cios w banki

MF planuje również zmiany w opodatkowaniu banków. To tylko pozornie obciążenie, które nie dotyczy Kowalskiego, ale instytucji, bo jasne jest, że banki przynajmniej część dodatkowych obciążeń mogą przenieść na klientów.

W każdym razie planowane zmiany mają wyglądać tak: ministerstwo chce od 2026 r. podnieść bankom i instytucjom kredytowym oraz SKOK-om podatek CIT z 19 proc. do 30 proc. Ma to być rozwiązanie tymczasowe, bo w 2027 proc. CIT miałby spaść do 26 proc., a w kolejnych latach do 23 proc. I na tym poziomie już pozostać.

MF wyjaśnia to potrzebą sfinansowania rosnących wydatków obronnych państwa. Ile zatem w ten sposób uda się ściągnąć z banków do budżetu? W 2026 r. wpływy z podatku CIT miałby być większe o ok. 6,5 mld zł, a w okresie 10 lat łącznie o ponad 20 mld zł.

Ale za to od kolejnego, czyli 2027 r. resort planuje obniżyć bankom stawkę podatku bankowego o 10 proc., a w 2028 r. o 20 proc. To oznacza, że w 2027 r. podatek spadłby z 0,0366 proc. do 0,0329 proc. podstawy opodatkowania, a w 2028 r. do 0,0293 proc.

Jednocześnie MF wcześniej zapowiadał, że rozważa opodatkowanie rezerw obowiązkowych banków utrzymywanych w NBP. Dziś już wiemy, że resort się z tego wycofał, o czym poinformował w piątek, czyli tuż po ogłoszeniu innych zmian z opodatkowaniu tego sektora.

REKLAMA

Czy to uspokoiło sytuację? Nie, bilans dla banków i tak jest niekorzystny. Analitycy twierdzą, że podniesienie CIT dla banków jest jeszcze gorsze dla nich niż dyskutowany podatek od zysków nadzwyczajnych, a akcje banków na giełdzie runęły. Sektorowy indeks WIG-Banki w piątek 22 sierpnia, kiedy MF ogłosił swoje plany, tracił nawet 9 proc. w ciągu dnia.

Czy należy się tego bać? Nie mówię o kursach giełdowych. Ani jedynie o bankach. Mówię o wszystkich powyższych planach podwyżek podatków. Pamiętajmy, że obecny prezydent Karol Nawrocki publicznie podpisał tzw. Deklarację Toruńską, w której zobowiązał się, że nie dopuści do  podwyżki jakiegokolwiek podatku dla Polaków. A każda ustawa wymaga podpisu prezydenta.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-22T21:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T18:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T15:14:47+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T14:25:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T12:51:33+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T11:27:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T09:41:19+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T22:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T18:24:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T13:25:16+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T11:43:31+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:47:36+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:24:58+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:10:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T05:32:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T22:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T19:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T16:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T13:24:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T09:26:27+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T09:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T08:19:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA